|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

2403
Mistrzowie Komiksu. Nowa kolekcja #16 - Pierścień Nibelunga [2007]
tytuł:
Pierścień Nibelunga
cykl / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
17,9 x 26,6 cm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
424
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2007
wydawca oryginału:
cena:
150,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:

Ciekawe jak zareagowałby – gdyby oczywiście mógł – Ryszard Wagner widząc komiksową adaptację swej opery "Pierścień Nibelunga". A taka adaptacja dostępna jest na naszym rynku. Trudu przełożenia XIX-wiecznego tekstu na język komiksu podjął się amerykański twórca P. Craig Russell. I poradził sobie znakomicie.

W efekcie otrzymaliśmy potężne tomiszcze liczące ponad czterysta stronic. Tak, jak opera Wagnera (powstawała od 1848 do 1874 roku), podzielone na cztery części – "Złoto Renu", "Walkiria", "Zygfryd" i "Zmierzch Bogów". Zacznijmy jednak od początku. Od krasnoluda Alberyka, który ze złota skradzionego syrenom wykuwa magiczny – tytułowy, spinający historię w jedną całość – pierścień, dający jego posiadaczowi władzę nad światem. Od boga Wotona i jego żony Fryki. Półboga Loge i córek Wotona – Walkirii.

"Pierścień Nibelunga" to opowieść mityczna. Napisana po mistrzowsku ze splatających się ze sobą wątków. Zdrady, żądzy zemsty, wybaczenia, miłości... Ale komiksowy "Pierścień Nibelunga" to nie tylko genialne czytadło, ale i pozycja efektowna pod względem graficznym. Skomponowana z rozmachem i tak samo wyrysowana. Russell doskonale przeniósł na papier postaci z tekstu Wagnera. Wystarczy spojrzeć, by wiedzieć kto bóg, kto zwykły śmiertelnik czy karzeł.

Równie pięknie rozpisał historię na plansze – raz przeładowane kadrami, innym razem składające się z trzech, czterech dużych obrazków. Budujących napięcie niczym w dobrym filmie. Bo w komiksowym "Pierścieniu Nibelunga" jest coś z filmu. To gra kolorem, światłem, perspektywą czy sposobem kadrowania.

W Polsce komiks ukazał się w egmontowej kolekcji "Mistrzowie Komiksu". I w tym przypadku stwierdzenie, że to album "mistrzowski" rzeczywiście jest prawdziwe.

autor recenzji:
Mamoń
01.05.2017, 18:49

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1088]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5037024
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5037024