Uchwałą sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 7 grudnia 2012 r. ogłoszono: "Rok 2013 - Rokiem Juliana Tuwima". Wśród ogromnej liczby wydarzeń kulturalnych związanych z tym wydarzeniem, zorganizowanych na terenie całego kraju i w zagranicznych ośrodkach polonijnych zwrócił szczególną uwagę konkurs na krótką formę komiksową. Owocem tego jest albumik pt. "2013 rok Tuwima - Antologia konkursowa".
Sercem obchodów Roku Juliana Tuwima było miasto urodzin wieszcza - Łódź. Konkurs zorganizowany przez łódzki Dom Literatury przy współpracy z Stowarzyszeniem Pisarzy Polskich i pomocy Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier, przy wsparciu finansowym Narodowego Centrum Kultury miał za zadanie przenieść na karty opowieści obrazkowych szeroko rozumianą biografię autora.
Artyści biorący udział w konkursie mogli rozumieć to wielorako. Pokazując postać Juliana Tuwima; bezpośrednio lub pośrednio nawiązując do jego twórczości; jego związku z Łodzią, Warszawą, Nowym Jorkiem czy Rio de Janeiro. Uczestnicy mogli przysłać tylko jedną pracę komiksową stanowiącą zamkniętą całość, o maksymalnej objętości ośmiu plansz. Julian Tuwim - człowiek wszechstronny z bogatym życiorysem (choć nie cierpiał matematyki), którym można by obdarzyć co najmniej kilkanaście innych wybitnych osobowości stał się bohaterem opowieści obrazkowych.
Publikacje do tego albumiku zostały wybrane przez komisję - jury: Magdalenę Lachman (przewodniczącą), Tomasza Tomaszewskiego i Marcina Bałczewskiego.
Zbiorek ten zawiera wszystkie nagrodzone, wyróżnione i wybrane przez jury najciekawsze prace, które w ten oryginalny obrazkowy sposób interpretują twórczość wybitnego polaka żydowskiego pochodzenia. Dodatkowo publikację uzupełniają i zdobią trzy zwycięskie prace z konkursu na plakat o Julianie Tuwimie. Zwycięska praca autorstwa Katarzyny Strońskiej zaprezentowała się na okładce tego albumiku.
Warto w tym momencie opisać sposób wydania. Pozycja ta, wypisz i wymaluj formatem wydania przypomina katalogi MFKiG. To taka sama wielkość, przybliżona ilość stron, grzbiecik, ten sam styl złożenia (metody numeracji stron), taka sama gramatura okładki i papieru na której wydrukowane są cz-b i kolorowe prace. Prezentuje się zacnie na półce razem z innymi katalogami MFKiG. Czas na przybliżenie samych komiksów.
Jak sobie poradzili artyście z tą materią? Jak prezentuje się pokonkursowa antologia komiksowa?
Z pięćdziesięciu sześciu nadesłanych komiksów do tego zbiorku trafiło dwadzieścia siedem prac. Po przeczytaniu widać w nich zróżnicowanie pod względem formalnym, interesujące rozwiązania graficzne, sposób i ogrom pomysłowości rozwiązań artystycznych. To będzie długa recenzja, dlatego zapraszam cierpliwych do lektury. Czas na szczegółową analizę publikacji zawartych w tym zbiorku.
Pierwszym komiksem jest "Samolot" autorstwa Katarzyny Kruszyńskiej. To 5-planszowa wolna interpretacja wiersza Juliana Tuwima pt. "W aeroplanie". Praca wyróżniona przez jury, wykonana w technikach mieszanych. Piękna kolorystycznie, stworzona za pomocą markerów i farbek wodnych, pomysłowo kadrowana i poprowadzona fabularnie. Po lekturze nie jedna osoba sięgnie po raz kolejny po inny jeszcze lepszy komiks o tym tytule autorstwa Marka Lachowicza i Daniela Gizickiego. (Kto nie zapoznał się jeszcze z tym - Samolotem - koniecznie powinien to nadrobić.)
Na scenie pojawia się "Rzepka" do scenariusza Jakuba Sytego z rysunkami Mikołaja Ratki. W porównaniu z wierszowanym pierwowzorem historyjka przezabawna i maksymalnie pozytywnie dojechana (mrugam okiem, gdyż dla dojrzalszego czytelnika). Wszystko na 2-planszach w cartoonowej stylistyce. Czy babcia z dziadkiem mają prawo (zamiast wyrywać rzepkę) na odrobinę szaleństwa? Niebanalne kadrowanie, pomysłowa interpretacja nie wyróżnione dziełko przez jury, a godne wyróżnienia.
Trzecią nowelką jest 7-planszowe "Abecadło". Na warstwie wiersza Juliana Tuwima powstała prawdziwa perełka, a genialnym podejściem do przedstawienia fabuły po raz kolejny wykazał się Grzegorz Janusz. W sukurs poszły mu rysunki Tomasza Niewiadomskiego. Abecadło z pieca spadło, czas poszukać winnych. Kryminalna literowa zagadka, przemyślana kompozycja, która najzwyczajniej zachwyca i słusznie została wyróżniona przez jury.
Czwartym komiksem w tym zbiorku jest 3-planszowy "Ptak" autorstwa Andrzeja Janickiego. To także interpretacja wiersza (wiadomo) Juliana Tuwima. "Na gałązce usiadł ptak (w komiksie człowiek mutant): Zaszczebiotał, zatrzepotał, Ostry dzióbek w piórka otarł, Rozkołysał cały krzak. Potem z świrem frunął w lot.. i rozpoczął polowanie. Latający człowiek polujący na ptaka, mający ochotę na pożarcie psa? Jest to bardzo odważna interpretacja prozy Tuwima, lecz jak pięknie prezentująca się w szacie graficznej, w charakterystycznym stylu rysownika i w palecie barw.
Na piedestale pojawia się (po raz pierwszy, lecz nie po raz ostatni) interpretacja wiersza "Ptasie radio" autorstwa Magdaleny Chojnowskiej. Postanowiła ona podejść to tematu bardzo dosłownie w wersji fabularnej (interpretacji) i mocno artystycznie w wersji wizualnej. Praca ta została wyróżniona przez jury, lecz niestety pudło - format wydania nie pozwolił na pokazanie wartości ilustracji. W tym wypadku zmniejszenie wielkości planszy nie dało efektu wyostrzenia, a wygląda jak zbiór niebieskich plam. Szkoda, gdyż w dużym formacie prezentuje się to zacnie. Autorce jako jedynej udało się zaprezentować na 6-planszach cały wiersz.
"Ćwir Ćwir Czyrik" - Bartosza Sztybora (scenariusz) i Norberta Rybarczyka (rysunki) to wolna.. raczej bardzo szybka (lotnicza) interpretacja "Ptasiego radia". Ławeczka w parku, mama czytająca dziecku książeczkę, oraz misja. Kruk i różowy ptak wymyślają i realizują plan zdobycia książki Juliana Tuwima pt. "Ptasie radio". Akcja.. ale urwał! Co charakterystyczne dla tego 4-planszowego komiksu widoczna jest inspiracja - wręcz hołd artystów dla prac Johne Arne Sateroya. Uważny czytelnik zwróci uwagę na chojraka kruka, który bardzo przypomina podobnego zucha z komiksu "W poszukiwacze zaginionego kwiatu paproci". Przypadek..
"Krwawa Lokomotywa", czyli detektyw Tuwiem, Tu wiem co się stało - Rafała Wałęki (scenariusz) i Agnieszki Kozłowskiej (rysunki) to mroczna opowieść kryminalna, w której w warstwie tekstowej mieszają się cytaty wierszy Juliana Tuwima takich jak: "Lokomotywa", "Ptasie radio", "Okulary", "Słoń Trąbalski", "Murzynek Bambo". W warstwie wizualnej monochromatyczne rysunki budują posępną atmosferę. Kto zabił? W tej 8-planszowej historyjce zabrakło dopracowania całości, lecz tak bardzo ciekawie poprowadzonej interpretacji nie spotyka się nader często, gdyby to delikatnie dopracować, to praca ta ociera się wręcz o geniusz.
"Lokomotywa" - Macieja Jasińskiego i Jacka Michalskiego to niedoceniona (przez jury) perełka tej antologii. Tuwimowie uciekają koleją z Warszawy, z miasta do którego zbliżają się hitlerowskie niemieckie kolumny pancerne. Zawierucha wojenna, kierunek Budapeszt, długa podroż to czas rozważań. Na 3-planszach autorom udało się pokazać urocza mądrą historyjkę, połączyć uczucia ludzkie związane z niebezpieczną sytuacją. Pokazać na planszach komiksu siłę miłości małżeńskiej (Tuwimów) i jeszcze cudownie nawiązać do wiersza "Lokomotywa". Hiperrealistyczne przepiękne malarskie rysunki Jacka Michalskiego, plus doświadczony, sprawny scenarzysta Maciej Jasiński i proszę stworzyli nowelkę, która powinna kiedyś zostać zamieniona w pełnowartościowy album o Julianie Tuwimie. Taka publikacja stała by się murowanym hitem.
Na scenie pojawia się "Agorafobia" do scenariusza Bartosza Sztybora z rysunkami Malwiny Mosiejczuk. Nie wiele osób wie, iż Julian Tuwim cierpiał na tę przypadłość. Przybliżyć fabułę tej nowelki , to tak jakby opowiadać o animowanych filmach Janka Kozy. Zresztą rysunki Malwiny Mosiejczuk są wykonane w takiej samej stylistyce graficznej. Bartosz Sztybor po raz kolejny pokazał, iż potrafi odnaleźć się w każdej tematyce. W historii pojawia się "Lokomotywa", a ta 8-planszowa opowiastka zbudowana z napięcia, w stylistyce horroru w ciekawy sposób pokazuje lęk przebywania na otwartej przestrzeni.
"W świecie wierszy Juliana Tuwima" to 8-planszowa praca Agnieszki Stadnickiej. Z zeszycika poety uciekają bohaterowie jego wierszy, a to Grześ idzie prze wieś, worek piasku niesie, a to abecadło spadło, a to kurka z aeroplanu, gdzieś tam przeskakują cytaty, jeden goni drugi - pstryk. Całość prezentuje się uroczo, jest ciekawie kadrowana. Interesująca kompozycja kryje niestety delikatne braki w grafice.
Proza Juliana Tuwima w podejściu space s-f to propozycja z 4-planszowej nowelki "Do prostego czlowieka". Za scenariusz odpowiadał Piotr Harmaciński, a rysunkowo opracował Rafał Krzanowski. Wiersz o tym tytule ukazał się magazynie "Robotnik" w 1929 r. Julian Tuwim autor zaangażowany społecznie pokazał swoją anarchistyczną wizję patrzenia na życie. Autorzy komiksu przenieśli to dosłownie w świat przyszłości. "Ojczyznę szarpać deklinacją, I łudzić kolorowym godłem,I judzić "historyczną racją", O piędzi, chwale i rubieży, O ojcach, dziadach i sztandarach, O bohaterach i ofiarach." Warto czytając komiks posłuchać w tym momencie piosenki zespołu Akurat.
Na scenie pojawia się 7-planszowa "Chandra Unyńska" Justyny i Tomasza Przybysz-Przybyszewskich (scenariusz) z rysunkami Bartłomieja Przybyszewskiego i kolorami Joanny Kuszyńskiej. Historyjka powstała na podstawie poematu "Piotr Płaksin". Na stacji Chandra Unyńska. Gdzieś w mordobijskim powiecie, Telegrafista Piotr Płaksin. Nie umiał grać na klarnecie. To kolejna uwspółcześniona wersja twórczości Juliana Tuwima. Poety zafascynowanego twórczością rosyjskich mistrzów Baudelaire’a, Staffa, Whitmana, Verlaine’a. Artyści przeniesli świat z wiersza "Piotr Płaksin" w współczesne ramy poszukiwania przodków słynnego telegrafisty. Niedoróbki w grafice, zręcznie ukrywa jesienna paleta barw, jednak melancholijny klimat snuje się w nudnej przewidywalnej opowieści.
Najbliższe trzy komiksy to pokaz artystycznych wizji i zdolności autorów. "Julian miasta" Agaty Szafran to oniryczna opowieść osadzona w sennym świecie, w miejscu duszy "mieście lęku" przed nieznanym. Obrazowość (plakatowość) tej nowelki pokazuje sens twórczość najwybitniejszego poety pochodzące z Łodzi. Minimalizm wyrazu, pomysłowość, piękna puenta - całość zachwyca.
Zdanie "Miłość ci wszystko wybaczy" większość osób kojarzy z słowami piosenki i słusznie. Nie każdy jednak wie, iż słowa napisał Julian Tuwim, pod pseudonimem Oldlen do filmu "Szpieg w mieście", a śpiewała ją mega diva, aktorka Hanka Ordonówna. Agnieszka Czyż w 6-planszowej opowiastce postarała się w autorskiej wizji zinterpretować ten wiersz. Praca jest ciekawie wykonana, niestety format wydania albumiku zniszczył efektowność pięknych grafik. W oryginalnej dużej wersji, na gruntowany malarski podkład naklejono wycinanki. Artystka tworzy w ten sposób trójwymiarowy świat, mocno stawia na wizualność, bardziej niż na przekazanie tekstu. Dzieli kolory na zimne i ciepłe i w ten sposób buduje emocje w warstwie fabularnej. Do treści opowieści: o tym czym jest miłość autorka wplata cytaty z rożnych wierszy Tuwima. Praca ta przepięknie się prezentuje w galeryjnych wnętrzach, lecz nie koniecznie dobrze w tym formacie wydania.
"Pewnego razu na bankiecie" autorstwa Moniki Sojki to 5-planszowa historyjka o urokach konkurencji w życiu. Wyróżniona drugą nagrodą przez jury prezentuje się dość ciekawie. Widać ogrom włożonej przez artystkę pracy, jednak nie jest to stricte komiks. Gdyby dopracował to np. Janek Koza, gdyż w takim stylu jest ta publikacja, to na pewno efekt byłby dużo lepszy. Po raz kolejny w tym zbiorku jest to dzieło, którego artyzm widoczny jest na ścianach galerii, w bezpośrednim kontakcie z widzem, w tej antologii dużo traci.
"Pani Blima" autorstwa Grzegorza Weigta to 6-planszowa historyjka powstała na podstawie wspomnień o Julianie Tuwimie zawartych w powieści Izabeli Czajki Stachowicz. Czas wojenny, hitlerowcy zakatowali Francję. Tuwimowie przebywają w Paryżu, na swojej drodze spotykają znajomą, również uciekinierkę z Łodzi - Blimę Rozenblatt. Piękna obyczajowa opowieść o tęsknocie i bezsilności wobec zła, "kolejna ucieczka", zamknięte marzenia, to wszystko w przepięknych rysunkach Grzegorza Weigta. Autora, którego prace można śmiało porównać do tego co tworzy obecnie Joann Sfar.
"Poeta z Bożej łaski" to 3-planszowa historyjka do scenariusza Daniela Gizickiego z rysunkami Anny Turkiewicz. Opowiada ona o bardzo mało znanym okresie z życia poety. Julian Tuwim pracował w biurze prasowym marszałka Józefa Piłsudskiego. Gdy jego przyjaciel Konstanty Ildefons Gałczyński trafił do "paki" wykorzystał swoje znajomości i od razu ruszył mu z pomocą. Tuwim był mentorem dla Gałczyńskiego. Zachowała się bardzo ciekawa i szeroka korespondencja miedzy nimi. Wracając do komiksu, delikatne niedociągnięcia w grafice ("alienowe głowy") przysłania dobrze opowiedziana historia.
"Tuwim 1894-1953" to praca autorstwa Karoliny Sylwii Lewandowskiej. Podroż po ważnych momentach z życia artysty, rozpoczyna się słowami "Dla oszczędności zgaście światło wiekuiste, gdyby miało mi kiedyś zaświecić" i smutnym kadrem Tuwima czekającego przy lampce wina na swój koniec. Ilość ważnych informacji o Julianie Tuwimie zabija warstwę rysunkową.
"Julian Tuwim - biografia Oldlena" to dzieło Przemysława Piekarskiego. Praca składająca się z 5-plansz jest dobrym uzupełnieniem graficznym poprzedniego komiksu. Najważniejsze momenty z życia Tuwima przedstawiono pod postacią realistycznych charakterystycznych rycin miniaturek osadzonych w grupach najważniejszych dat.
W podobnej konwencji jest 8-planszowa opowieść "Miasto Juliana Tuwima" - Pauliny Dudek. Jest to ciekawie opowiedziana i zobrazowana historyjka jakby w konwencji grafik z lat dwudziestych. Narysowana kredkami, pokolorowana farbkami wodnymi, przede wszystkim ma w sobie mega pozytywny klimat. Do tego jest to efektowna podroż po miastach do których dotarł (na dłużej) Julian Tuwim i opowieść o najważniejszym momentach jakie go tam spotkały.
"Julian Tuwim - życiorys wierszem pisany" to 6-planszowy komiks Aleksandra Kuczyńskiego. Artysta ten także zwrócił uwagę na dużą liczbę podroży jakie towarzyszyły życiu poety, przybliżył jego najważniejsze miejsca, zdarzenia i chwile. Ciekawe.. w całej biografii Juliana Tuwima pojawiają się podróże koleją. Oczywiście w tamtych czasach była to najbardziej rozpowszechniona i punktualna forma przemieszczania się. (Jak jest teraz z koleją tzn. np. punktualnością pkp? To tajemnica lasu) Coś w tym jest, iż uciekający z okna pociągu świat mógł być elementem inspiracji dla tworzenia tak uniwersalnych tematycznie dzieł. Nowelka ta posiada bardzo dziwny styl kadrowania, przesycona chaotycznymi cieniami, nie prezentuje się zbyt okazale.
Na szczęście takich kłopotów graficznych nie odnajdziemy w 4-planszowym komiksie "Tuwim i jego ławeczka" Agnieszki Świętek. Praca ta zdobyła zasłużenie trzecią nagrodę w konkursie.
Łódź, spiżowa ławeczka z siedzącym zamyślonym poetą. O czym on myśli gdy widzi osoby korzystające z tego miejsca? O tym opowiada ta historyjka. Przezabawna, urocza, cudnie kadrowana i z nutą cartoonowości, pomiędzy stylem Karola Kalinowskiego i Piotra Nowackiego. Jednym zdaniem piękne dziełko.
"Julek " Oktawii Ogniew to kolejna (7-planszowa) praca wyróżniona przez jury. Konwencja opowiadanej historyjki pokazuje Juliana Tuwima jako artystę tworzącego wyborowe dojrzale dzieła dla dorosłego czytelnika, nie bojącego się podejmowania, oraz opisywania trudnych tematów społecznych. To wizja poety nie przechodzącego obok spraw moralnych. Mistrza, którego słowa nadal są aktualne, wybrzmiewają mocno i dosadnie w współcześnie istniejącym świecie. Artystce udało się towszystko genialnie, zgrabnie ująć, widać jej ogromną dojrzałość w rozumieniu sztuki komiksu: piękne kadrowania, realistyczna grafika i malarskie zacięcie. Warstwa fabularna jak i graficzna komiksu prezentuje światowy poziom.
W delikatnym podobieństwie do poprzedniej nowelki tzn. pokazana współczesnej wizji na dzieła Juliana Tuwima jest 5-planszowa praca "Rozmówki" Doroty Swiderskiej. Dwie przyjaciółki rozmawiają na temat wierszy Oldlena. Odpowiedz na pytanie, jaki wpływ na życie jednej z nich mają jego dzieła? Odnajdziemy w tym albumiku. Mangowo-kreskówkowy styl rysunku, klimatyczne nowoczesne kadrowania, nowatorskie bazowanie w całości komiksu na czerni i zieleni pokazuje ogromny talent artystki.
"Ubique daemon" - mocna rzecz, takiego podejścia do tematyki twórczości Juliana Tuwima, nikt by się nie spodziewał. Na scenę wkracza komiks do scenariusza Mateusza Wiśniewskiego z ilustracjami Krzysztofa Chalika. Jest to najlepiej narysowana praca w tym zbiorku: hiperrealistyczna, szczegółowa, dopieszczona w każdym kadrze. Fabularnie ta 5-planszowa historyjka jest bardzo dziwna i zarazem ciekawa. Julian Tuwim jako medium. Snując się po ulicach widzi demony. Piorunujący komiks, robi piorunujące wrażenie. Praca nagrodzona mocnym (mrocznym) wyróżnieniem przez jury.
Na piedestale pojawia się najlepsza opowieść tego zbiorku. Nagrodzona mega zasłużenie pierwszą nagrodą przez jury. "Poeta" do scenariusza Dennisa Wojdy z rysunkami Sebastiana Skrobola to album obdarzony przepiękną fabułą i cudownymi klimatycznymi grafikami. Śmierć poety. Jak pokazać śmierć? Jak opowiedzieć godnie o odchodzeniu? To potrafili zrobić, przenieść i wykonać tylko Ci doświadczeni autorzy. Zakopane. 27.12.1953 r. - zachodzące słońce i Poeta. Gdzieś tam ostatni ton oddechu, gdzieś tam przybywa po niego niebiańska lokomotywa (...) Artystom udało się pokazać stan ducha, pięknym kadrowaniem, paletą barw. Musieli się ogromnie napracować, by pokazać jak najmniej, by zaistniał tzw. efekt duchowości, jak np. w filmie "Cacper, przyjazny duch". Efekty tego są oszałamiające, wyśmienity komiks.
Antologie zamyka 5-planszowa interpretacja wiersza "Okulary" autorstwa Aleksandry Napieralskiej. Pełnowartościowe odzwierciedlenie w grafice fabuły wiersza, uzupełnia słoneczna kolorystyka. Pozytywny przekaz tego komiksu w piękny sposób spaja całość zbiorku.
W 2013 roku przypadła sześćdziesiąta rocznica śmierci i stulecie debiutu literackiego Juliana Tuwima. Obie rocznice były okazją do oddania hołdu wielkiemu polakowi, w tym także poprzez ten wyśmienity komiks. Antologia zawiera zróżnicowane prace z dużą przewagą wybitnych. Opowieści zaświadczające o niezwykłej żywotności (ponadczasowości) utworów Juliana Tuwima. Warto zapoznać się z książkową biografią tego niezwykłego człowieka np. autorstwa Tadeusza Januszewskiego, plus podczas czytania antologii posłuchać składankę piosenek Mieczysława Fogga. Klimatyczny zbiorek, zdecydowanie polecam!
|
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
02.03.2014, 14:44 |