THE BLUE BATTLE
W trzydziestym trzecim tomiku „Kulinarnych pojedynków” zaczyna się starcie jeszcze potężniejsze, niż te, które śledziliśmy do tej pory. Zmian jednak większych to nie powoduje, bo seria oferuje nam dokładnie to, co do tej pory. Co bynajmniej nie jest żądnym minusem, a wręcz przeciwnie.
Nadszedł czas największego kulinarnego pojedynku! Tzw. „The Blue” to starcie najlepszych kucharzy świata. Dotąd co prawda brali w nim udział jedynie legalni mistrzowie w swoim fachu, ale teraz do akcji wkraczają też gotujący z „podziemia”. A z tego wyniknąć może wiele niedobrego!
Ludzie lubią pojedynki i kibicowanie, którejś stronie. Lubimy sport, lubimy gry i tego typu rywalizację wszelkiej maści uwielbiamy przenosić na wszelki grunt. Starcia na polu kulinarnym to więc nic nowego, to nie wymysł mangaków na potrzeby tej serii, a po prostu jeszcze jeden element naszego życia przeniesiony na komiksowy grunt. Bo mamy przecież tyle wszelkiej maści programów kulinarnych, gdzie dorośli i dzieci starają się pokazać, co potrafią i zdobyć sławę, uznanie i pieniądze. Po prostu w serii o przygodach Soumy wszystko to zostało wyniesione na zupełnie inny poziom.
Może poziom kosmiczny to to nie jest, niemniej shounenowy już tak. Co to znaczy? Shounen to manga o wybrańcach, którzy dysponują jakimiś niezwykłymi zdolnościami i chociaż tutaj nikt energetycznymi atakami nie równa z ziemią połaci terenu, to są ludzie o niezwykłym węchu, smaku czy wyczuciu składników. To mistrzowie osiągający nadludzkie możliwości, a jak gotują, osoby próbujące ich dań dosłownie wyrywa z ubrań. Bo czym byłby shounen bez erotyki? Choćby takiej, jak tu, czyli łagodnej, pozostawiającej więcej wyobraźni, niż oczom? Właśnie.
Oczywiście jest to także opowieść kulinarna, gdzie dowiadujemy się wiele o kuchni światowej, technikach gotowania, składnikach, tajnikach kucharzy, a dla lubiących pichcić, twórcy przygotowali serię przepisów na dania, jakie gotują bohaterowie. Dania te są odpowiednio uproszczone, by nawet laik mógł sobie z nimi poradzić, niemniej jednak przygotowane przez jedną z szefowych kuchni, a zatem wcale nie banalne, nawet jeśli sprawiające takie wrażenie.
Tradycyjnie wszystko to jest znakomicie zilustrowane, bardzo miłe dla oka i autentycznie wciągające. Bo i dania są oddane znakomicie, z detalami od których aż cieknie ślinka, i postacie, szczególnie te kobiece, skoro shounen kierowany jest do nastoletnich chłopaków, również w niczym im nie ustępują. A efekt finalny jest wprost znakomity. Dlatego „Kulinarne pojedynki” za każdym razem polecam gorąco. I choć to już trzydziesty trzeci tom, nic się w tej materii nie zmieniło.
|
autor recenzji:
wkp
06.06.2022, 05:53 |