Po ten tytuł sięgnąłem zaciekawiony opisem wydawcy. Lubię dobre thrillery i lubię realizm w rysunku komiksowym - powinienem więc z przyjemnością przeczytać drugi tom cyklu "Zebra" pt. "Henri Désiré Landru"... i było tak w istocie - choć nie w stu procentach.
O czym jest ten komiks? To autorska wizja Christophe'a Chabouté'a na temat "legendy" francuskiej przestępczości, drobnego oszusta Henriego Désiré Landru, który w rzeczywistości okazał się bezlitosnym mordercą kobiet. Ale czy na pewno?
W samej pamięci Francuzów obraz tego człowieka nie jest jednoznaczny. Dla jednych był mordercą, dla innych - nieskazitelnym gentelmanem. Opowieść Christophe'a Chabouté'a również nie daje nam konkretnej odpowiedzi - czy i w jakim stopniu Landru był winny przypisywanych mu mordów kobiet. Przedstawiony w komiksie zapis procesu a także bezpośrednio poprzedzające go wydarzenia widzimy niejako głównie oczyma samego Landru. Wplatają się w niego wątki dodatkowe, które jednak, tak naprawdę (wg. wizji Chabouté'a) okazują się najbardziej istotne w całej historii. Henri Désiré Landru nie jest katem lecz ofiarą - naiwnym człowiekiem o słabym charakterze, którego łańcuch zdarzeń (które inicjuje sam Landru) wpłątuje w sytuację bez wyjścia.
To tyle. Więcej nie mogę napisać, by nie zepsuć przyjemności czytania...
Czy faktycznie historia w komiksie jest pasjonująca do samego końca? Na pewno jest ciekawa, ale czyta się ją bez wypieków na twarzy, spokojnie przewracając kolejne kartki. Autor dokładnie wie, w którym momencie mógłby nużyć opowieścią i w tych właśnie miejscach stosuje "skróty". Czytelnik dobrze wie czego się spodziewać i wystarczy mu pobudzenie wyobraźni zamiast konkretnych kadrów. To mi się podobało.
Czy rysunek jest realistyczny? O tak, jest taki jak lubię... choć miałbym zastrzeżenia do oczu postaci. Miałem wrażenie, że wszyscy uczestnicy historii są czymś "pobudzeni". Oczy zombie - to chyba najtrafniejszy opis. Nie do końca pochwalam też mimikę twarzy, która pozbawiona była dynamiki, a to rzutowało na całą postać robiąc ją zbyt statyczną.
Na zakończenie mogę jedynie zachęcić do zapoznania się z tym komiksem. Warto!
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.