Łódzki oddział Instytutu Pamięci Narodowej wydał kolejny znakomity komiks historyczny. "Major Hubal", bo o tym tytule mowa, powstał do scenariusza Bartłomieja Kluski, z konsultacją historyczną Artura Ossowskiego i w oprawie graficznej Tomasza Kleszcza.
Dodać należy, iż dla scenarzysty i rysownika ten oceniany tu komiks nie jest ich pierwszym wspólnym projektem. Albowiem obaj współpracowali ze sobą przy produkcjach związanych z serią komiksów z Kolekcji Pixela. Celowo, o tym wspominam, gdyż dobra współpraca i zrozumienie pomiędzy scenarzystą, a rysownikiem jest widoczna w odbiorze całości tego komiksu, a przede wszystkim taka współpraca to podstawa do stworzenie pierwszorzędnego tytułu.
Tym bardziej komiksu historycznego, a z takim - podkreślam - pierwszorzędnym komiksem mamy tu do czynienia.
Komiksowa historią jest obrazem życiorysu majora Henryka Dobrzańskiego pseudonim Hubal. Urodzonego 22 czerwca 1897 r. w Jaśle patrioty, bohatera ułana Legionów, bohatera wojny polsko-bolszewickiej, sportowca, bohatera II Wojny Światowej, który nigdy nie poddał się hitlerowskiemu najeźdźcy.
Henryk Feliks Józef Dobrzański herbu „Leliwa” był postacią uwielbianą i zarazem kontrowersyjną. Ba, postacią dyskusyjną od samego początku jego wojskowej kariery.
Generał Juliusz Rómmel wspominał go w swoich wspomnieniach wielokrotnie. Wspominał o jego wybrykach, iż Henryk Dobrzański „jest odważny, lecz nie pokorny". To: „...oficer nie na czasy pokojowe”.
Dajmy na to. Ćwiczył w Grudziądzu szarsze swojego szwadronu na parkowych drzewkach. Miał zatargi z przełożonymi, albowiem dbał o swoich żołnierzy, przez co został karnie przeniesiony do Rzeszowa.
Był jednocześnie wybuchowym, ale znakomitym dowódcą. Jednakże nie umiał odnaleźć się w politycznych konwenansach. Z tego powodu nie awansował. Był szczery, prostolinijny i od razu poznawał się na człowieku. Nie lubił oszustów i kombinatorstwa. Miał także świetne poczucie humoru. Np. konika - prezent od żoneczki nazwał „Nic Ci Do Tego”. Gdy generał Rómmel zapytał luzaka, jak się zwie ten koń, to otrzymał od niego jednoznaczną odpowiedź. Tia! A nasz główny bohater znowu miał z tego powodu kłopoty. Biografia majora jest nasączona tysiącami takich anegdot.
Henryk Dobrzański zwany przez hitlerowskich niemiaszków „Szalonym Majorem” walczył w polskim mundurze wraz ze swoimi żołnierzami do końca kwietnia 1940 roku. Dlaczego? Polska nie podpisała aktu kapitulacji z Niemcami i nasz niepokorny major miał pełne prawo walczyć z hitlerowcami w polskim mundurze. On chciał dawać przykład narodowi i liczył na sojuszników z frontu Zachodniego. (...) Niestety ofiary jego postepowania przez okrutne i bestialskie represje Niemców pojawiły się wśród okolicznej ludności...
30 kwietnia 1940 osaczany od miesięcy jego oddział wpadł w zasadzkę od Anielinem. Major śmiertelnie postrzelony w pierś został odnaleziony na polu bitwy przez hitlerowskich oprawców. Tymczasem żołnierze wroga potraktowali jego ciało niczym upolowanego zwierzaka.
Szargając go po śmierci, poniewierając go i do tego pozując do zdjęć owe nieludzkie niemiaszki mieli przy tym dobrą zabawę. Po czym zwłoki przewieźli do Studziannej, zakopali na cmentarzu parafialnym, a następnie odkopali ciało i przewieźli do koszar w Tomaszowie Mazowieckim. „Hubal” poniewierany został pochowany w nieznanym do dzisiaj miejscu. Do tej pory przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej i programu „Było nie minęło” trwają intensywne poszukiwania jego mogiły.
Na marginesie tego wątku. Do dziś są niezabliźnione rany spowodowane hitlerowskim niemieckim okrucieństwem na narodzie polskim w czasie wojny. Tymczasem obecnie wybiela się to bezeceństwo i okrucieństwo. Zamiast atakować niemieckich katów i np. ich francuskich, duńskich, kolaborantów, to przypisuje najgorsze cechy i winy polskiemu narodowi, który został najbardziej poszkodowany, okupowany i wchłonięty do III Rzeszy przez hitlerowców. W Polsce za walkę z Niemcami groziła śmierć, a za przechowywanie Żydów groziła - śmierć! Za każdy sprzeciw hitlerowskiemu okupantowi groziła śmierć.
Polacy w okupowanym kraju i na całym świecie milionami walczyli z Niemcami i pomagali Żydom. Ba! Ci co kolaborowali z Niemcami to ginęli od kul Armii Krajowej. Polskie Państwo Podziemne wydawało na nich wyrok śmierci.
Droga Czytelniczko. Drogi Czytelniku. Który inny kraj w czasie II Wojny Światowej tak walczył i poniósł takie ofiary? Najwięcej sprawiedliwych wśród narodów świata jest Polakami. Dlaczego np. w tej ogromnej Francji, Holandii nie było tylu ludzi sprawiedliwych?
Tymczasem, obecnie - zamienia kata z ofiarą. A tym bardziej nie rozumiem postępowania wielu mediów i portali, które nagłaśniają pojedyncze przypadki polskich kolaborantów na tle milionów sprawiedliwych, a zarazem informują nas czytelników w swoich artykułach np. o smutnym losie i smutnej wigilii w okopach żołnierzy Wermachtu w czasie II Wojny Światowej. Koniec dygresji.
Komiksowa opowieść jest obrazem opisanego powyżej, ma się rozumieć w pewnym skrócie narracyjnym, życiorysu Hubala. Jednakże lwią część narracji stanowią wydarzenia związane z nim i z jego żołnierzami, a odbywające się tuż po wybuchu II Wojny Światowej.
Od razu warto w tym miejscu wspomnieć, iż o sile tego komiksu stanowi kilka podstawowych cech. Po pierwsze prosty i czytelny scenariusz, który zręcznie, nienachalnie przemyca powyższe historyczne fakty. Jednocześnie jakby nakreśla czytelnikowi pewien poziom refleksji, spojrzenia na naszego bohatera i jego żołnierzy, zmagających się z przeszłością, wyborami moralnymi stawianymi przed nimi zadaniami oraz obowiązkiem. Dzięki temu komiks trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
W intrygujący sposób łączy w jednym ciągu narracyjnym elementy i wzorce różnych gatunków: trzymającą w napięciu opowieść historyczną z nacechowaną nutką przygody, ale przede wszystkim opowieścią drogi i opowieścią biograficzną.
W symbolice wydarzeń, w atmosferze minimalizmu dialogowego autor scenariusza zawarł wszystko. Minimalizm jest tu cechą w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Albumik nie jest przegadany, zaś niewielka, ale rzeczowa ilość dialogów powoduje u czytającego skupienie. Ba, umacnia atmosferę osnutą wokół właściwego tematu. Ma się mocne wrażenie, jakby czytelnik był częścią opowieści z perspektywy osoby trzeciej.
Nie byłoby tego klimaciku, bez znakomitych rysunków Tomasza Kleszcza. Artysta jest jednym z kilku najbardziej zapracowanych twórców w Polsce. Wydaje, tworzy ogromną ilość komiksów ekologicznych, historycznych, ale i ma swój niepowtarzalny styl, a właściwie style graficzne.
Tomasz Kleszcz tym razem wykorzystał swój talent do zmiksowania jego charakterystycznej realistycznej grafiki ze wstawkami fotograficznymi. Ba, ten efekt wizualny w tym komiksie się nie gryzie z rysunkiem i świetnie komponuje się razem.
Widać, iż komiks ten skierowany jest do młodzieży, studentów, osób zaineresowanych historią. Notabene, jest dystrybuowany przez łódzki oddział Instytutu Pamięci Narodowej po szkołach całego województwa, ale można było także go znaleźć w pociągach regionalnych.
Brawo. Taki szeroki sposób promocji tego wydawnictwa ma wyłącznie same zalety.
Albumik ten wydano bardzo staranie w formacie A4, na kredzie i prezentuje się znakomicie, a do tego w środku oprócz samego komiksu znajdziesz fachowe opracowanie naukowe dotyczące Hubala, fotografie i mapy jego szlaku bojowego. Całościowo prezentuje się to przepięknie.
Podsumowując! Tytuł ten uczy i bawi. Wszyscy autorzy komiksu dali rade i spisali się na medal.
To bardzo dobry komiks, który w sposób mądry, ciekawy i oryginalny przybliża prawdę o Henryku Dobrzańskim. Był bohaterem za życia, a nawet komuniści stworzył o nim całkiem dobry film biograficzno-wojenny. Na marginesie. Ciekawe czy komuniści wiedzieli, że major bił bolszewika?
Na sam koniec. Postać Hubala, postać Witolda Pileckiego i bardzo wielu innych bohaterów - zasługują na pokazanie ich losów w hollywoodzkiej produkcji. Niech świat się dowie jakich mamy Polaków.
Na marginesie. Postać Hubala i Pileckiego łączyło bardzo wiele: patriotyzm, poczucie obowiązku, bohaterstwo, ale także- uwaga - herb Leliwa. Byli w pewien sposób potomkami Zawiszy Czarnego z Grabowa.
Komiksowa opowieść mówi w przystępny sposób o Hubalu - nieprzeciętnym człowieku i o jego oddziale.
Wszyscy lubimy mądre i dobrze opowiedziane, narysowane opowieści, a właśnie taką odnajdziesz droga Czytelniczko i drogi Czytelniku w tej publikacji.
Ci bohaterowie żyli, walczyli o naszą niepodległość, przelewali swoją krew, poświecili swoje zdrowie i życie. Cześć ich pamięci!
Wspaniały komiks. Zdecydowanie polecam!
PS. Komiks ten możesz przeczytać w postaci cyfrowej.
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
14.05.2021, 14:13 |