DZIOBAK SAM NA PUSTYNI
„Dziobak Toto” to najbardziej psychodeliczna seria wychodząca pod szyldem „5+ Mój pierwszy komiks”. Nie może być jednak inaczej, skoro traktuje o zwierzakach z antypodów.
„Dziobak Toto i kryształowe siostry” to już piąta odsłona serii duetu Eric Omond (scenariusz) / Yoann (rysunki). Kto więc „wszedł” w serię, wie czego się po niej spodziewać. Kto nie miał okazji – solidnej mieszanki australijskiej fauny, lokalnych wierzeń i dobrej przygody serwowanej przez dziobaka, kolczatkę czy koalę.
A tym razem przygoda naszego tytułowego bohatera zaczyna się w krainie snów. W świecie wyjętym ze sztuki Aborygenów. To w nim pojawiają się kryształowe siostry, które są łącznikiem między tym, co ulotne, a australijskim komiksowem z albumików o Toto.
Łącznikiem między Australią lasów a tą wewnątrz kontynentu. Wyprawa Toto na pustynię jest okazją do przestawienia kolejnych, australijskich zwierzaków. Tym razem tych, które tkwią z suchym krajobrazie, a więc wszelakich gadów z demoniczną Czarną Głową na czele.
Ale to też okazja, by młodemu czytelnikowi podsunąć kolejną przypowieść. Tym razem o sile miłości, o poświęceniu i o zaufaniu. Słowem - kolejna przygoda z przemyconym morałem.
(AK)
autor recenzji:
Mamoń
26.12.2023, 23:42 |