ZA MĄŻ WYDANA
Jakbyście się czuli, gdyby to nie miłość decydowała o Waszym ślubie, a nałożone odgórnie zasady? Społeczne konwenanse wiążące Was niezależnie od woli? W takiej właśnie sytuacji znaleźli się bohaterowie tej pięknej mangi, która zabiera nas w podróż nie tylko w przestrzeni, do odległej Japonii, ale także i w czasie!
Wieku XIX. Amira Halgal ma dwadzieścia lat i ze względu na niemłody już jak na pannę wiek, wydana zostaje za pierwszego lepszego partnera, którym okazuje się dwunastoletni Karluk Eihon. Pogodna, nieco szalona dziewczyna z zasadami, wnosi powiew świeżości do rodu męża, fascynując swoją bezkompromisową osobą i talentem łowieckim, jakiego nikt w okolicy nie posiada. Małżeństwo także dobrze się rozwija, Amira i Karluk wbrew pozorom zdają się do siebie dobrze pasować, jednak los jak zwykle staje im na przeszkodzie. Gdy pojawi się nagląca potrzeba znalezienia nowej żony dla niejakiego Numajiego, ród postanawia odzyskać do tego celu nikogo innego, jak Amirę, bowiem z jej obecnego małżeństwa nie mają żadnych zysków. Do czego jednak będą zdolni się posunąć? I jak zareaguje na to sama główna zainteresowana?
Ta manga jest taka, jak jej bohaterka – spokojna, dystyngowana niemal, ale przede wszystkim urocza i ujmująca. I po prostu piękna. Świetnie i zajmująco napisana, z bardzo udaną intrygą, interesującym tematem i należytą powagą (choć oczywiście typowego dla japońskich produkcji humoru także nie brakuje), wciąga, oferując zabawę a przy tym skłania także do przemyśleń. Bo już sam temat przewodni jest rzeczą, nad którą warto się pochylić, a przecież nie tylko on znajduje się w „Opowieściach panny młodej”.
Pięknie jest też pod względem graficznym. Ale mangowi twórcy już tak mają. Japonia ta kraj wielkich talentów graficznych potrafiących połączyć ze sobą największe nawet skrajności, Kaoru Mori także taki talent posiadła. Zafascynowana od młodych lat jedwabnym szlakiem, zabiera nas na azjatyckie dzikie ostępy w czasy, gdy dziewczynki zostawały żonami w wieku ok. 15 lat i robi to w znakomitym stylu.
Wydanie również jest w tym wypadku piękne i urocze. Standardowy dla pozycji Studia JG większy niż zazwyczaj format, zyskał w tym przypadku piękną oprawę. Dla mnie osobiście to pierwsza manga w twardej okładce, jaką miałem okazję trzymać w rękach i przyznam, że taka edycja robi wrażenie. Do tego obwoluta, świetny papier i przede wszystkim świetna zawartość.
Polecam gorąco, ja jestem urzeczony.
|
autor recenzji:
wkp
25.04.2016, 19:10 |