Prof. dr hab. Andrzej Bednarczyk – wykładowca, polski malarz, grafik, rysownik, rzeźbiarz, profesor sztuk plastycznych, nauczyciel akademicki Akademii Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Ba i rektor tej uczelni - artysta zasłużony dla Kultury i Sztuki! Et cetera, et cetera, etc. Tymczasem, Andrzej Bednarczyk jest rasowym "komiksiarzem", którego styl graficzny (w mojej osobistej ocenie) przewyższa precyzją dzieła śp. Jeana Girauda. Jestem świeżo po lekturze jego komiksu pt. "Dziennik Minotaura 2020" i jestem zachwycony!
Jestem po lekturze, komiksu wydanego przez Galerię Tarasina w Kaliszu, w takim standardzie edytorskim, ekspozycyjnym, że czytanie i oglądanie komiksu jest czymś wyjątkowym, a nawet jest swoistym przeżyciem artystycznym, do którego trzeba się przygotować. W sensie – technikaliów czytania: doboru miejsca do ogromnego formatu powierzchniowego samego komiksu, przygotowania światła, lupy. Ba! Wszystko to daje ogromną frajdę i niezapomniane wrażenie w czasie i po lekturze.
Jednakże i tymczasem sama historia, fabuła "Dziennika Minotaura 2020" jest bardzo intrygująca. Po nitce do kłębka przemierzamy świat obrazów, wydarzeń, spostrzeżeń, światopoglądu z życia Andrzeja Bednarczyka.
Szukając mitycznego Minotaura szukamy... Odnajdujemy tu historie biblijne, literackie, bibliofilskie, historiograficzne, przypowieściowi ludowe i obrazy współczesnego świata w czasach zarazy. Ten obraz splatanych kadrów i wizualizacji jest czasem przejmujący, a czasem groteskowy. Jest myślą ujętą w punkt!
To świat wyrażony w precyzji kreski, w kłębie poplątania ( w tym kadrów), w których to pokręcenie - w setnie narracyjnym przenosi jedną myśl przewodnią. Szukając mitycznego Minotaura szukamy... Tak! Właśnie ta forma, myśl, ta fraza stanowi puentę tej historii!
Jaka? Nie mogę jej zdradzić, to pozostawiam Ci do odkrycia.
Jednakże, podzielę się kilkoma własnymi, trochę "innymi wrażeniami".
Andrzej Bednarczyk eksperymentując z formą "Sztuki Komiksu" stworzył coś nowatorskiego, a jednocześnie, dla każdego z nas - przy właściwej ilości czasu (na oglądanie "Dziennika Minotaura 2020”) bardzo przyswajalnego!
Ba! Artysta stworzył dzieło i coś takiego wciągającego nie tylko dla adresatów jego twórczości. Do tego, ten jego luz w operowaniu kreską i formą ujętą w hiperrealizmie obrazu można nazwać arcymistrzostwem naj, naj, najwyższej kategorii! Oglądasz, czytasz i nie sposób się oderwać od najmilejszego kadru i planszy!
Ba! Ma się wrażenie obcowania z dziełem zamkniętym fabularnie, lecz niekompletnym, ale proszącym się o kolejną część - czekającym na kolejną przypowieść po pandemii.
Ma się także nieodzowne wrażenie, iż splatane i splątane nici (obrazy) opowieści są niczym zwoje mózgowe Andrzeja Bednarczyka.
To nic obraźliwego, albowiem świadczy to tylko o ogromnej erudycji i poczuciu dystansu, tego wybitnego artysty do świata i najbliższego otoczenia.
Wymownym elementem, który odnalazłem w komiksie był niepozorny (ukryty) kadr, w którym Andrzej Bednarczyk patrzył w twarz rogatego Belzebuba.
Podsumowując! Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Mamy do czynienia, z bardzo specyficznym komiksem autorskim, alternatywnym i autobiograficznym. Innym niż wszystkie: wydane i przeczytane przez każdego z nas do tej pory! Ten swoisty eksperyment w komiksie, w tym sposobie prezentacji opowieści jest pierwszorzędny. Czegoś takiego, ba takiej publikacji komiksowej nie było jeszcze w naszym "komiksowie"!
"Dziennik Minotaura 2020" to pozycja obowiązkowa w kolekcji, każdego wyrobionego fana naszego ukochanego medium!
Zdecydowanie polecam!
P.S. Komiks można nabyć w Galerii Sztuki im. Jana Tarasina w Kaliszu , lub pisząc na adres: galeria @ tarasin.pl z dopiskiem: "Zakup komiksu Andrzeja Bednarczyka Dziennik Minotaura 2020".
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
10.03.2021, 10:49 |