AFRYKAŃSKA PĘTLA
Źle by się stało gdyby komiks ten zginął gdzieś wśród jesiennych nowości. To bowiem uniwersalna opowieść o uchodźcach, którzy próbują dostać się do Europy.
Pierwsze zaskoczenie. Komiks „Cierpliwy pies” tworzy autor znad Wisły. To Paweł Paradowski na co dzień związany z pracownią Open Architekci. Do Afryki trafia przy okazji zleceń. Ze swoimi wspólnikami Przemysławem Kokotem i Danielem Mermerem (w komiksie zlewają się w jedną postać) w stolicy Ghany - Akrze - spotyka lokalsów. Wśród nich jest Clarisse. Dziewczyna, która dzieli się swoimi przejściami, jakich doświadczyła w Wybrzeżu Kości Słoniowej, Ghanie, Nigerii, Nigrze i Algierii, by zlądować na powrót w Ghanie. I nie jest to opowieść z gatunku łatwych i przyjemnych.
Clar to dziewczyna po przejściach. Po sprzedaniu przez bliskich, by może miała łatwiej. Po próbach znalezienia pracy, które kończyły się sugestią, że by cokolwiek załatwić niezbędne jest bliższe poznanie. Bliższe, czyli nie w rozmowie, ale w sypialni kolejnego bonza. Na przykład, by załatwić wyjazd do wymarzonej Szwajcarii, gdzie szczytem marzeń jest praca w międzynarodowym koncernie wykorzystującym do produkcji płatków śniadaniowych kakaowiec z rejonu, z którego Clar próbuje się wyrwać…
Historię Clar poznajemy w knajpach Akry. To tu dziewczyna opowiada ją autorowi. I nie ma powodów, by jej nie wierzyć. A tym samym nie wierzyć w opowieści uchodźców, którzy próbują dostać się do Europy czy to przez morze Śródziemne, czy też pokonując granicę polsko-białoruską (żeby była jasność, mnie nie trzeba do nich przekonywać; to co dzieje się kawałek od Białegostoku, gdzie mieszkam jest chore…). Clar jest bowiem postacią uniwersalną. Taką, która pokazuje losy szerszej grupy społecznej niż tylko jednostka.
Pod koniec fabuła nieco odpływa. Dzieli się na tę z marzeń dziewczyny – kiedy pojawia się przeprowadzający ją na drugą stronę, do Europy Anubis – i tę realną –kiedy okazuje się, że jednak Afryka zatrzymała ją na dłużej. Cała opowieść Clar – i o Clar – nakłada się na afrykańską współczesność. Paweł Paradowski wspomina o wojnie w Liberii, działalności Boko Haram w Kadunie czy państwie islamskim Azawad założonym w północnym Mali.
Jak dla mnie „Cierpliwy pies” (wiadomo, dostaje najlepszą kość) to jeszcze jeden ważny głos w kwestii migrantów. Oczywiście, że obok „Zielonej granicy”. Wydanie albumu zresztą zbiega się z premierą filmu Agnieszki Holland, trudno więc nie użyć porównania. Różnicą jest to, że w komiksie Paradowskiego bohaterka została na Czarnym Lądzie (choć czytając posłowie dowiadujemy się, że los uśmiechnął się i do niej). U Holland zaś uchodźcy trafili do przygranicznego piekła…
Mocna rzecz. Nie przegapcie jej.
Andrzej Kłopotowski
autor recenzji:
Mamoń
01.10.2023, 23:02 |