Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! W 2020 roku w okresie największych zawirowań pandemicznych, czytaj lockdown'u, uczniowie i nauczyciele Świdnickiego „Bronka” stworzyli komiks edukacyjny. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyż powstało wiele podobnych pozytywnych inicjatyw. Jednakże w tym przypadku komiks był dedykowany młodzieży mieszkającej w Indonezji.
Dodam, iż komiks ten można w wersji elektronicznej przeczytać tutaj. > (zobacz komiks)<. Realizację tego projektu rozpoczęli dwaj nauczyciele: Łukasz Run z I LO w Świdniku i jego przyjaciel John Evert Quereshi, nauczyciel w Practical Education Center w indonezyjskiej Dżakarcie. Wsparli ich w tworzeniu: Anna Karin, Maria Quershi, Sulikah Sani, Erick Fadillah.
Ogromnym pozytywnym efektem tych wszystkich działań było wydanie ich komiksu w druku. Gdzie? W dalekiej Indonezji. Minął rok do tych wydarzeń, a tymczasem z tej dalekiej Indonezji popłynęły w świat newsy, informacje, wiadomości, iż Ambasada Polski w Dżakarcie wydała komiksy historyczne o geologu Józefie Zwierzyckim. Jeden po polsku, a drugi po indonezyjsku.
Premiera obu komiksów odbyła się w tym miesiącu na Politechnice w Bandungu. Na marginesie. Premiera ta przyciągnęła ogromną ilość indonezyjskich i międzynarodowych mediów. Pani Ambasador Beata Stoczyńska i jej współpracownicy musieli w tym temacie udzielić bardzo wielu wywiadów.
Dodam. Komiksy (wydane łącznie w nakładzie, po 500 egzemplarzy) rozeszły się w tym dniu, na pniu. Reszta nakładu trafiła do bibliotek w całej Indonezji, ale i będzie w 2022 roku prezentowana na spotkaniach z miejscowymi studentami i dziennikarzami.
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniczko! Brawa dla wydawcy! Tak należy komiksem promować nasze ukochane medium, ale i na całym świecie nasz piękny kraj!
W takim razie! Czas na szczegółową ocenę! Co znajdziesz i znajduje się w zawartości tego komiksu? Jak został wydany? Zapraszam do lektury recenzji.
„Józef Zwierzycki. Geolog Wysp Indonezyjskich i Ziem Polskich” i analogicznie „Józef Zwierzycki. Ahli Geologi Kepulauan Indonesia dan Negeri Polandia” jest komiksową biografią cenionego geologa i odkrywcy. Bohatera, mocno łączącego swoją osobą, zarówno Indonezję, jak i Polskę. Aczkolwiek, w owych czasach (za jego życia) Indonezję zawłaszczoną od wieków, na holenderską kolonię (Holenderskie Indie Wschodnie) , czyli Indonezję okupowaną przez Holendrów.
Autorzy komiksu: warszawski rysownik Krzysztof Kałucki i wrocławska scenarzystka Iga Michałkiewicz-Pasek, wsparta przez historyka i dyplomatę Piotra Firlusa, plus na podstawie książki Kazimierza Urbańskiego pt. „Józef Zwierzycki. Chluba czterech państw” - opowiedzieli w zwięzłej narracji, o losach urodzonego w 1880 roku w Korbi wielkiego naukowca. Komiksowa historia podzielona na rozdziały przybliża najważniejsze momenty z życia Zwierzyckiego, notabene człowieka rozdartego, pomiędzy Polskę i Indonezję.
Można rzec, a tym bardziej napisać, iż komiksowa fabuła wiernie odzwierciedla jego bezpretensjonalny życiorys. Jednocześnie owa opowieść jest wspaniałym komiksowym podręcznikiem historii dla zagranicy. Zawarto w tej opowieści wiele polskich historycznych postaci, a każda z nich żyła naprawdę i odcisnęła swoje piętno na losach naszego kraju. Na marginesie. Każda ważna osoba dostała w komiksie swój przypis. Ba! Dzięki temu indonezyjski i nawet młody polski czytelnik, będzie mógł sięgnąć do źródeł historycznych, aby mógł poznać biografię danej postaci. Np. Kim był Maksymilian Kolbe?
Komiksowa opowieść jest swoistym przewodnikiem historycznym, gdzie zawarto wszystkie ważne dziejowe sprawy, związane z naszym pięknym krajem, na tle życia naszego głównego bohatera i wydarzeń przełomowych dla Polski. Jakich wydarzeń? Na przykład związanych z odzyskaniem przez Polskę niepodległości, a także związanych z dramatem II Wojny Światowej.
Dzięki temu Indonezyjski czytelnik dowie się, że Polska się broniła przed Niemcami i Rosjanami! Dowie się, iż z jednej strony zakatowali hitlerowcy, czyli Niemcy i ich sojusznicy Słowacy, a po kilkunastu dniach ze wschodu zaatakowali komunistyczni Rosjanie, czyli Sowieci. Owe precyzyjne informacje, w tym czytelnym obrazie komiksu, są skierowane do indonezyjskiego czytelnika. Tak! Czytelniczek! Czytelników, którzy niekoniecznie mogą posiadać ogromną wiedzę, o tamtych dawnych wydarzeniach.
Taka dygresja. Dla wielu mieszkańców Indonezji, dajmy na to - dramat II Wojny Światowej, widziany (odbierany) jest zupełnie z innej perspektywy. A mianowicie, od ataku Japonii na Chiny, albo ataku Japonii na amerykańskie Pearl Harbor. To przecież zupełnie inny punkt widzenia, a niniejszy komiks go uściśla i porządkuje. Pokazuje ten i inne aspekty, z polskiej perspektywy, a jeszcze ukierunkowuje na źródła historyczne. Kontynuując.
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! W scenariuszu oprócz wątków Polskich i Indonezyjskich, na przykład związanych z poszukiwaniami geologicznymi i sprawami rodzinnym, znajdziesz także Afrykańskie przygody naszego bohatera. We wszystkich tych opowieściach nie brakuje wielu sytuacji dramatycznych i obrazów wojennych. Dajmy na to, w obrazie komiksu zobaczysz, co wydarzyło się w 1942 roku. Kiedy to nasz główny bohater był więźniem hitlerowców w Berlinie. A potem, dowiesz się, co wydarzyło się, po jego ucieczce z obozu w Krakowie i gdy ukrywał się przed Niemcami. Albowiem, Józef Zwierzycki był człowiekiem czynu. W maju 1945 roku organizował uczelnie we Wrocławiu, a potem jako docent geologii stosowanej został pierwszym dziekanem Wydziału Górniczo-Hutniczego i kierownikiem Katedry Geologii Złóż Minerałów Użytecznych na Uniwersytecie i Politechnice we Wrocławiu.
Ba, nawet wykładał na krakowskiej Akademii Górniczo Hutniczej, która w 2019 roku obchodziła swoje 100-lecie. Na marginesie i z innej, acz komiksowej beczki. Polecam Ci uwadze i lekturze komiks „Kto buduje przyszłość” (scenariusz Paweł Kicman, ilustracje Jadwiga Żelazny) wydany przez AGH z okazji 100-lecie. W wersji elektronicznej do przeczytania tutaj. >(zobacz komiks)< Koniec dygresji.
Kontynuując. Fabuła komiksu ujęta z perspektywy głównej postaci, jest bardzo interesująca. Albowiem i samo życie Wacława Zwierzyckiego, było iście filmowe. Nie bez kozery tu napiszę, iż jego życiorys idealnie nadaje się na dobry serial (kręcony w różnych malowniczych zakątkach świata), lub na pełnometrażowy hollywoodzki film.
W tym miejscu warto wspomnieć o szacie graficznej, kolorystycznej niniejszego tytułu.
Powstała ona dzięki tytanicznej pracy Krzysztof Kałuckiego. Ba! Do tej pory nie był on szerzej znany "komiksowej braci". Aczkolwiek w swoim portfolio ma kilka komiksów, w tym wydanych w papierowej wersji. Na przykład dwie części „5 Pułk Ułanów Zasławskich”.
Jego styl graficzny to mieszanka quasi realizmu i stylu Cartoon. Ten bardzo uzdolniony artysta ma dar do płynnego przeskakiwania z jednego stylu, na drugi. Ma się rozumieć, w niniejszym komiksie opierał się na tym pierwszym stylu, ale i wszystko okrasił charakterystyczną dla niego ciepłą w barwach kolorystyką.
W tym miejscu taka dygresja, na temat sztuk pięknych w Islamie. Indonezja jest krajem w 86% muzułmańskim, jednakże poszczególne wyspy są zdominowane prze rożne religie, to pomimo tego, iż Islam przewodzi i w radykalnej formie zabrania pokazywania ludzkich postaci: w obrazie wizualnym, w rysunku, na banknotach, w komiksie. To? W Indonezji, to wszystko jest w pewnych ramach dopuszczalne. Znaczy to, iż komiksy mają się bardzo dobrze. Zresztą podobnie nazywają się, w sensie podobnie jak w Polsce. Komiks po indonezyjski to „komik”. Powieść graficzna, po indonezyjsku to „novel grafis”. W Indonezji komiksy są elementem codziennego życia, służą jako codzienne czytadła. Śledząc ten rynek przeważają komiksy fantastyczne, SF, dodam w oprawie graficznej nazywanej przez nas mangową. Ważne, aby twarze bohaterów komiksowych były bardziej animowane, czyli nie było w nich ogromu szczegółów i nie było w nich mocnego realizmu, w przeciwieństwie do teł. Tła i drugie plany są bardzo często realistyczne, surowe ale dopracowane. Z tego powodu, niniejszy komiks w oprawie graficznej Krzysztofa Kałuckiego, idealnie wpisuje się w wymagania rynku Indonezyjskiego. To bardzo ważne, aby tworząc coś, szanować kulturę danego kraju.
Kilka zdań o samej edycji. Niniejszy komiks (w obu wersjach) wydukano w formacie A4, w twardej oprawie, do tego na przedniej okładce z nałożonymi oddzielnie lakierowanymi kolorowymi wstawkami. Jednym zdaniem wygląda bardzo profesjonalnie. W środku: został dobrze złożony, do tego wydrukowany na dobrym kredowym papierze, o ładnym zapachu. Komiks ten, pomimo czterdziestu stron, został zszyty i także sklejony, ale także posiada w środku czerwoną wstążkę, przydatna w czytaniu, a jeszcze każdy komiks jest zamknięty w profesjonalnej koszulce do przechowywania.
Podsumowując! Fabuła i grafika niniejszego tytułu jest spójna. Jest oparta na faktach i umocowana na wielkim, dramatycznym, naukowym, czasem traumatycznym (wynikłym z przeżyć w obozie koncentracyjnym), ale i czasem burzliwym życiorysie Józefa Zwierzyckiego. Bohatera bardzo rodzinnego, który chciał zmienić świat. Ten komiks poprzez historie życia geologa, naukowca i odkrywcy, opowiada historie świata, ale z polskiej perspektywy historycznej. A przecież ten obraz świata jest najbardziej uczciwy i prawdziwy, gdyż w czasach relatywizmu i poprawności politycznej, gdy kata zamienia się z ofiarą, to najważniejsza jest prawda. Przykład pierwszy z brzegu. Widziany w obrazie komiksu niemiecki hitlerowski obóz koncentracyjny, jest nazwany niemieckim obozem koncentracyjnym, a nie kłamliwie nazywany polskim. Jak to niejeden niedouczony człowiek mówił i pisał.
Droga Czytelniczko! Drogi Czytelniku! „Józef Zwierzycki. Geolog Wysp Indonezyjskich i Ziem Polskich” to dobry komiks historyczny, choć czytając masz świadomość, że jest komiksem skierowanym do zagranicznego odbiorcy. Jednakże i zarazem będziesz dumna/dumny, że taka publikacja powstała, o takim polskim bohaterze, gdyż jest wspaniałą promocją Polski!
Wydawca oraz autorzy wykonali znakomitą robotę. Albumem tym komiksem, wspierają budowę autentycznego dialogu międzynarodowego i międzykulturowego, a lekturowa obudowa zaprezentowanej narracji uderza erudycją i poświadcza realne zainteresowanie tym rejonem świata. Komiks ten znakomicie nadaje się jako pomoc naukowa w lekcjach polskiego w Indonezji, ale i z pewnością zachęci do przyjazdu Indonezyjczyków, na przykład na studia i do naszego pięknego kraju.
Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
31.12.2021, 18:00 |