|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

346
The Black Holes [2020]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 44,1 zł!
tytuł:
The Black Holes
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
166 x 238 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
120
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
cena:
49,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [2]:
CZARNE DZIURY

Na początku swojej drogi, Non Stop Comics skupiło się na serwowaniu nam dość różnorodnych komiksów, od horrorów zaczynając, na fantastyce skończywszy. Wśród nich nie brakowało jednak pozycji stricte obyczajowych, bądź na obyczajowych wątkach budowanych. W ostatnich miesiącach tego typu dzieła ustąpiły miejsca bardziej fantastycznym tworom, ale na szczęście wydawca nie zapomniał o nich zupełnie i teraz powraca z tytułem „The Black Holes”, który co prawda do końca obyczajowy nie jest i nie brak w nim bardziej onirycznych czy horrorowych sekwencji, jednak wciąż usatysfakcjonuje czytelników szukających bliskich ziemi opowieści.

Poznajcie trzy dziewczyny. Gloria, Laura i Cristina to nastolatki z niewielkiej mieściny, które wpadają na pomysł by założyć własny zespół muzyczny. I to nie byle co, tylko punkową kapelę. Zamysł ambitny, ale czy wypali? Tym bardziej, że to nie jedyny problem, z jakim muszą się w życiu mierzyć. Coś bowiem pojawia się w ich otoczeniu, a tajemnica sprzed ponad półtora wieku zaczyna je prześladować. Co mają wspólnego z wydarzeniami sprzed 160 lat? I dokąd je to wszystko zaprowadzi?

Sięgając po jakiekolwiek dzieło, nieważne film to, książka, komiks czy gra, zawsze mamy jakieś oczekiwania. Można starać się nie mieć żadnych i to zawsze jest najlepsza metoda, jednak nie zawsze się da. Opis „The Black Holes”, chociaż wcale nie przypomina fabuły „Końca niewinności”, przypomniał mi o tym filmie z 1995 roku, a że tamten obraz zwyczajnie mnie kupił… Cóż… Jeśli chodzi o wspólne wątki, to tu i tam mamy grupę młodych dziewczyn, coś mrocznego, tajemnice, życie codzienne, ale na tych ogólnikach wszystko się kończy.

Nie zmienia to jednak faktu, że komiks Borji Gonzaleza to kawal bardzo dobrej opowieści graficznej. Zaczyna się jak oniryczny horror, potem wkracza na bardziej obyczajowy grunt. Fabuła jest ciekawa, postacie też, jednak pierwsze skrzypce gra tu oczywiście klimat. Lektura przynosi nie tylko całkiem pozytywne zaskoczenie, ale też i pewne skojarzenia z „Black Hole” Charlesa Burnesa. Nie, nie śmiem zestawiać nawet tamtego dzieła z „The Black Holes”, ale pewne punkty wspólne obie historie posiadają. Najważniejsze jednak pozostaje to, że dzieło Gonzaleza jest po prostu ciekawe i przyjemne i pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

A jak całość wypada od strony graficznej? Dobrze, nieco dziwnie, z początku trzeba jednak do tej stylistyki przywyknąć, jeśli oczekiwało się stricte obyczajowego komiksu, bo zderza się tu wiele najróżniejszych stylistyk, zarówno europejskich, jak i amerykańskich, ale całość jest udana, nastrojowa i miła dla oka. Co razem z dobrym wydaniem prezentuje się naprawdę przyjemnie.

Kto lubi obyczajowe komiksy, ale jednak nie do końca trzymające się gatunkowych ram, będzie zadowolony. Może nawet bardziej, niż będzie na pierwszy rzut oka sądził. Zresztą miłośnicy horrorów też nie będą zawiedzeni.
autor recenzji:
wkp
18.04.2020, 06:30

JEDEN SWIAT. DWA CZASY

Fabularnie komiks ten przypomina mi dokonania Tony’ego Sandovala. Rysunkowo – prace Toma Gaulda. Niestety, z połączenia tych dwóch światów wyszedł komiks… co najwyżej średni. To „The Black Holes”. Album wydany ostatnimi czasy przez Non Stop Comics.

Sandovala przedstawiać chyba nikomu nie trzeba. To ten Meksykanin, który wielokrotnie pojawiał się na festiwalach komiksowych, wrysowujący niezmordowanie swe piękne dziewczyny w komiksach takich jak „Futura Nostalgia”, „Wąż wodny” czy „Trup i sofa”. Prace Toma Gaulda przeszły w Polsce mniej zauważone. A szkoda. Bo i „Goliat” będący wariacją na temat mitycznego pojedynku i traktujący o ostatnim policjancie na Księżycu album „Mooncop” mają i po mistrzowsku poprowadzone fabuły, i fantastyczną, minimalistyczną warstwę graficzną. „The Black Holes” to takie połączenie „sandovalowego” scenariusza i „gauldowskich” rysunków. Tak, to może ze sobą zagrać. Minimalistyczne duchy, pozbawione twarzy dziewczyny, przenikające się ze sobą światy i muzyka. Wydawałoby się, że takie elementy to samograj. I byłby to samograj. Ale w komiksie, którego autorem jest Borja Gonzales (to jego pełnometrażowy debiut) jeszcze mi coś zgrzyta.

To historia dziejąca się w jednym miejscu, zawieszona między dwoma czasami. W roku 2016, w niewielkiej mieścinie przyjaciółki próbują swych sił tworząc kapelę punkrockowej. W tym samym miejscu, w roku 1856, spotykają się inne dziewczyny. Jedna z nich zostawia swoje wiersze. Po latach trafiają w ręce jednej z przyjaciółek z zespołu. Stają się bazą do tekstów piosenek wykonywanych przez tytułowe „The Black Holes”. Patent ciekawy, przyznaję. Dwa łączące się ze sobą światy też są interesującym zabiegiem, choć wyświechtanym przez lata. Ale przechodzenie między światami w wykonaniu Gonzalesa jest jeszcze nieco chaotyczne.

Za to podoba mi się to, jak autor rozegrał komiks graficznie. Stawiając na minimalizm nie musiał bawić się w oddawanie uczuć, pokazywanie emocji. Sprzyja temu pozbawienie bohaterek twarzy (są dokładnie takie, jak postać z okładki). Skrywając całość w mrocznych barwach Gonzales nakreślił jedynie jak chce, by jego prace odebrał czytelnik. Chce, by odkrywał tajemnice, by dopisywał emocje, dopowiadał sobie brakujące elementy na twarzach dziewczyn.

To jednak za mało, by wystawić „The Black Holes” ocenę w górnych rejestrach naszej WAK-owej skali (od 1 do 10). Ale mocne sześć mogę dać. Autor rokuje bowiem, że w przyszłości może stworzyć jeszcze bardziej pokręcone, ale już bardziej ujarzmione fabularnie historie. Bo graficznie już dziś jest dobrze.

Andrzej "Mamoń" Kłopotowski

autor recenzji:
Mamoń
17.04.2020, 23:20

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1088]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5037024
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5037024