ZABIĆ JEŻA
To już trzeci z tomów kolekcji "Jeż Jerzy. Dzieła zebrane" stworzonej przez Rafała Skarżyckiego i Tomasza Lwa Leśniaka, a publikowanej przez Kulturę Gniewu. Dostajemy w nim trzy ostatnie, wydane parę dobrych lat temu albumy komiksowe z tym bohaterem. I w sumie jest to najpełniejszy przekrój przez przygody "kolczastego".
Dostajemy w nim bowiem najstarsze odcinki, drukowane w latach 90. przez Tomka Leśniaka - jednego z ojców bohatera - w swoim zinie "Mięso". Dostajemy trochę bajkowych odcinków ze "Świerszczyka" oraz bajkowych inaczej ze "Ślizgu". Właśnie w "Świerszczyku" (tym dla dzieci) oraz magazynie skejtowskim "Ślizg" Jeż Jerzy wypływał na szerokie wody. Są tu szalone crossovery - jak "Jeż Jerzy contra Car-Man" oraz "JJ vs. Radioaktywny Bird" czy pierwsze występy łysych idiotów Stefana i Zenka w nowelkach "Moje miasto nocą" i "Moje miasto zimą". Te cuda skompilowane w spójną całość za sprawą dodatkowych plansz złożyły się w zerowy album serii zatytułowany "Dokument". I dla wielu czytelników, którzy nie mieli styczności z tym odcinkiem wcześniej, może to być niezły szok...
"Dokument" to jeden z trzech albumów składających się na wypuszczony właśnie na rynek tom. Dwa pozostałe to "Człowiek z blizną" oraz "Musi umrzeć" (wszystkie pierwotnie wydane zostały przez Egmont Polska). To dalszy ciąg przeglądu form, w jakich Jeż Jerzy pojawiał się na kartach komiksu. "Człowiek..." jest pełnometrażówką, w której główne role grają weteran z Afganistanu Pietia "Blizna" Pawłow, jego dawny towarzysz Wowa Stiepanowicz oraz mafia wietnamska serwująca kurczaki (he, he) w pięciu smakach z podłych budek rozsianych po mieście. "Musi umrzeć" z kolei to składak z krótszych form - tytuł bierze z jednej z nowelek, w której nasi dzielni patrioci próbują złożyć jeża w ofierze, by zapobiec przepowiedzianemi przez Majów końcowi świata.
Trzeci tom "Dzieł zebranych" pozwala prześledzić ewolucję, jaką przez piętnaście lat przeszedł bohater. Pozwala obejrzeć pierwsze próbki z roku 1994 i ostatni tak naprawdę album komiksowy z Jurkiem. Po "Musi umrzeć" z roku 2009 mieliśmy bowiem jeszcze tylko album "Na urwanym filmie" towarzyszący premierze pełnometrażowej animacji i... Koniec. Jeż ustąpił miejsca innym. A wrócił dopiero kilka miesięcy temu na łamach reaktywowanego "Relaxu". Dopełnieniem albumu są szkice Tomka Leśniaka, jego pojedyncze jeżowe obrazki wykorzystane np. w różnego rodzaju antologiach i kolejna galeria rysunków z cyklu "W hołdzie Jerzemu".
Cóż więc czeka czytelników w dwóch kolejnych, zapowiedzianych już tomach "Dzieł zebranych"? Można przypuszczać, że pierwszy z nich wypełnią odcinki ze "Świerszczyka", które nigdy w całości nie zostały wydane w wersji albumowej. A drugi? Być może różne waria, jak album filmowy czy... dwa mało znane albumy z lat 90. A były to "Dla dzieci" opublikowany przez... Grzegorza Kasdepke oraz "True Story" wydany przez Uroczą Kamila Śmiałkowskiego. No i może odcinki najnowsze, te relaxowe.
Tak obstawiam. A jak bedzie? Czas pokaże.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
30.06.2021, 21:34 |