Po zniknięciu Jacka Napiera (w większości) Joker powraca, aby siać spustoszenie w Gotham City, ujawniając przełomową prawdę o Batmanie. Swoimi rękami nie chce jednak tego zrobić, będzie używał Jean-Paula Valley jako swojego anioła zemsty!
Choć zwykle widujemy Batmana w kontrze z Jokerem, tym razem nasz arcyzłoczyńca przede wszystkim pociąga za sznurki. Mało w komiksie Jokera, jeszcze mniej Napiera. A szkoda, bo zawsze złoczyńca tworzy geniusz bohatera. Samo przebudzanie się Napiera bywało odrobinkę chwytliwym trikiem, jednak nie udało się mnie jako czytelnika na dłużej zainteresować. To samo jeśli chodzi o pojawiającą się Harley. Nie taką Harley kocham. Kocham nieobliczalną kobietę, która dla miłości zdolna jest strzaskać czyjąś czaszkę baseballem najeżonym gwoździami. Kocham jej śmiech i szaleństwo, a nie mamuśkowatość, którą znajdziemy w tym albumie. I kocham jej zdecydowanie co do obiektu uczuć.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.