FINAŁOWA RUNDA
Trzydzieści tomów kulinarnych pojedynków już za nami. Konkretna ilość, prawda? A jednak wciąż nie czuć, by autorzy byli zmęczeni formułą, co przekłada się na tradycyjnie bardzo dobrą jakość wykonania. Zabawa jest jak zwykle przednia, a całość ani przez chwilę nie nuży, a tym bardziej nie rozczarowuje na żadnym polu.
Souma i Erina kontra Tsukasa i Rindou! Tak przedstawia się finał Régiment de Cuisine. Kto zwycięży?
„Kulinarne pojedynki” to walki. „Kulinarne pojedynki” to humor. „Kulinarne pojedynki” to erotyka, intrygujące danie i przepisy na nie i cały wszechświat smaków i zapachów przekazywanych jedynie za pomocą obrazów i słów. Przede wszystkim jednak „Kulinarne pojedynki” to po prostu bardzo dobry komiks, który wciąga niezależnie od gatunkowych preferencji i robi to już od trzydziestu tomów z takim samym dobrym skutkiem.
Siłą tej serii nie jest oryginalność – chociaż jak na shounenowy bitewniak opowieść o kucharzach nie jest wcale też niczym oczywistym ani wyeksploatowanym – a dobre wykonanie. To zresztą tradycja, bo świat shounenów to bodajże największy z mangowych światów i jednocześnie fabryka hitów. W takim przypadku niezmiennie trzeba dbać o jakość wykonania, by przeciągnąć czytelników i zaoferować im dokładnie to, czego oczekują, podane w sposób atrakcyjny i gwarantujący rozrywkę na poziomie, jakiego oczekują. Gdyby jakość spadła, odeszliby czytelnicy, a na to pozwolić sobie nie można. Shounen to więc – z drobnymi wyjątkami – gwarant dobrej zabawy. A „Kulinarne pojedynki” to shounen naprawdę dobry, nawet bardzo.
Akcja pędzi tu na złamanie karku, chociaż są też i spokojniejsze momenty odprężenia, żarty są trafione, erotyka zabawna i podana z gustem… Do tego stawka też zawsze jest wysoka, nawet jeśli nie jest nią życie, a losem postaci autentycznie się przejmujemy, bo trudno ich nie lubić (albo nie cierpieć), a co za tym idzie równie trudno jest nie zaangażować się w ich losy, nie kibicować im w starciach i nie być ciekawym, co będzie dalej.
Ilustracje są proste, kiedy tego potrzeba, ale też złożone i realistyczne, gdy wymaga tego opowieść. Dania są tu odwzorowane z fotorealistyczną precyzją, kobiety odpowiednio seksowne, a świat przekonująco i wpadająco w oko. W skrócie: po prostu dobry shounen w każdym celu. Warto go poznać, czy lubicie gotować, czy nie.
|
autor recenzji:
wkp
07.12.2021, 06:39 |