Miejski Dom Kultury w Mińsku Mazowieckim od 2015 roku wydaje wspaniałe komiksy familijne i historyczne, które w swojej zawartości przybliżają legendy, miejsca, historyczne postacie związane z Mińskiem Mazowieckim. Wszystkie owe komiksy powstają dzięki staraniom dwójki przyjaciół.

Albowiem zostały napisane do scenariuszy Artura Grzendy i w oprawach graficznych Wojciecha "Cihy" Cichonia. Wśród tych wszystkich komiksów prym wiedzie komiksowy serial o przychodach mitycznego założyciela Mińska Mazowieckiego. Komiksowy serial pt. "Kmieć Grzegorz" doczekał się już pięciu zeszytów. Zachwalałem w samych superlatywach pierwsze trzy, a więc czas na ocenę znakomitego tomu czwartego pt. "Pałac".

Tym razem akcja komiksu została przeniesiona do lat dwudziestych XX wieku. Mińska ekscentryczna dziedziczka fortuny Dernałowiczów postanowiła zaprosić na obiad do swojego pałacu majora dowodzącego tutejszymi ułanami. Okazało się, iż ma wobec niego (naszego majora) niecne plany. Ma on odnaleźć wejście do podziemi, gdzie przodkowie dziedziczki schowali skarb. Nasz major zakochany po uszy, postanawia przy pomocy wachmistrza Grzegorza Siekiery (tak, tak z rodziny tych Siekier) odnaleźć tajemniczy skarb.

Aj cóż, tam się w tej historii nie dzieje. Zabawa jest przednia. Fikcja miesza się z prawdą, zaś nasza dziedziczka, to słynna ekstrawagancka rzeźbiarka Józefa Dernałowicz (1871–1938).

Opowiadano o niej za życia, iż urządzała wielkie uczty, ale także, iż uwielbiała jeść słodką chałkę z śledziami a’la matjas.

Komiksowa cudownie opowiedziana i zilustrowana opowieść jest nasączona dowcipem słownym i sytuacyjnym. Fabuła pędzi, nakręca przygodę i ma w sobie ten sznyt tajemniczości. Takiej familijności, niczym podobnej w sposobie snucia powieści, do tej ukazanej w serialach "Podróż za jeden uśmiech", "Stawiam na Tolka Banana".

Ba, co rusz obaj autorzy urzekają czytelnika kolejnymi gagami sytuacyjnymi, a do tego przemycają ogromną ilość przystępnie podanej wiedzy, tym razem o Mińskich latach dwudziestych XX wieku.

To obraz tamtejszego społeczeństwa, w tle z wplecioną historią miasta. Jednakże trzeba nadmienić, iż fabularnie oceniane zeszyty nie są typową gawędą stricte historyczno-edukacyjną, czyli nie popularyzują nadmiaru wiadomości, ale są wzorcowymi komiksami familijnymi, które przemycają nutkę historii i wspaniale promują Mińsk Mazowiecki.

Na temat oprawy graficznej można rozpisywać się wyłącznie w samych superlatywach. Wojciech „Cihy” Cichoń to mistrz stylu Cartoon. Jego unikatowy i niepowtarzalny graficzny styl, po prostu cieszy oczy.

Czytasz i oglądasz ten komiks i cieszysz się z lektury.

Patrzysz na prace Wojciecha „Cihy” Cichonia i na myśl przywodzi Ci słynna francuska seria "Hugo" autorstwa Bedu, albo Janusz Christa i Tadeusz Baranowski. Równocześnie dzieła "Cihego" mają coś w sobie z ilustracji dziecięcej np. Andrzeja Wróblewskiego. Aczkolwiek specyficzne zaokrąglania, plus znakomite wyczucie proporcji daje niepowtarzalności pracom "Cihego". Albowiem i niezaprzeczalnie Wojciech „Cihy” Cichoń ma swój niepowtarzalny styl graficzny. Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Spojrzysz i od razu zauroczysz się w tej radosnej oprawie graficznej, ba nawet pokolorowanej w multi-kolorze. Od razu ją rozpoznasz, nawet po długim czasie.

Nie bez kozery dodam. Czytanie tego komiksu jest czystą przyjemnością. Wielka liczba szczegółów, które wypełniają kadry, wyrazistość, pierwszorzędnie zaprezentowane w kreskówkowym stylu postacie wpadają w oko i zachwycająca. A na sam koniec warto także wspomnieć, iż pod względem edycji, to zachowano taki sam format, jak poprzednio. Czyli, pomysłowa paginacja, plus specyficzne postarzanie kartek i wybór czcionki ma w sobie to coś! Po raz kolejny wspaniale zakomponowano okładkę, czytaj wewnętrzną obwolutę, aby stała się dodatkową ramką. Jest to rzecz unikatowa i niespotykana, a powodująca efekt - dający w czytaniu, coś z trójwymiarowości.

Tak! Jest w tym wszystkim pomysł! Rozpoczynając od pierwszorzędnego scenariusza i takowej oprawy graficznej, aż po elekt końcowy, czyli wydrukowany na papierze komiks.

Podsumowując! Prawdopodobnie nie ma na całym świecie stricte w takim pierwszorzędnym stylu wykonanego komiksowego zeszytu (serii).

Mistrzostwo świata!

Polecam!