Wydawnictwo Elemental wydało w tym miesiącu drugi tom Spaghetti Bros, czyli drugi (z czterech), tom pierwszorzędnej serii, duetu Trillo versus Mandrafina. Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! W mordę jeża jeżozwierza. Hej, ho na umrzyka skrzyni i ja Cię kręcę! Jaki ten komiks fabularnie i graficznie jest dobry, esencjonalny, mocny, brutalny, „pojechany i odjechany”, niepoprawny politycznie, wciągający, intrygujący, wybitny i to pomimo, że jest w dobrym sensie rozumienia czytadłem!
Jestem po lekturze i jestem zachwycony. Gangsterska saga rodzinny Centobucchi wciąga niesłychanie. Ba! Według mnie, drugi tom jest nawet odrobinę lepszy, w porównaniu z tomem pierwszym. Opowieść w dwójce rozwija się gwałtowniej i jest bardziej spotęgowana na znanych, intrygujących i chorych osobistościach oraz na ich motywacjach i przypałach. Po przeczytaniu zrozumiesz, o kim mowa.
Fabularnie opisując to w kilku szczegółach. W obrazie drugiego tomu, wojna w rodzinie Centobucchi trwa, a każąca mafijna ręka najstarszego z braci Centobucchi jest coraz cięższa, brutalna i zbiera krwawe żniwo. Bum! BUM! A może? Pif! Paf! Nie ma litości dla...
Uwaga, w tym miejscu przestrzegam. Spaghetti Bros to komiks (seria) wyłącznie dla dojrzałego czytelnika!
Kontynuując. Fronty przechodzą i fronty się przesuwają, giną ludzie, a niektóre kobiety upadają, a układy się zmieniają, ale zło w rodzinie Centobucchi pozostaje. Gwałtu rety. Co tam się dzieje! Pożoga, kłótnie, intrygi trwają i się pogłębiają. Sodoma i Gomora! Tak - dodałbym jeszcze bezeceństwo, ale wszystko to jest ujęte w żartobliwym tonie i jest okraszone ogromną dawką czarnego humoru.
Ten, tego bum, bum! Tamten tamtego - pif-paf, a ten z zemsty nie dopuści i nie odpuści bratu. Przeczytasz zrozumiesz.
Cytując klasyka. Kain i Abel w grobach się przewracają, widząc co się dzieje w tej familijnej wendecie, osadzonej w latach dwudziestych minionego wieku. A jeszcze nie dość tego, do wszystkiego wtrąca się pewien hierarcha, kilka indywiduów oraz pojawiają się ważne dla scenariusza sceny, które zostały ujęte w kilku retrospekcjach. Notabene, dzięki nim poznasz np. motywacje Centobuchich oraz przyczyny wyjazdu do Ameryki.
Na marginesie. W drugim tomie fabuła rozwija się jeszcze bardziej gwałtownie i szaleje w głowie, wręcz buszuje w niej nawet po zakończeniu czytania. Niejedna osoba pomyśli sobie. Masakra, to jest równię szajbnięte i niepoprawne politycznie i kulturowo, jak w kultowym komiksie Cicca Dum-Dum. Na marginesie, tytułu wykonanego do scenariusza Carlosa Trillo, ale w oprawie graficznej Jordi Berneta. Ba, to ten sam kaliber, jak zwał tak nazwał, co ultra kultowy Torpedo! Jednym zdaniem Spaghetti Bros rządzi!
Jak już wspomniałem, Spaghetti Bros numer dwa kontynuuje wątki z tomu pierwszego, z tego powodu nie da się czytać tegoż komiksu, bez znajomości tomu pierwszego. Uczciwie uprzedzam!
Kontynuując! Na temat oprawy graficznej nie można powiedzieć, nawet jednego złego słowa. Jest ona wykonana z pietyzmem i ogromną szczegółowością. Do tego, jest wykonana zgodnie z realiami epoki. Widoczne są detale otoczenia, detale historyczne, ubrania. To wszystko zostało wiernie odwzorowane. Jedynie odrobinę przerysowane twarze i widniejąca na nich mimika, grymasy, to pokazuje, że z mamy tu do czynienia z nie do końca realistycznym komiksem. Jednakże ma to swój ogromny urok i wpisuje się w konwencję samej opowieści. Ba, to przecież także czytelna charakterystyka, pierwszorzędnego stylu graficznego Dominico Mandrafiny!
Ultra weterani - Trillo versus Mandrafina to mistrzowie komiksu! Całkiem niedawno zachwycałem się nad konstrukcją innej ich mini serii. Składającej się w polskim wydaniu na dwa zbiorcze tomy pt. "Wielki kant" i "Iguana", ba – serii także znakomicie wydanych przez wydawnictwo Elemental.
Tym razem zachwycam się nad ich Spaghetti Bros! Słusznie zachwycam! Obaj autorzy stworzyli przemyślany, esencjonalny komiksowy serial! Jednocześnie jest on hołdem złożonym: czasom Al Capone, filmom gangsterskim, noir. Równocześnie ich Spaghetti Bros jest genialnym pastiszem i równie genialnym obrazem świata mafii. Takim sarkastycznym obrazem tamtych dawnych czasów. Nie bez kozery tu dodam, iż czuć w tej komiksowej historii klimaty z filmów Mela Brooksa, gdzie mieszała się powaga z żartem.
Podsumowując. Drugi tom Spaghetii Bros nie pozwala oderwać się od lektury. Jest w nim i w tym wszystkim pomysł, zabawa i jest w tym wizja, a u czytającego ogromna radocha z lektury. Relax! (Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! Proszę w tym wypadku, bez złych skojarzeń z tym relaksem).
Na koniec, jednym zdaniem - edytorsko nie ma lipy! Wysoki standard charakteryzujący od zawsze Elemental'a, tu także zachowano. Cóż tu pisać więcej! W mordę jeża jeżozwierza. Hej, ho na umrzyka skrzyni i ja Cię kręcę! Nie mogę doczekać się kontynuacji!
Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
16.12.2021, 21:37 |