Komiksy historyczne w Polsce, są coraz lepszej jakości, prezentują one zarówno wyśmienity poziom graficzny, merytoryczny jak i edukacyjny. Do tej pory zdarzało się jednak, że w tworzonych publikacjach, widoczne były błędy w płynność narracji. Szczególnie było to zauważalne w prowadzonych dialogach, na przykład w takich komiksach jak: "Piątka", "1940 Katyń - Zbrodnia na nieludzkiej ziemi", "Zamach na Kutscherę", "Chwała zwycięzcom", są jednak takie tytuły jak pierwszy i drugi tom "Tajemnic D.A.G. Fabrik Bromberg", które są kompletne!
Na półki księgarskie trafiła najnowsza pozycja zatytułowana "Na tropie Wunderwaffe", którą postaram się Wam przybliżyć. Jest to drugi tom z planowanego pięcioksięgu. Każdy odcinek "Tajemnic D.A.G. Fabrik Bromberg", można przeczytać oddzielnie, choć nie zaszkodzi razem. Pierwszy i drugi tom łączy miejsce i pewien szpieg. Stworzona przez Macieja Jasińskiego (scenarzystę) i Jacka Michalskiego (rysownika) seria została wydana przez Zin Zin Press, przy ogromnym wsparciu Urzędu Miasta Bydgoszczy, w ramach programu stypendialnego dla osób zajmujących się twórczością artystyczną.
"Na tropie Wunderwaffe" przedstawia nam historię operacji tajnej komórki Armii Krajowej, akcji dywersyjnej pod kryptonimem "KREM". To jeden z najsłynniejszych epizodów związanych z fabryką amunicji. Kombinat tajnej produkcji prochu i amunicji, wzniesiony rękoma robotników przymusowych powstał w latach 1939-1944 i był ważnym elementem budowy machiny wojennej hitlerowców. To właśnie dzielni bohaterowie polski podziemnej 23 marca 1944 roku podjęli się zniszczenia instalacji do produkcji materiałów wybuchowych, wykorzystywanych do budowy pocisków V1. Wyniku tego faszystowskie Niemcy poniosły ogromne straty, zginęli inżynierowie odpowiedzialni także za broń chemiczną i pracujący przy produkcji tajnych broni. Był to ogromny sukces Armii Krajowej i właśnie o tym wydarzeniu jest ten komiks.
Scenarzysta albumu, Maciej Jasiński wykonał ogromną pracę naukową, a do tego spiął to wszystko świetnymi dialogami poprowadzonymi w sposób naturalny, a nie wymuszony, trzymającymi wysoki poziom. Część pokazanych w komiksie wydarzeń i postaci jest fikcyjna, ale scenariusz oparty na prawdziwych wydarzeniach, nie ma w sobie ani krzty tzw. drewna. Jest to dobry sensacyjny komiks odzwierciedlony prawdą historyczną.
Rysunki Jacka Michalskiego jednym zdaniem, są pierwszorzędne. Pomimo czerni i bieli, nie potrzebują koloru, wręcz przenoszą nas w ten frontowy okres, znany bliżej z filmowych seriali wojennych polskich i jugosłowiańskich. Tylko, że tym razem opartych na prawdzie historycznej, a nie na zakłamaniu i ideologii socjalistycznej. Dopieszczone w szczegółach tła, świetne cieniowanie w każdym kadrze, pokazują jak znakomitym twórcą jest Jacek Michalski. Każda strona to samodzielne dzieło sztuki. Wszystko jest dobrze rozplanowane, bardzo dobrze przemyślane koncepcyjnie. Gdy zagłębiłem się w lekturę, miałem wrażenie przeniesienia do wnętrza akcji. Ten komiks czyta się bardzo dobrze, płynnie, a to dzięki ogromnej pracy scenarzysty i rysownika, znakomicie się rozumiejących artystów. Jest to ich ósmy wspólny tytuł.
Wydawca albumu Zin Zin Press to pionier w tworzeniu komiksów o tematyce historycznej. Przyznaje, iż zdarzały mu się słabsze albumy, ale tym razem jest inaczej. Dzieło stworzone przez Macieja Jasińskiego i Jacka Michalskiego pokazuje jak należy robić takie komiksy. Publikacja ta na pewno trafi do ludzi. Autorzy potrafili swoim doświadczeniem i talentem w ciekawy interesujący sposób pociągnąć wątki akcji, poprowadzić nie drętwo dialogi, pokazać ruch w kadrach, finezję, opierając się na faktach, stworzyć opowieść sensacyjną choć faktograficzną. Tak powstają albumy historyczne, które poradzą sobie poza granicami naszego kraju i będą tam zrozumiałe. Autorzy są prekursorami w tworzeniu nowoczesnego komiksu historycznego.
Ps. Kolejny tom pt. "Na linii frontu", ukaże się w sierpniu 2014 roku i będzie opowiadać o walkach w Bydgoszczy, także na terenie fabryki w styczniu 1945 roku.
Polecam!
|
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
14.09.2013, 13:37 |