BACK TO THE…
Gangsterka na mieście wodę mąci nie ma to tamto, Pały baseballowe, rewolwery, prowokują zło. Kto mieczem wojuje od miecza ginie, bo... Gangsterskie porachunki zaprowadzą go na dno.
- Vavamuffin
Mój ulubiony obecnie romans w kryminalno-sensacyjno-science fiction klimacie powrócił z nowym tomem. Okej, może to jedna z nielicznych takich serii, ale nie zmienia to faktu, że to rzecz naprawdę bardzo, bardzo dobra pod każdym względem. Kto lubi akcję, emocje i sentymenty, tutaj znajdzie coś dla siebie.
Draken przeżył! Takemichiemu się udało go ocalić, a co za tym idzie także odmienić losy. Wraca do teraźniejszości, spotyka Hinę i… Koniec? Happy End? Żyli długo i szczęśliwie? Niestety nie! Jak w „Oszukać przeznaczenie”, los nie chce dopuścić do zmian, chłopak znów traci ukochaną, a co za tym idzie po raz kolejny musi wrócić do akcji i wspiąć się na szczyt!
„Tokyo Revengers” to i opowieść sensacyjna, i fantastyka o podróżowaniu w czasie, i obyczajowa historia z elementami szkolnego życia i przede wszystkim, chociaż pozornie to jej sensacyjna strona pierwsza rzuca się w oczy, to opowieść o miłości. I to taka, jakże zgrabnie balansująca między męskimi i kobiecymi elementami i estetykami, dając coś, co ucieszy miłośników akcji, jak i romansu. I przy okazji rzecz ma swój klimat.
Ja tę serię uwielbiam przede wszystkim za emocje, jakie wywołuje. „Tokyo Revengers” to seria ponura, choć z chwilowymi przebłyskami nadziei, ale najlepsze w niej jest właśnie to, że ta depresyjna nuta trafia do naszego serca i umysłu. Są tu romantyczne uniesienia, ale nie brakuje też straty, smutku, żalu, goryczy… Oczywiście manga oferuje też sporo dramatycznych wydarzeń, konkretną akcję i naprawdę ciekawe wątki, popychające opowieść do przodu. Do tego postacie skrojone są w ciekawy sposób, nie ma szans nie polubić ich albo im nie współczuć – przynajmniej tych, które lubić albo którym współczuć mamy – a zatem i angażują nas mocno w swoje losy.
Dorzućmy jeszcze do tego wszystkiego naprawdę miłą dla oka szatę graficzną. Rysunki mają w sobie zarówno mangową prostotę, jak i również mangową dbałość o detale i są po prostu świetnie, z charakterem wykonane. Efekt finalny w połączeniu ze scenariuszem jest znakomity i wart polecenia każdemu, kto lubi akcję, emocje, wzruszenia i tym podobne atrakcje.
Enough violence on the city streets I say! Never more nonsensical brutalities Stop rape, and murders and tousend tears What we need fi real is life without fears - Vavamuffin
|
autor recenzji:
wkp
23.04.2022, 06:19 |