PRAWDZIWE PIĘKNO
Bardzo przyjemna manga i spore pozytywne zaskoczenie. Tak można było śmiało powiedzieć o pierwszym tomiku „Kasane”. Teraz, gdy seria już nieco okrzepła i czytelnicy przywykli do niej, wrażenie to się nie zmieniło i zabawa jest tak samo udana, a na miłośników thrillerów z nutą fantastyki i szkolonego życia czeka tu prawdziwie znakomita rozrywka.
Kasane jest brzydka. Bardzo brzydka. Miała jednak piękną matkę, a uroda matki była zasługą szminki. Niezwykłe szminki, która pozwala ukraść twarz inne osoby.
Kasane, która weszła w posiadanie szminki, kontynuuje swoje działania. Chce ograbić z piękna tych, którzy stają na jej drodze. Ale prawdziwe piękna dopiero przed nią…
O swoistej zamianie ciał, bo przecież na tym po części zasadza się fabuła tej serii, opowieści było już wiele. Także mangowych, dostępnych bez problemu na polskim rynku. Każdy więc to zna, choćby ze słyszenia, chociaż myślę, że wszyscy miłośnicy popkultury zetknęli się z tym tematem przynajmniej raz, oglądając filmy takie filmy, jak „Vice Versa”, „Spełnione marzenia” czy „Twoje imię”. Czy kolejna opowieść jest nam potrzebna? To już chyba każdy musi osądzić według własnych oczekiwań. Ale „Kasane” i tak warto jest poznać.
Wszystko dzięki sile wyrazu. Manga jest całkiem poważna, dość mroczna i klimatyczna. Wydaje się, że znamy już cos takiego i rzeczywiście znamy, niemniej w tym wypadku chodzi o to, jak zostało to wykonane i że jednocześnie całkiem sporo ma nam do powiedzenia. „Kasane” to z jednej strony prosta historia o brzydkiej dziewczynie, kolejna wariacja na temat brzydkiego kaczątka, tylko w bardziej ponurej i czasami brutalnej wersji. Ważne jest jednak to, że manga ma nie tylko dobre wykonanie, ale też i wspomniane przesłanie.
„Kasane” to nie tylko udany thriller, ale też i – a może przede wszystkim – gorzka satyra na pęd za pięknem i urodą. A co za tym idzie komentarz do świata, w którym wygląd liczy się bardziej, niż cokolwiek innego. To problem całej planety, dla której najważniejsze wydaje się być to, co powierzchowne, a nie prawdziwa wartość człowieka czy jego talentu.
Ale i rozrywkowa strona tej serii jest udana. I świetna jest też szata graficzna, której prostota łączy się doskonale z mrokiem i wyśmienitym oddaniem zarówno mimiki, jak i czystego szaleństwa, które czasem w serii się pojawia. Wszystko to sprawia, że „Kasane” warto jest poznać.
|
autor recenzji:
wkp
07.03.2022, 06:18 |