|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

134
Marvel Classic #110 - X-Men - Punkty zwrotne: Masakra mutantów [2022]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 116,99 zł!
seria / numer:
tytuł:
X-Men - Punkty zwrotne: Masakra mutantów
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
170 x 260 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
320
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2022
wydawca oryginału:
cena:
129,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
ZAPOBIEC MASAKRZE

Jedno duże wydarzenie zakończyło się niedawno w linii wydawniczej „Punkty zwrotne”, nadeszła pora na drugie. Tym razem padło na „Masakrę mutantów” i nadchodzący ciąg dalszy w postaci „Fall of the Mutants”. Czyli widać, że Egmont, zamiast kontynuować współczesne opowieści, sięgnął po klasykę i na razie w tej klasyce pozostanie. No i dobrze, bo świetne to historie, bo nadal robią wrażenie, a i graficznie jest tu na co popatrzeć. I tylko pozostaje mieć nadzieję, że już tą klasyką będą „Punkty zwrotne” stały i potem dostaniemy „Inferno”, „X-Tinction Agenda”, „X-Cutioner's Song” i „Onslaught”. A na razie mamy „Masakrę” i jest się z czego cieszyć, bo kawał dobrego to komiksu. I jednego z najbardziej zabójczych dla X-Men.

Poznajcie Morloków. Tu mutanci, ale nie tacy, jakich znamy – ci zrezygnowali z normalnego życia, ze świata i bliskich i żyją pod powierzchnią miasta we własnej społeczności. Ale komuś są oni nie w smak, ktoś chce ich zabić i wynajmuje do tego odpowiednich ludzi. Tak zaczyna się wielka masakra Morloków, którą przerwać próbują X-Men. Problem w tym, że nawet oni mogą nie być w stanie tego zrobić. A na dodatek to, co stanie się tam ich udziałem, już zawsze będzie ich prześladowało…

Chociaż wiele było opowieści o zagładzie mutantów, choćby w „New X-Men” mieliśmy wymordowanie całej wyspy przez nich zaludnionej, a wciąż to „Masakra mutantów” uchodzi za jedną z najmocniejszych historii tego typu. Czy jednak tak ją ocenicie, czy nie – kwestia gustu – trudno jest znaleźć tu coś, co mogłoby się nie podobać. Chris Claremont może i najwybitniejsze historie miał już wówczas za sobą – kiedy ta historia ukazywała się w 1986 roku i kilka lat minęło i od „Sagi Mrocznej Phoenix” i od „Dni minionej przyszłości” – ale wciąż był u szczytu swoich możliwości. Pisał lekko i treściwie, budując wszystkie najważniejsze idee i wątki, powielane potem przez innych. I miał niesamowite pomysły. To on wprowadził podróże w czasie chociażby do tej serii. Całą tę mroczną przyszłość. I to on zaczął crossovery i wewnętrzne eventy – „Masakra mutantów” była pierwszym z nich. Niby nic takiego, to zawsze była seria drużynowa, ale jednak każdy mutancki tytuł miał swój własny charakter i podążały oddzielną drogą, a tu splatają się w jedno, pokazując dobrze, że wszystko to jedna wielka rodzina.

Wiadomo, jak na komiks z tamtych lat przystało, rzecz jest przegadana, norma, standard. Ale jednocześnie jest dynamiczna, mnóstwo tu akcji, a treści jeszcze więcej. Bo każdy zeszyt, choć standardowej grubości, przez całe to rozmawianie więcej ma w sobie wątków i obejmuje większy zakres fabularny. A że Claremont robi to świetnie (a partnerują mu w dobrym stylu Louise Simonson, Walter Simonson i Ann Nocenti), z miłością, bo kochał tą serię i te postacie całym sobą, przekłada się to na tym większą przyjemność płynącą z lektury. A przecież świetnie to jest narysowane – Romita Jr. jeszcze operujący klasyczną kreską, ale już coraz bardziej ciążący do tego, co miał nam pokazać w latach 90. i niezapomniany Barry „Weapon X” Barry Windsor-Smith oraz Sal Buscema graficznie kradną cały show, dobrze robiąc naszym oczom.

I dobrze robi cały ten album. Świetna to rzecz, sentymentalna, wypełniająca też lukę w „X-Men” od TM-Semic, gdzie została pominięta i przede wszystkim po prostu kawał bardzo dobrego komiksu. Także na początek przygody z mutantami Marvela. Warto. Ze wszystkich wydanych w tym roku w naszym kraju „X-Men” to obok „Rodu M / Potęg M” najlepsza rzecz.
autor recenzji:
wkp
07.12.2022, 06:17

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044508
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044508