|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

14794
Obrazy grozy #18 - Joker  [2011]
tytuł:
Joker
cykl / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
17 x 26 cm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
128
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2011
wydawca oryginału:
cena:
69,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
Długo przyszło nam czekać na kolejny dobry komiks z uniwersum Batmana. I pal diabli już samą częstotliwość ukazywania się tychże, a która wynosi średnio jeden na rok, bo taki już los fanów Mrocznego Rycerza w tym kraju. Najbardziej mierzi fakt, że Egmont jak już coś w ostatnich latach wypuszczał, to w przeważającej sile dość miałkie historyjki, co prawda tworzone przez cenionych twórców (Morrison, Gaiman, Kubert), ale bardziej sprawiające wrażenie wyrwanych z kontekstu niźli bycia gackowymi komiksami z krwi i kości. Ja wiem, takie rzeczy, jak "Batman i syn" czy "Batman: Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem?" też muszą wychodzić, bo często są przysłowiową przejściówką do kolejnego runu, który może właśnie zaczynać się lub kończyć za oceanem, ale skoro my jesteśmy bardziej do tyłu niż do przodu to przy wspomnianej na wstępie częstotliwości chyba lepiej skupić się na tych lepszych pozycjach - że wymienię tylko: "The Long Halloween", "Dark Victory" i "The Man Who Laughs". Albo jak właśnie wydany "Joker" Azzarello i Bermejo.

Przeinaczając pewnego klasyka: liczy się nie to jak facet skończył, tylko jak zaczyna. Joker skończył w Arkham, tyle wiemy, teraz król zbrodni wyszedł i cały przestępczy półświatek (a zwłaszcza jego naczelny uzurpator w postaci Dwóch Twarzy) Gotham City może zacząć się trząść. Z tego też powodu na prawie 130 kredowych stronach krew leje się często i gęsto, a miłosierdzie i poszanowanie godności ludzkiej nie występuje nawet w ilościach śladowych. Innymi słowy: naczelny badass DC Comics powrócił i jest jeszcze bardziej szalony niż zazwyczaj. Tym razem doczekał się nawet swoistego biografa, mafijnego kierowcy, Jonny'ego Frosta, który to oprócz faktu, że robi za jokerowego chłopca na posyłki, jest jednocześnie narratorem oraz głównym uczestnikiem całej historii (dosłownie - pojawia się na każdej stronie komiksu, na której występuje Joker). Doprawdy oryginalna perspektywa - postrzegać występki Klauna Zbrodni oczami pospolitego, a co za tym idzie bardziej zrównoważonego, przestępcy. "Jonny Jonny" podziwia swojego mentora, czasem próbuje zrozumieć, ale nigdy oceniać. To naprawdę buduje klimat.

Zresztą, wszystko w "Jokerze" jest dopięte na ostatni guzik - poczynając od realistycznych rysunków Lee Bermejo, przez ponurą kolorystykę Patricii Mulvihill, a kończąc na świetnych dialogach i zapadających w pamięć scenach. Ot, choćby Joker pokazujący "faka" w kierunku Azylu Arkham, przekomarzający się z Dentem (o przepraszam, z Dentami) w zoo czy też wkładający sobie lufę naładowanego rewolweru do ust i pociągający za spust. A już prawdziwą perełką są sceny, w których nasz ulubiony antagonista spogląda co jakiś czas w górę, na dachy mrocznego miasta - on wie, że nie jest sam. I niezależnie od tego ile zbrodni i szaleństw by w życiu nie popełnił wie, że wolność przestępczej beztroski nigdy nie będzie mu dana...

Pomimo, iż "Joker" jak sam tytuł wskazuje to w zasadzie teatr jednego aktora, to na kartach komiksu na gościnnych występach poza wspomnianym Harveyem "Dwie Twarze" Dentem pojawiają się również Killer Croc (w bardziej uczłowieczonej wersji), Penguin (jako Abner - mafijny księgowy), Riddler (w wersji emo) oraz Harley Quinn. Może nie każdy, że się tak wyrażę, model wymienionej postaci zasługuje na to żeby od razu wejść do kanonu, ale trzeba przyznać twórcom komiksu, że próbowali trochę namieszać w ich wizerunkach. Zresztą, w niektórych przypadkach z pozytywnym skutkiem. Ale ocenicie sami. Również sami musicie ocenić zakończenie komiksu - moim zdaniem lekko rozczarowujące w kontekście całej historii. Zbyt symboliczne, za mało konkretne. Nie zmienia to jednak faktu, że "Joker" to jeden z najlepszych komiksów z Batmanem oraz jedna z najciekawszych wersji jego głównego oponenta w dziejach. Ten Joker w pełni zasługuje na widniejący na tylnej stronie okładki napis "tylko dla dorosłych". Oby więcej u nas komiksów z Batmanem. Oby więcej takich historii.
autor recenzji:
Charles Monroe
16.11.2011, 17:39

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044364
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044364