BAŚNIE PANA CHRISTY
Akurat „W krainie baśni” to jeden z najlepszych komiksów w całej serii o „Kajtku i Koku”. Dlatego cieszy nowa, w pełni kolorowa edycja komiksu Janusza Christy przygotowana przez Egmont. Całość ukaże się w dwóch tomach. Pierwszy z nich to „Zły książę”.
Paski składające się na cykl w „W krainie baśni” ukazywały się od 5 lutego 1963 do 25 marca 1964. Christolodzy z bloga „Na plasterki” KLIK wyliczają, że w tym czasie, na łamach „Wieczoru Wybrzeża” wydrukowano dokładnie 348 czarno-białych pasków z szalonymi przygodami Kajtka i Koka, bazującymi na bajkach i motywach znanych z baśni. W wersji albumowej dopiero w 1991 roku ukazała się – już w kolorze - druga część tej historii zatytułowana „Pojedynek z Abrą”. Z planowanego parę lat później wydania całości w albumach przez magazyn "Super Boom!" nic nie wyszło. Dopiero w 2001 roku czytelnicy dostali czarno-białą wersję w edycji Egmontu. Teraz dostajemy Christowe baśnie w wersji kolorowej.
Tyle tytułem wstępu. Tworząc w „Krainie baśni” Christa sięgnął po części po bohaterów znanych z klasycznych opowieści. Mamy więc w komiksie np. Czerwonego Kapturka, Brzydkie Kaczątko, Trzy Świnki, Jasia i Małgosię czy Kopciuszka. Dla Christy postacie te są jedynie punktem wyjścia do tworzenia fabuły, w której główne role grać mają przecież Kajtek i Koko. To oni mają wyciągać kogoś z opresji (choć zdarza im się i samemu w opresje wpadać). To oni mają pouczać, wyprowadzać na dobrą drogę i pomagać, w czym przydatny okazuje się być - skonstruowany przez ich szalonego znajomego profesora Kosmosika - aparacik pozwalający porozumiewać się mimo różnic czasoprzestrzennych. To w pierwszej części albumu. W drugiej na czoło wybija się tytułowy książę, którego miejsce jest zupełnie gdzie indziej niż na tronie… „W krainie baśni” w sumie można podzielić na trzy akty. Pierwszy to bajki i baśnie. Drugi to historia złego księcia. Trzeci – dostaniemy w kolejnym albumie, który zatytułowany będzie „Pojedynek z Abrą”. I poświęcony będzie w całości zmaganiom z czarnoksiężnikiem, którego pełnego imienia nikt nie jest w stanie powtórzyć.
„W krainie baśni” to komiks z dojrzałego okresu „kajkokokowego”. Zaliczam do niego – prócz omawianego dziś komiksu” – także przygodowe „Na tropach pitekantropa”, zwariowane „Opowiadanie Koka” oraz „Opowieść Koka” a także "Londyński kryminał. To w sumie najlepiej skomponowane gazetowe tasiemce, gdzie Christa nie prowadził wielkiej improwizacji – jak w początkach Kajtka i Koka – ani nie ciągnął fabuły w nieskończoność - jak w późniejszym „Kajtku i Koku w Kosmowie” - tylko podawał przemyślane fabuły. To też komiksy, gdzie ugruntował już swoją kreskę. I tylko szkoda, że w „Złym księciu” doszło do… poprawiania Christy. Ba, wydrukowany już nakład raz poszedł na przemiał, zaingerowano bowiem w teksty. W nakładzie drugim – niestety - wiele kadrów zmodyfikowano, dorabiając je po szerokości. W sumie nie wiadomo po co… Ot, sztuka dla sztuki kosztem Christy.
„W krainie baśni’ to trzecia opowieść z Kajtkiem i Kokiem wydana w obecnej edycji. Wcześniej w kolorze ukazały się „Kajtek i Koko w kosmosie” (w siedmiu albumach) oraz „Londyński kryminał”. Do wydania pozostaje więc jeszcze sporo christowego dobra. Oby tylko nikt już do nie udoskonalał.
autor recenzji:
Mamoń
07.09.2024, 22:55 |