|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

253
Doktor Star i Królestwo Straconej Przyszłości [2019]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 44,99 zł!
tytuł:
Doktor Star i Królestwo Straconej Przyszłości
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
170 x 260 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
128
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2019
wydawca oryginału:
cena:
49,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
SAMOTNOŚĆ SUPERBOHATERA

Dziś „na tapetę” bierzemy kolejne dzieło Jeffa Lemire. Twórcy, który nie przestaje zadziwiać. Zapraszam w podróż do świata Doktora Stara.

Jimmy „Doktor Star” Robinson. Jego pięć minut zaczęło się w 1941 roku, kiedy to zatrudnił go Departament Obrony Stanów Zjednoczonych. Zasłynął badaniami „Parastrefy” i wykorzystał ją do stworzenia broni, dzięki której Trzecia Rzesza Adolfa Hitlera przestała trząść światem. Miał wszystko. Sławę, kasę, kosmiczną moc. Miał też rodzinę. Jednak drogi jego, żony i syna – przez potrzebę kosmosu – rozeszły się. Dziś „Doktor Star” wraca na stare śmieci. Do miejsca, gdzie zastaje go wiadomość o śmierci żony i wyniszczającej chorobie syna.

„Doktor Star i Królestwo Straconej Przyszłości” jest historią o zerwanych więziach, porzuconej rodzinie i dramacie, jaki rozgrywa się czterech ścianach z powodu marzeń o super mocy. Jest historią, gdzie superbohater zostaje obdarty z maski, za jaką się skrywa wdziewając trykot. Historią odsłaniającą jego rozterki, słabości i błędy. W klimat świetnie wprowadza okładka, na której łączą się melancholijna teraźniejszość i bohaterska przeszłość doktora. Taki też jest środek. Plansze z przeszłości, kiedy święci tryumfy superbohater przeplatają się ze scenami porażki człowieka. Fragmenty kiedy Doktor Star leci w górę splecione są z planszami gdy upada Jimmy Robinson. Kosmos kontra tytułowe Królestwo Straconej Przyszłości…

Uwagę przykuwa kreacja głównego bohatera autorstwa Maxa Fiumary. Kręcone włosy, teleskopowe gogle na oczach, długi płaszcz, koszula, kamizelka i krawat. Jest dokładnie taki, jak wynalazca z lat 40. XX wieku być powinien. Kreując tę postać Jeff Lemire odwoływał się do serii „Starman”. Ale w środku komiksu odwołań jest więcej. Dynamiczne pozy, kosmiczne postaci… To przecież nawiązania do tych najbardziej znanych bohaterów, jak choćby kultowy dziś Superman. Całość zaś wpisuje się w tworzone przez Lemire uniwersum „Czarnego Młota”.

Nie ukrywam, że cieszy mnie iż Jeff Lemire na dobre zagościł na naszym rynku. Wspomnę tu wydawane równolegle osadzony w klimatach postapo cykl „Łasuch”, będącą próbą rozprawy z demonami przeszłości serią „Royal City” czy opowieść science fiction „Descender”. Ostatniego słowa nie powiedział przecież też w głównej serii poświęconej brygadzie spod znaku Czarnego Młota. W zapowiedziach są też komiksy z jego scenariuszami do komiksów stricte superbohaterskich (!). Ciekaw jestem cóż wycisnął z typowych trykociarzy...

Sezon Jeffa Lemire trwa w najlepsze! A pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu kojarzył się nam zaledwie z jedną cegłą - „Opowieściami z hrabstwa Essex”…
autor recenzji:
Mamoń
09.02.2019, 21:06

Uniwersum "Czarnego Młota" charakteryzuje się cechami, których trudno uświadczyć i w tak mocno skondensowanym stanie, w innych serialach super bohaterskich. Ten specyficzny klimat, atmosfera opowieści i cudowne prowadzenie warstwy fabularnej, dialogowej i graficznej, po prostu pozwala przywiązać się do postaci i ich przygód, ich trosk, melancholii, ich kosmicznych zwycięstw i porażek, ale przede wszystkim i w tym wszystkim, cudownie się bawić i odpoczywać przy lekturze! Porównując, ten świat „Czarnego Młota” - takich innych i super "ludzkich i nieludzkich" postaci - ma w sobie coś takiego samego, w obrazie skondensowanych relacji i emocji, jak w serialu „Top Ten” Alana Moora.

Jestem świeżo po lekturze drugiego spin-off'a , (po "Sherlock Frankenstein"), do głównej serii i jestem zachwycony, kupiony!

Znany i lubiany przez polskich czytelników artysta, Jeff Lemire, notabene w tej odsłonie etatowy scenarzysta, po raz kolejny pokazał wielką klasę! Zresztą nie tylko on, bo ilustratorzy Max Fiumara i maksymalny weteran Dave Stewart wykazali się wielkim wyczuciem budowania obrazem,czegoś nowego, a jednak znajomego. Takiego kosmicznego, a jednak realnego, takiego w punkt, a uczuciowego (ujętego np. w małym szczególiku w obrazie). Niby jest to prosta grafika, a jakże urzekająca!

Tym razem głównym bohaterem opowieści stał się Doktor Strar aka Jim Robinson. Tak, tak ten sam! A tym razem w historii bardzo osobistej o jego początkach. A słowa początek, a drugie koniec, lub słowa; choroba i lek, albo słowa; życie i śmierć, są tu kluczem i zarazem wytrychami, do pokazania obrazu super bohatera zagubionego i ułomnego.

Takiego, który ma rodzinę, ma synka, ma bzika na tle swojej pracy, a do tego ma dostęp do ogromnej, OGROMNIASTEJ mocy! Takiego, który ma przełożonych (wojskowych) na głowie i ma wybór - uratowania siebie, rodziny, ojczyzny i świata. Ma wybór?! Na pewno ma wybór...

Od samego początku chwalę ten, zaledwie 128 planszowy, tom, a wydany przez Egmont bez zarzutu i w tym samym liternictwie i layoucie, co inne w tej serii. Chwalę i ganiam, iż za szybko się kończy!

Jeśli jesteś fanem „Czarnego Młota”, to nie wahaj się ani momencik i kupuj „Doktora Stara i królestwa straconej przyszłości”! Ja stwierdzam definitywnie, iż z wszystkich dotychczasowych opowieści z tego uniwersum, ta – najbardziej - przypadła mi do gustu!

Gorąco polecam!

autor recenzji:
Dariusz Cybulski
02.02.2019, 12:20

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1092]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5045631
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5045631