Warszawskie wydawnictwo Sideca podjęło się publikacji komiksów Andreasa Martensa. Nie bało się "zaryzykować" i kontynuuje wydawanie "Koziorożca" po wydawnictwie Manzoku. Idąc za ciosem tuż przed świętami Bożego Narodzenia 2013, pojawił się w księgarniach pierwszy tom zbiorczego "Rorka".
"Rork" to główny bohater składającej się z ośmiu zeszytów serii. Jako jeden z niewielu, poznał sekret przenoszenia się miedzy wymiarami i innymi światami. Podróżnik, naukowiec, starający się, by kawałki swojego losu połączyć w jedną opowieść. Białowłosy wędrowny czarowniki, który bywał także detektywem zjawisk paranormalnych. To właśnie on: "Rork"! Zawsze na pierwszej linii przygody. To właśnie on: "Rork"! Tajemnica, którą tożsamość pozna tylko uważny czytelnik. Enigmatyczny bohater, który kształtował i kształtuje nasze komiksowe gusta - nareszcie powrócił.
"Rork" po raz pierwszy opublikowany w Polsce w magazynie Komiks Fantastyka nr 3/1989 (pt. Fragmenty) zawładnął zbiorową wyobraźnią czytelników. Miesiąc do kolejnego numeru z przygodami tego zucha, niejednej osobie dłużył się niemiłosiernie. Minęły lata, a magia pozostała. Komiks pozostał w świadomości czytelników. Jednak dopiero w roku 2001 wydawnictwo Motopol -Twój Komiks z Tarnowskich gór postanowiło wznowić pierwsze dwa tomy i kontynuować publikowanie kolejnych części "Rorka". Nawet najstarsi górale nie mogli się spodziewać, że wydawnictwo to upadnie. Ciekawostką jest to, że wydawca mając do wyboru wznowienie tomu czwartego lub wydanie ostatniego. Wybrał to pierwsze. Na ostatni album pt. "Powrót" wierni czytelnicy czekali kolejne długie miesiące. Wydawcą okazało się Manzoku, które upadło podzielając los poprzedników.
Jak widać po zamieszonej chronologii zdarzeń, aby poznać historię Rorka, należało zbierać albumy od lat. Do tego być cierpliwym, a będąc nowym czytelnikiem poświecić dużo pieniążków na skompletowanie całości kolekcji. Dlatego edycja z wydawnictwa Sideca, jest tak wyjątkowa, ucieszy nawet tych co posiadają już wszystkie zeszyty, uraduje najbardziej wymagającego fana twórczości Andreasa.
Podzielona na dwa grubaśne albumy, (kolejny już w maju), zbiera wszystkie komiksy, nowelki, grafiki, epizody jakie pojawiły się do tej pory z tym bohaterem.
W pierwszym tomie dostajemy: polską premierę tom 0: "Duchy", a także tom 1: "Fragmenty", tom 2: "Przejścia', tom 3: "Cmentarzysko katedr", "Nowele: Zapomniani i Wybawiciel z okresu kredowego", oraz genialny tekst poświęcony autorowi z unikatowymi grafikami z archiwum artysty. Wszystko idealnie odnowione cyfrowo. Edytorsko jest to maksymalna perełka. Po postawieniu na półeczce, ta edycja robi wrażenie na każdym! Po "Zagubionych dziewczętach" jest to drugi najlepiej wydany album w Polsce. Twarda oprawa, gruba kreda, znakomite tłumaczenie, wyśmienity DTP. Przepiękne nasycenie barw: kolorów, czerni. Razem 256 stron z wyobraźnią Andreasa, jednym zdaniem cudo. Szczegóły na temat zawartości fabularno-graficznej pojawią się za momencik. Najpierw jest czas na odpowiedz. Kim jest człowiek, który stworzył świat Rorka? Kim jest Mistrz europejskiego i światowego komiksu?
Andreas Martens ma bardzo mocną pozycję na rynku europejskim, jest artystą docenionym współpracującym na stałe z francuskim wydawnictwem Le Lombard. Jego hiperrealistyczny oryginalny styl rysunku, dbałość o szczegóły, nieszablonowe kadrowanie, znakomity zmysł scenariuszowy, pełna kontrola nad fabułą, genialna wyobraźnia, to cechy, które wyróżniają go wśród wielu innych twórców. Jest artystą spełnionym, który nie musi nic udowadniać, a jego prace tworzone z pietyzmem są do tej pory niedoścignionym wzorem dla innych twórców. Znany jest w naszym kraju z komiksów o Koziorożcu, Arq, Cromwell Stone. Ma na swoim koncie ogromny dorobek artystyczny: Mobilis, Luc Oriënt, Udolfo, Aztec, Coutoo, Donjon Monsters, Quintos, Raffington Event, Styx i wiele więcej o których to albumach możecie przeczytać na jego stronie: http:// www.dossier-andreas. net/.
Andreas Martens urodził się 3 stycznia 1951 Weibenfels w Niemczech, skończył studia na Akademii Sztuk Pięknych w Dusseldorffie, gdzie mieszka do tej pory. Studia w Akademii Św. Łukasza spowodowały zainteresowanie się komiksem. Kolejna droga artystyczna poprowadziła go do Akademii Saint Gilles, gdzie poznał rysownika Eddiego Paape, z którym zaczął tworzyć pierwsze opowieści obrazkowe. Efektem tej współpracy było opublikowanie komiksu Udolfo. Po wielu perturbacjach, w roku 1978 jego prace trafiły do słynnego magazynu "TinTin" w którym po raz pierwszy w odcinkach pojawił się Rork. Ukazał się komiks, który był czymś nowatorskim i rzucił wyzwanie kompozycjom powielanym dotychczas. Jak w takim razie prezentuje się pierwszy zbiorczy tom Rorka od wydawnictwa Sideca?
Pierwsze wizualne zapoznanie, szybkie przekartkowanie tomu pokazuje na pierwszy rzut oka ogrom zdolności Andreasa. Artysta z równą swobodą radzi sobie z skomplikowanymi detalami architektury, jak wielopłaszczyznowymi planami, skomplikowanymi kadrami. Prace przez niego rysowane są pełne finezji, wysmakowanej kompozycji i przepełnione ciepłymi kolorami.
Pierwsze co przyciąga uwagę to okładka. "Rork" podróżujący pomiędzy światami, tuż przed pojawieniem się w dżungli cmentarzyska katedr. Po otwarciu albumu pojawia się Dossier Rorka, mnóstwo unikatowych grafik, opowieści: "Śladami Rorka", 'Spójność", "Wpływy", "Konstrukcje".
Przepięknie zredagowane, poprzecinane alejami grafik, ilustracjami na okładkę TinTina. Dodatkowo: genialne informacje o świecie Rorka, wszystko oparte o wspomnienia i autentyczne wywiady z autorem. Uzupełnione szczegółowymi informacjami od samego Mistrza, specjalnie na potrzeby tego wydania: o tym że chciał być architektem, że uhonorował w komiksie pod jedna postacią - Bernarda Wrighta - dwóch swoich mistrzów rysunku. (...)"W tamtym czasie nie wiele ludzi tworzyło fantastyczne historie tego typu. Co prawda Thorgal był z innej planety, ale to było właściwie wszystko." O Grzegorzu Rosińskim. Jednym zdaniem piękne dodatki.
Pierwszym komiksem w tym zbiorku są "Duchy". Jest to też polska albumowa premiera. Pomimo, iż historia ta jest prequelem opowieści, powstała jako ostatnia w roku 2012. Autor wykonał ten album po kilkuletnich namowach swoich fanów. Czarno-biała opowieść jakby oderwana od kolejnych tomów opowiada o śledztwie Rorka. Misja Rorka pomoc Samuelowi. Samuel widzi duchy, stara się wykorzystać swój dar pomagając ludziom. Niestety wykorzystany przez "innych" musi znaleźć swojego ducha. Kim on jest? Co zrobi Rork... ?
Autor w tym albumie daje upust swej pasji do zjawisk paranormalnych. Przepiękne czarno-białe plany znane np. z "Cromwell Stone", widoczne naruszenie reguł kadrowania ustalonych przez innych twórców. Przecudne cieniowania, kosmiczne plansze jak np. ze strony 66 - dwustronna fantazja,nasycona detalami, inna ze strony 38, pokazująca ducha drzew, na tle Rorka stojącego poniżej, uchwycona z rzutu górnego bocznego, z takim artyzmem, z takim genialnym zachowaniem proporcji całości obrazu. Nie znam artysty, który potrafiłby to powtórzyć.
Przed kolejnym zeszytem obszerna cało obrazowa galeria, kolejne nieznane czarno-białe plansze, robią wizualne wrażenie na czytelnikach.
Zeszyt "Fragmenty" to zbiór opowiastek pierwotnie ukazujący się w frankofońskim magazynie TinTin, dopiero po kilku latach zebranych pod postacią albumu przez Le Lombard. Pierwszym komiksem o "białowłosym" podróżniku był "Stuletni dom". Tajemnicza siła zawładnęła domem, co sto lat niszczy cześć wybrzeża. Znany pisarz Bernard Wright, przyjaciel Rorka wzywa go na pomoc. Co odkryje Rork? Po raz pierwszy widzimy kunszt Andreasa, mamy tu scenariusz tak zaplątany, z jednej steampunkowe klimaty, z drugiej metafizyczne naukowe rozważania, kim byli obcy z głębin?
Kolejna nowelka "Krytyczny Punkt" to historia naukowca, przyjaciela "Rorka". Adam Neels dokonał zadziwiającego i niebezpiecznego odkrycia, każda kula na świecie ma słaby punkt. Konsekwencje tego odkrycia będą poważne.. Wiedza o tym nie zostanie zaprzepaszczona, kolejna karta została położona na stole..
"Plama" to nowelka, która ukształtowała świat Rorka. Nieznany organizm, nieznany wróg, połączenie gotyckiej aury rodem z Lovecrafta z science fiction o obcych cywilizacjach. Symbolika historyjki, która zadecyduje o dalszych losach "białowłosego".
Kolejne trzy nowelki są splecione z "Plamą" - "Low Valley", "Powrót plamy" "Rork w Nowym Jorku" coraz bardziej zagęszczają atmosferę.
Low Valley to kobieta którą bohater odnajduje przy wejściu do nieznanej świątyni. Kim jest? Okazuje się, że potrafi ona nieświadomie unosić budynki. Tajemnicza plama z kosmosu, po raz kolejny zwabia Rorka w śmiertelną pułapkę... Kończymy tom zostawieni z kadrem pociągu będącego pod wpływem plamy miażdżącego Rorka. Fragmenty opowieści łącza się, ale im więcej dostajemy odpowiedzi, tym więcej furtek otwiera autor. W tym tkwi geniusz Andreasa, potrafi opowiadać. W tym zeszycie widzimy po raz pierwszy uwielbienie w rysowaniu architektury i także po raz pierwszy pojawiają się genialne długie kadry. Andreas umieszcza obok siebie kilka kadrów różniących się szczegółem, lub nie różniących się niczym dla podkreślenia tempa akcji. Oczywiście Mistrz był kolorystą albumu, piękna ciepła paleta barw.
Kolejny zeszyt "Przejścia" rozpoczynają czarno białe ilustracje przypominające o tym co się wydarzyło we "Fragmentach". Jedno planszowe wstępne grafiki biją po oczach swoim pięknem. Album ten, także początkowo ukazywał się w TinTinie. Składa się z siedmiu epizodów, pozornie opowiadających niezależne historie, lecz w szerszej perspektywie składające się na pełny obraz postaci Rorka. W środku znajdziemy takie nowelki jak: "Raffington spotyka Rorka", "Tanemanar", "Przewoźnik", "Bernard Wright i pył", "Rork i pył", "Pharass", "Ebenezer i Deliah", "Rork i Deliah" uciekają. Wyjaśnia się wiele tajemnic związanych z przejściami miedzy wymiarowymi, atmosfera zgęstnieje, poznacie fascynującą tajemnicę z dzieciństwa bohatera. Dynamika tego tomu, nowatorskie pomysły, nowy (stary) zajadły wróg, genialne wplecenie i wykorzystanie poprzednich opowiastek, patentów, przeniesienie narracji na płaszczyznę naukowego science fiction tak prezentuje się ta pozycja. Kolory do albumy wykonał Andreas.
Na scenie pojawia się nowelka "Zapomniani". Pierwotnie opublikowana w magazynie TinTin, a w pierwszej wersji albumowej w holenderskim wydaniu pt."De Vergetenen"(Sherpa). Nowelka ta jest idealnie umieszczona w chronologii wydarzeń. Jest to moment w którym Rork podróżuje miedzy wymiarami i światami. Dlaczego został skazany na taka tułaczkę? Jakie przygody go spotkały? Co kryje się na wyspie? To tajemnica lasu. Nie czas na zdradzanie szczegółów, to pozostawiam czytelnikom. Kolory wykonała Isa Cochet, która do tej pory współpracuje z Mistrzem przy "Koziorożcu".
W zeszycie "Cmentarzysko Katedr" głównym bohaterem nie jest Rork, lecz profesor Wallace de Wolf, który organizuje ekspedycję do dżungli amazońskiej w celu wytropienia śladów po tajemniczych budowniczych gotyckich katedr. Fay McKee asystentka profesora zraniona zatruta strzałką wpada w wizję Dwie potężne nienawidzące się siły czają się ruinach katedr. Rork pojawia się niespodziewanie, po raz pierwszy poznamy jego zaprzysięgłego wroga Dahmalocha. Zagubione cywilizacje, inkwizycja, Indianie, walka o przetrwanie, przygoda, nowi potężni przyjaciela, to wszystko znajdziemy w tym zeszycie. W komiksie pojawia się galeria barwnych postaci, mamy tu także kilka zupełnie filmowych rozwiązań znanych z Indiany Jonesa. Ciekawostką jest to, że artysta stworzył ten świat przygód z jednego szkicu katedry osadzonej w mrokach gęstej zwrotnikowej roślinności. Po raz kolejny Andreas Martens pokazuje nam, jaką wielką wyobraźnią jest obdarzony. Powstał album z przepiękną monumentalną grafiką, perfekcyjnie dopracowanym scenariuszem rozpoczynającym multum nowych wątków. Na początku i końcu historii pojawiają się tajemnicze sowy, mrugając do nas okiem, zapowiadają to czego się możemy spodziewać w kolejnych tomach, a także komentują wydarzenia. Kolejny element układanki wskoczył na miejsce. Kolory do albumy wykonał Andreas.
Ostatni premierowy, króciutki komiks to: "Wybawiciel z okresu kredowego". Andreas planszami teł delikatnie nawiązuje do Cromwell Stone. To opowiastka poza czasem. Cudowne kadrowania i kolory.
Pierwszy zbiorczy tom Rorka jest po prostu rewelacyjnym komiksem. Dopracowanym, pięknie wydanym do tego w pewien sposób familijnym. Album ten wydawany w Francji ze znakiem - dla całej rodziny, nie zaskoczy niczym negatywnym i dlatego może być wspaniałym prezentem dla każdego.
Jednak odpowiedzi na prawie wszystkie wątki odkryjemy w tomie drugim, tam pojawi się przyjaciel Rorka, (mający własną serię wydawniczą), słynny astronom Koziorożec. Album ten będzie gęsty od wydarzeń i wyjaśnień, ale myliłby się ten, kto by sądził, ze Andreas poprzestanie tu tylko na rozplątaniu zagmatwanych tropów i wątków z poprzednich tomów. Świat Rorka i Koziorożca przetną się jeszcze nie raz!
Najlepszym podsumowaniem będą słowa Mistrza Andreasa Martensa: "Myślę, że gdy pozwala się komuś robić to co chce, jego twórczość staje się spójna. (...) Czasem muszą minąć lata, aby pewne elementy znalazły się na właściwym miejscu." Andreas jest artystą uniwersalnym, świadomym w każdym elemencie komiksowego warsztatu. Jest po prostu geniuszem!
Zdecydowanie polecam!
|
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
11.02.2014, 10:32 |