"Przygody łosia Rajko" to komiks edukacyjny stworzony do scenariusza Aleksandry Masiejczyk z pracami znakomitego artysty Jacka Skrzydlewskiego. Mistrza polskiego komiksu, który po wielu latach powraca z premierowym pełnowartościowym albumem. Wraca w wielkim stylu, choć można także dodać, iż nigdy stricte od komiksu daleko nie odszedł. Udzielał się w rożnych projektach około komiksowych, a także w krótszych formach graficznych, w zbiorkach takich jak np. Biceps.
Scenariusz albumu urodził się w głowie Pani Aleksandry Masiejczyk. Fabuła powstała z jej opowiadania, a jak się zaczyna? Czas na preludium.
"Dawno dawno temu, za górami za lasami, działo się bardzo wiele bajek. Ale nasza historia wydarzyła się całkiem niedawno i zupełnie niedaleko. Na niewielkiej leśnej polanie, mama klępa urodziła malutkiego łoszaka. Kwietniowe słońce przygrzewało, ptaki rajcowały w koronach drzew, a troskliwa matka czule wylizywała swoje brązowe maleństwo". Tak się rozpoczyna wielka przygoda małego Łoszaka.
"Przygody łosia Rajko" to pięknie narysowany album edukacyjny. Opisuje w kreskówkowej przygodowej historii, prawdziwe zachowania największych z rodziny jeleniowatych, niebezpieczeństwa na jakie są narażone. Przybliża dzieciakom, uczniom, studentom, ekologom, a nawet leśnikom, wszystkim osobom, które uwielbiają piękno natury jak ważna jest ochrona przyrody. Prezentuje jak istotna jest troska nad "pięknym czworonogiem" z Rajgrodzkich lasów, jak kardynalna jest protekcja tego gatunku na terenie naszego kraju. Niewiele osób wie, że zwierzęta te były na granicy wyginięcia, prawdziwie polski unikatowy genotyp tego gatunku (podgatunek) utrzymał się tylko w lasach Rajgrodzkich. Uratował dzięki wysiłkom całych pokoleń oddanych sprawie rodzin leśników. Takie ekologiczne ciekawostki znajdziemy w tym periodyku. Publikacja ta, w bardzo przystępny sposób przybliża młodzieży całą skomplikowaną wiedzę na temat opieki nad gatunkami, ale także pomimo baśniowego (w rysunku) przekazu świata idealnie przemyca ogromną ilość wiedzy naukowej i przyrodniczej. Album ten może być znakomitym uzupełnieniem do prowadzonych przez nauczycieli lekcji przyrody, ale także co jest rzeczą wyjątkową, unikatową można go potraktować jako książeczkę -bajeczkę czytaną na dobranoc maluchom. To bardzo trudna sztuka stworzyć taką uniwersalną, familijną publikację, trafiającą do tak szerokiego grona odbiorców.
Jacek Skrzydlewski współpracuje na stałe z wydawnictwem Siedmioróg. Kreuje dla tego edytora znakomite ilustracje, to doświadczenie w tworzeniu publikacji dla młodszego czytelnika, dla młodzieży znakomicie spożytkował do stworzenia tego oryginalnego komiksu, a dodatkowo talent pisarski Aleksandry Masiejczyk był gwarancją jakości tego dzieła. Dialogi są pełne humoru, w sukurs idą im rysunki z przezabawnym żartami sytuacyjnym. Ten albumik pochlania się płynnie i przyjemnie.
Wydawca albumu są Lasy Państwowe, nadleśnictwo Rajgród. Co bardzo interesujące, to nie pierwszy raz, gdy polskie nadleśnictwo i państwowe instytuty badawcze, mające na celu ochronę polskiego depozytu naturalnego pokazują za pomocą opowieści rysunkowych te ważne statusowe aspekty ze swojej działalności. Śmiało można dodać, iż ścieżki dla tej formy wyrazu artystycznego przetarł Tomasz Samojlik (saga Żubr Żorz, tablice edukacyjne dla Nadleśnictwa Browsk).
Co do samego wydania, DTP bez błędów, layout i kompozycja kadrów jest klasyczna, album wydrukowano na kredzie, kolor jest dobrze nasycony. Nie można się do czegokolwiek przyczepić. W środku oprócz stricte komiksu znajdziemy dodatki np. naukowy rys dotyczący - oczywiście łosia.
Tytuł ten jest piękny graficznie, dobrze rozpisany scenariuszowo, ma ogromne walory edukacyjne, spełnia swoje zadania promocyjne (promujące nadleśnictwo Rajgród), a najważniejsze to album familijny. Takich pozycji potrzeba więcej w polskim komiksie!
Polecam!
|
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
25.11.2013, 10:04 |