Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Myślę, że większość z nas czytała, albo oglądała kultową gangsterską trylogię Mario Puzo pt. "Ojciec chrzestny". Ba! Pewnie niejedna osoba tęskni za podobnej aparycji postaciami literackimi, a tym bardziej takowymi komiksami. Tam dawno, dawno temu, gdzieś w czasach amerykańskiej prohibicji wyjaśniano wszelkie spory pomiędzy gangsterami z pistoletu maszynowego Thompson. Tak. To były szalone i krwawe czasy lat 1920- 1933.
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Jest więc okazja nadrobić zaległości! Wydawnictwo Elemental wydało właśnie pierwszorzędny komiks duetu Trillo versus Mandrafina, czyli pierwszy zbiorczy tom "Spaghetti Bros".
Całkiem niedawno zachwycałem się nad konstrukcją innej ich mini serii. Składającej się w polskim wydaniu na dwa zbiorcze tomy pt. "Wielki kant" i "Iguana".
Tymczasem, świeżo po lekturze pierwszego tomu "Spaghetti Bros" mogę śmiało napisać! "Spaghetti Bros" wymiata! A fabualrnie i graficznie jest wspaniałą lekturą, a do tego bardzo pokręconą historią rodzinną.
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Jest więc okazja nadrobić zaległości i i zagłębić się w świat gangsterskiej sagi rodzinny Centobucchi. Rodziny, która przybyła na statku do Ameryki z Włoch i już w czasie tej podroży zaznała ogromnej tragedii. Matka tej rodziny urodziła synka, jednakże w czasie połogu zmarła.
Osierocone rodzeństwo (trzech braci i dwie siostry) od samego początku zamiast trzymać się razem, to zaczęło się obwiniać i pokłóciło się miedzy sobą.
Do tego! Każde z nich podążyło własną ścieżką życia. Nastraszy siał terror i stał się tutejszym Al Capone, zaś najmłodszy stał się policjantem. Jedna z sióstr była słynną aktorką, a druga (sic!) była zawodową morderczynią. Ukrywającą się pod przykrywką rodzinnej i przykładnej żoneczki. Ba, w tej całej układance nie mogłoby zabraknąć jeszcze jednego braciszka, z zawodu księdza, który dwukrotnie krucyfiksem pobił do nieprzytomności swojego najstarszego braciszka.
Tak, tego samego, który będąc bossem mafijnym terroryzował całe miasto. Co więc doprowadziło naszego kapłana do szewskiej pasji, że spuścił manto najstraszniejszemu bratu? Oj! Co tam dzieje się w tej porąbanej rodzinie? Oj! %##@ Nie ogarnie się tego w jednej opowieści. Ba, to tajemnica rodzinny Centobucchi.
Kawa na ławę! Pierwszy tom "Spaghetti Bros" jest mocny, esencjonalny, wciągający i przezabawny. Jest pełen przygód, które łączą klimaty noir, kryminału i mafijnej sagi rodzinnej.
Wspaniale opowiedziana i zobrazowana historia tej mafijnej rodziny przenosi nas do wnętrza akcji. Ba, nie sposób w momencie czytania oderwać się od lektury. Dodam od serca, iż ten tom jest swoistym studium porąbanych postaci, które w gazetach autentycznie pojawiały się w czasach prohibicji.
Obaj autorzy wiernie oddali ducha tamtej epoki, a jeszcze okrasili to wszystko nietuzinkowymi bohaterami. A jeszcze to wszystko (pomimo podzielenia na rozdziały) spina się w jeden spójny przekaz! Czytając wciągasz się w ten świat i chcesz poznać dalsze motywy i przygody, tych wszystkich szalonych i niejednoznacznych moralnie postaci.
Nie bez kozery dodam! Fabuła urzeka, ale i sama grafika zachwyca. Pod względem oprawy nie można się do niczego doczepić. Mistrz Mandrafina w czerni i bieli wyczarowuje nam przepiękny (wierny z realiami epoki) dawny świat.
Na marginesie, tym razem, w porównaniu z innymi jego komiksami, jest to styl graficzny bardziej ujęty w realizmie, niż w kreskówkowym przerysowaniu.
Prawie na sam koniec. należy wspomnieć o samym wydaniu. Uwagę przyciąga poręczny format tej edycji! To format nie za duży i nie za mały, taki idealny w podroży. Dodam. Znakomicie ten komiks mieści się w kieszeń torby służbowego laptopa. ;)
Uwagę także przyciąga klimatyczna okładka przedstawiającą najstarszego z braci Centobucchii przy makaronie. A po przekartkowaniu przyciągnie Twoje zmysły węchu (niuch, niuch) ładnie pachnąca farba drukarska, zaś w środku idealnie w najdrobniejszych szczegółach dopracowany DTP, redakcja, a przede wszystkim oddające ducha historii, czyli świetne tłumaczenie Roberta Lipskiego.
Jednym zdaniem edytorsko - nie ma lipy!
Podsumowując! Pierwszy tom "Spaghetti Bros" jest dowcipnym, cudownym czytadłem i wydanym przez Elemental perfekcyjnie. Nie bez kozery dodam, jest to pozycja obowiązkowa w biblioteczce prawdziwego komisarza! Jednakże na koniec - ostatnia uwaga - przestrzegam, że to komiks (seria) dla dojrzałego czytelnika!
Cóż tu pisać więcej! Nie mogę doczekać się kontynuacji!
Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
16.04.2021, 13:54 |