Przed śmiercią dobrze jest uporządkować wszystkie sprawy. Regina Segal chce jeszcze tylko odzyskać swoje stare mieszkanie w Warszawie. Kiedy jednak przyjeżdża tu z Izraela, okazuje się, że na stare śmieci dociera z innych powodów...
Nasza 31/4. Mieszkanie to należało kiedyś do rodziców Reginy - Benjamina i Gity Wagman. W wyniku wojennej zawieruchy Regina, podobnie jak wielu innych żydowskich emigrantów z Europy Środkowo-Wschodniej, znalazła spokój dopiero w Izraelu. Okazuje się jednak, że przed wyjazdem w Warszawie miała kogoś. I na Bliski Wschód zabrała ze sobą jeszcze kogoś – Ruben urodził się dopiero tam. Jego ojciec – Roman – został w Warszawie. Po latach wypadałoby mu jednak powiedzieć, że syn nie żyje. Tylko jak to zrobić? Jak po latach odnowić kontakt z ukochanym sprzed lat? Jaki wymyślić powód, by polecieć do Warszawy i co zrobić, by wnuczka Mika nie domyśliła się cóż też knuje?
Skomplikowane losy warszawskich Żydów próbuje przybliżyć Rutu Modan w swoim drugim wydanym po polsku komiksie „Zaduszki”. Skąd taki tytuł? Jedna ze scen rozrysowana została na Powązkach w Zaduszki właśnie. Roman i Regina rozmawiają w końcu o zmarłym synu. Wspominają i dochodzą do wniosku, że Powązki nadal wyglądają jak przed wojną, gdy przychodziło się tu na randki. Wcześniej obrazy ze współczesnej Warszawy autorka zestawia z obrazkami przedwojennymi. Różnice widzimy z okna taksówki - raz na kadrach mamy nowoczesną Warszawę, raz tę sprzed 1939 roku.
Mocne jest otwarcie komiksu. Oto bohaterki lecą do Warszawy wśród grupy uczniów, która musi „odbębnić” obowiązkową wycieczkę śladem obozów koncentracyjnych. Regina i Mika nie przystają do reszty. Niby wybierają się do tego samego kraju co reszta. Ale – co zauważają miejscowi – należą do drugiej grupy Żydów z Izraela. Pierwsza to właśnie ci, którzy muszą „odhaczyć” obozy koncentracyjne. Druga – przyjeżdżający do Polski po dawne majątki. Bohaterowie Modan są jednak o tyle wyjątkowi, że ważniejszym majątkiem stają się wspomnienia. I to nie tylko wspomnienia Reginy, ale i Miki, które po kilku dniach spędzonych w Warszawie wiezie do Izraela. Został w nich młody rysownik komiksów Tomasz, dorabiający na oprowadzaniu turystów z Izraela po żydowskiej Warszawie.
Rutu Modan w „Zaduszkach” opowiada niezwykle prostą, ale i niezwykle mądrą historię. W sumie historię ponadczasową i unosząca się też nad miejscem. Regina jest swoistym symbolem pokolenia, które wyrwane z ojczyzny próbuje ułożyć sobie życie w innym kraju. Mika – symbolem otwierania się młodych na świat, w tym na kraj swoich przodków i patrzenia na Polskę nie tylko przez pryzmat holokaustu, ale i nowych przyjaźni. Autorka kolejny raz - po „Ranach wylotowych” - znakomicie konstruuje rodzinną historię. Tworzy obyczajówkę, która gdzieś zaplątała mi się na kupce komiksów do przeczytania. I cieszę się, że wygrzebałem ją podczas ostatniego porządkowania półek.
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.