POLSKA. TU NAWET TĘCZA JEST BIAŁO-CZERWONA
No i mamy drugi zbiór pasków Rafała Skarżyckiego i Tomasza Lwa Leśniaka z cyklu "Polska mistrzem Polski”. Doprawdy, piękna to sprawa. Ale jeśli Polska jest piękna – a Polki i Polacy to najpiękniejsi ludzie na świecie - komiks o Polsce – oraz Polkach i Polakach - inny być nie może.
Taki żart na początek. W paskach tych ani Polska nie jest piękna, ani Polacy nie są wzorami piękności. Polska, Polki i Polacy w tych paskach bolą. Ale w tym pasków piękno. Paradoksalnie więc – to komiks w pewien sposób piękny. Piękny inaczej. Kopiący po łydkach niczym wkurwiony piłkarz. Uderzający w łeb niczym obuch siekiery Raskolnikowa. Dający Polakom do myślenia. Pod warunkiem, że większość Polek i Polaków myśleć potrafi. Większość, bo o tych, których „Polska mistrzem Polski” śmieszyła i śmieszy można być spokojnym. To znaczy, że szare komórki mają na swoim miejscu. I muszą tylko dbać o to, by nie zejść poniżej poziomu.
„Polska mistrzem Polski” vol. 2 zbiera paski, jakie ukazywały się w „Dużym Formacie” Gazety Wyborczej między 20 sierpnia 2018 a 17 czerwca 2024. Co działo się w tym czasie? Najpierw pandemia, później atak ruskich na Ukrainę, wreszcie maraton wyborczy. A w międzyczasie m.in. wakacyjne i świąteczne nudy. Wybryki prawdziwych polaków (specjalnie przez małe „pe”) i rozterki politycznych elit z Wiejskiej.
Z pasków Skarżyckiego i Leśniaka wyłania się szczery obraz Polski, którego wiele osób wolałoby nie dostrzegać. Oto Polska, gdzie nawet słońcu nie chce się wschodzić. Gdzie tęcza jest biało-czerona zaś na niebie pojawia się nowa, składająca z ośmiu gwiazdek konstelacja... Oto kraj z władzą uwikłaną w taśmy. Politykami – od lewa do prawa – siedzącymi w kościelnych ławkach. Stosującymi sztuczki w postaci koalicji, rozłamów i pojednań. Z prezydentem, któremu Mikołaj pod choinkę przynosi „Konstytucję”, by się dokształcił (wszak cały czas się uczy…). Oto Polska, gdzie kościół tępi WOŚP. Ten sam kościół, w którym na pedofilię czy nadużycia seksualne hierarchia stosuje zasadę „nic nie mówiłem, nic nie widziałem i nic nie słyszałem”. Oto kraj, z którego nawet wrony chcą odlatywać na zimę…
Oto paski, z których wyłaniają się Polacy, którzy odsuwają od siebie myślenie, że takimi jak w tych komiksach - w większości - właśnie są. A ile razy można świętować wybór mniejszego zła po tym, gdy zagryzało się zęby stawiając „X” na karcie do głosowania? Jak długo można wmawiać sobie „żyję w najlepszym możliwym świecie”? Że robota bez sensu, ale stabilna? Okazuje się, że można. Wielokrotnie i bardzo długo. Podobnie jak można dawać się wkręcać w świętowanie – by nie być gorszym – zgodnie z rytmem sieci handlowych. Wyłaniają się rasiści, ksenofobi i hejterzy, którzy nawet klauna biorą serio. I których stać na wakacje. Ale tylko kredytowe.
Słowem Polska mistrzów Polski. W mistrzowskim wykonaniu panów Skarżyckiego i Leśniaka.
autor recenzji:
Mamoń
14.10.2024, 23:52 |