MORDERCZE SZALEŃSTWO
Uwielbiam tę serię. Uwielbiam jej bezkompromisowość, jej brutalność, jej szaleństwo i czarny humor też. No i postacie. Więc super, że rzecz nie pozostała bez kontynuacji i choć zmienił się nieco jej charakter, „Chainsawman” nadal jest tym samym, doskonałym komiksem, odświeżonym i podanym z pomysłem, jakiego się po serii można spodziewać.
Denji chce się przyznać do bycia Chainsawmanem. Yoshida, oczywiście, nie chce mu na to pozwolić. Czy świat w końcu pozna prawdę o swoim obrońcy?
A co tam u Asy? Dziewczyna zbliżą się do Yuuko, ale nadchodzące wydarzenia mogą zmienić wszystko. Czy w całym tym morderczym szaleństwie cokolwiek może pójść dobrze?
Uwielbiam tę serię od początku. Od początku uwielbiam Denjiego i jego przygody, nie zawsze logiczne, ale zawsze porywające. No i od poprzedniego tomu, w którym debiutowała, Asę też uwielbiam. No i o ile Denjiego poprzednio było, jak na lekarstwo i autor odwlekał od nas moment, w którym dowiemy się co z nim dalej, o tyle teraz odwlekać już za bardzo nie ma czego. Więc teraz mamy większe wyważenie między obojgiem wiodących postaci i fajny balans rzecz łapie.
W skrócie, mamy konkretne połączenie starego i nowego „Chainsawmana” i wszystkiego, co w obu uwielbialiśmy i uwielbiamy. Jest akcja, horror, jest masakra, walki, jest też jakiś taki niewymuszony luz, urok, nonszalancja, a i klimat nie został zapomniany. A całość fajnie się rozwija i zmierza w coraz ciekawszym kierunku. Ostatni rozdział tego tomu wyraźnie to zapowiada, no ale to już będziecie musieli odkryć sami.
No a niezmiennie jest co odkrywać. I jest się czym i jak bawić. I okej, nie dla wszystkich to rzecz, bo jednak mamy tu do czynienia z mangą absurdalną, brutalną, pulpową wręcz, ale dla wszystkich, ceniących sobie takie klimaty, to coś, co poznać powinni i to jeszcze jak. Bo dużo jest opowieści snutych w podobnym tonie, temu zaprzeczyć się nie da, jednak „Chainsawman” w swoim gatunku należy do najlepszych. Jednocześnie to naprawdę dobry shounen, tyle, że skierowany do starszych czytelników, którzy lubią seks, przemoc i obrzydliwości – ale seks, przemoc i obrzydliwości podane z pomysłem i smakiem. I z emocjami też.
No i ze znakomitą szatą graficzną. „Chainsawman” wygląda, jakby rysowano go od niechcenia. Wygląda, jak szkic i niechlujność, ale jest w tym magia, jest w tym siła i charakter jest także. No a dynamika to już w ogóle. Ogląda się to super i wszystko gra tu ze sobą naprawdę znakomicie. I za każdym razem po skończeniu tomiku tylko mi mało i mało.
|
autor recenzji:
wkp
10.06.2023, 06:09 |