TULIPAN O IMNIENIU PLUTO
Seria „Pluto” powoli zbliża się do wielkiego finału. Akcja zagęszcza się więc coraz bardziej, coraz więcej ciekawych rzeczy zostaje ujawnionych, ale wciąż nie brakuje pytań. Całość jednak niezmiennie intryguje, wciąga i dostarcza solidnej porcji akcji, emocji, a także wzruszeń.
Niemiecki robot-policjant Gesicht nie ustaje w próbach odkrycia prawdy o tym, co się dzieje. Badając kolejne tropy, trafia do Królestwa Persji, gdzie spotyka się z profesorem Abrą z tutejszego Ministerstwa Nauki. Wypytuje go o Gojiego i tajemniczego mężczyznę z projekcji, jednak ten twierdzi, że o niczym nie wie. Goji to według niego niepotwierdzona plotka, a mężczyzny nigdy nie widział – to ostatnie jednak dalekie jest od prawdy, ale dlaczego Abra skłamał? Gesicht nie wychodzi jednak z tego spotkania z pustymi rękami. Udaje mu się bowiem dowiedzieć, że Tenma stworzył najbardziej zaawansowaną sztuczną inteligencję, która jednak nigdy się nie przebudziła. Kolejne informacje inspektor zdobywa już jednak na ulicy, od przypadkowo poznanych ludzi/robotów. Plotki o Gojim okazują się wieść w ciekawe miejsce, a co się tyczy mężczyzny z projekcji, to jest nim niejaki Sahad, robot, który zajmował się hodowlą tulipanów. Trzy lata temu zniknął, obiecał jednak powrócić, ale mimo upływu czasu, ostatni kwiat jaki zostawił kwitnie nieprzerwanie, wbrew prawom przyrody. Kwiat o imieniu… Pluto. Co to wszystko oznacza? Tego Gesicht będzie musiał się dowiedzieć, ale czy dążenie do prawdy, nie okaże się dla niego zabójcze? Istota kryjąca się pod postacią pluszowego misia jest świadoma nie tylko jego działań, ale także tego, że inspektor jako jedyny może być w stanie pokonać Pluto. Zna jednak sposób, by go zabić…
„Pluto” zmierza w kierunku, jaki podejrzewałem od dłuższego czasu. Nie oznacza to jednak, że nie ma tutaj zaskoczeń. Manga nadal zachowuje wszystkie swoje najlepsze elementy, jest więc wciąż ciekawa zagadka, intrygujące pytania, dobrze poprowadzona, szybka, ale niedominująca nad resztą akcja, porcja wzruszeń i emocji, a także nieco oniryczna nuta. Opowieść czyta się znakomicie, lekko, szybko i z wielką przyjemnością. Co ważniejsze jednak, nie jest to tylko rozrywkowa historia. „Pluto” skłania do myślenia, wprawdzie nad rzeczami, do których zachęcali nas już od kilkudziesięciu lat czołowi pisarze SF, ale jednak w sposób naprawdę interesujący.
To wszystko, w połączeniu ze znakomitymi ilustracjami, które potrafią zachwycić realizmem, składa się na znakomitą serię. Jeśli lubicie dobre mangi niezależnie od gatunku, powinniście „Pluto” poznać. Jeśli cenicie dobre SF, nawet w przypadku gdy nie przepadacie za japońskimi komikami, także będziecie bardzo zadowoleni. Dlatego też polecam gorąco.
|
autor recenzji:
wkp
16.11.2017, 14:27 |