|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

1365
Komiksy znalezione na Strychu  [2012]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 44,1 zł!
tytuł:
Komiksy znalezione na Strychu
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
210 x 290 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
czarno-biały
liczba stron:
80
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
49,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
Warto pogrzebać po strychach. Nigdy nie wiadomo co się na nich znajdzie. Mateusz Skutnik na przykład znalazł… swoje stare, niepublikowane dotąd szerzej komiksy.

Strych. Miejsce magiczne, gdzie wynosi się z mieszkania te wszystkie niepotrzebne już rzeczy. Stare sprzęty, meble, szpargały, papiery. Mateusz Skutnik jakiś czas temu wyniósł tam część swoich starych prac. Teraz wydobył je znów na światło dzienne i złożył w album „Komiksy znalezione na strychu”. Album niezwykły, pokazujący jak tak naprawdę powstawał niepowtarzalny, „skutnikowy” styl. Ten, który możemy podziwiać oglądając kolejne tomy serii „Rewolucje”, zaglądając do wcześniejszego albumu (tak naprawdę to grubielaźna księga) z nowelkami tworzącymi cykl „Morfołaki” czy kilku zbiorków z przygodami pana „Blakiego”. To składak z krótkich szortów, jakie autor tworzył pod koniec lat 90. i na początku kolejnej dekady. Próbował szukać swojego stylu. Chociaż… Patrząc na te prace po latach można powiedzieć, że miał ten styl właściwie od samego początku!

Oczywiście autor tkwił wówczas jeszcze głęboko w undergroundzie. Rysował szybko, drapieżnie. Nie dopieszczał kadrów, ale cieszył się z samego faktu tworzenia. Czasami wyklejał plansze, bawił się w kolaże. Nie przebierał w scenariuszach. Czasami pisało je życie – jak w szorcie o płaskim (przejechanym na przejściu dla pieszych) kocie, którego obserwował w drodze na uczelnię albo tramwajowej opowieści o stoczniowcach. Czasami prozaiczne, życiowe sytuacje stawały się zalążkiem do opowiedzenia bardziej odjechanej historii. Ulica stawała się niespodziewanie miejsce do nurkowania, przystanek autobusowy lustrem, przez które można przejść na drugą stronę. Podobnie jak i przedział kolejowy… Czasami Skutnik wchodził też w buty science-fiction albo fantasy. Stąd kosmiczna nowelka „Plaża” z Nowym Jorkiem w tle (baaardzo mocno w tle), stąd też plansza „Wiedźmina” (!) jaką wydrukowało pierwotnie pismo „KKK”. Czasami inspirował się innymi – jak w cyklu „Little Nemo”...

„Komiksy znalezione na strychu” to tak naprawdę powrót do „skutnikowych” początków. Do końca lat 90. kiedy to wraz z kumplami z gdańskiej architektury tworzył zina „Vormkfasa Komiksowa” oraz rozsyłał swoje prace do ukazujących się wówczas magazynów komiksowych. Przeglądając „strychowy” zbiorek widać, że były one zapowiedzią tego, co miał pokazać kilka lat później. W nowelkach „Aparat” oraz „Narty” można doszukiwać się początków „Rewolucji”. „Stryfelek” oraz „Kkkomikkks” to niejako przymiarki do „Alicji” stworzonej wspólnie z Jerzym Szyłakiem. „Pafnutz” wygląda jak przodek Blakiego. Te wszystkie potwory, pokraki i poczwary z krótkich komiksów zaś równie dobrze mogłyby przewijać się przez plansze „Morfołaków”. Zresztą to do „Morfołaków” Skutnik przemycił najwięcej ze swoich wczesnych prac – przemycił i gęste kreskowanie, i charakterystyczne koliste drzewa, i złowieszcze cienie.

W „Komiksach znalezionych na strychu” brakuje mi tylko jednego. Choćby krótkiej rozmowy z Mateuszem Skutnikiem, w której opowiedziałby o swoich początkach. O czasach, gdy tworzył „Vormkfasę Komiksową”, gdy wchodził w komiksowy świat. Brakuje też informacji gdzie i kiedy po raz pierwszy poszczególne prace były drukowane. Ale to drobiazg, zważywszy, że Timof wyciągnął „ze strychu” prace jednego z najciekawszych twórców znad Wisły.
autor recenzji:
Mamoń
04.03.2016, 12:37

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044181
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044181