|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

1198
Droga - Nowele [1998]
tytuł:
Droga - Nowele
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
210 x 300 mm
rodzaj papieru:
offsetowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
czarno-biały
liczba stron:
52
wydawca polski / rok wydania:
Athanatos 1998
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
brak danych
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
Gabriela Becla i Zbigniew Tomecki to duet uzdolnionych twórców od lat działających w zespole, tworzących wspólne projekty, m.in. albumy komiksowe, ilustracje, okładki do książek, grafiki komputerowe, plakaty (w tym także w ramach własnego studia GRAFIKA 8 ART). Wielkimi krokami zbliża się premiera trzeciego tomu komiksu historycznego „Monte Cassino”, jednak nie o tym albumie będzie mowa w tej recenzji. Komiks „Droga – Nowele” to ich pierwsza skonsolidowana publikacja. Co zawiera w środku? Jak się prezentuje ten debiutancki zbiorek nowelek obrazkowych? Zapraszam do lektury.

Wydawcą komiksu był ATHANATOS z Żor. Albumik powstał w 1998 roku. Był to czas, w którym rynek komiksowy w Polsce nasycano publikacjami superbohaterskimi i pierwszymi porządnymi mangami (np. Akira). Był to czas w którym nastąpiła pierwsza reorganizacja Tm-Semic, a także umocniła się pozycja Egmontu (np. seriami - Asterix, Kaczor Donald). Był to czas w którym każdy (przedsiębiorca) chciał wydawać zachodnie komiksy – wydawnictwo Delta, Bertelsmann Media i nie jeden z tych edytorów szukając szybkiego zysku skończył z długami. W 1998 roku w polskim komiksie, królowały pozycje zino-podobne, anarchistyczne, punkowe. Publikowano wiele polskich komiksów autorskich (w tym mój ulubiony The legendary Prosiacek). Powstawały i znikały wydawnictwa publikujące polskich autorów (np. Ronex, Superpress, Typoscript), a także ATHANATOS. Dlatego też oceniając debiutancki komiks duetu Becla – Tomecki trzeba mieć na uwadze; czas powstania, przedstawione powyżej fakty. Po pierwsze, pod względem edytorskim pozycja ta, na tle konkurencji prezentowała się ( dodam nadal prezentuje) zacnie. Czarna kredowa okładka (na obecne standardy z troszkę za cienką kredą), z wtopionym tytułem „Droga -Nowele” i z tajemniczym osobnikiem w prochowcu przedstawia się bardzo intrygująco. Oprawa komiksu jest osadzona jakby w przestrzeni ciemności drogi w nieznane i nadaje charakter niepokoju, niedopowiedzenia. Druga strona okładki ten sam bohater - „wędrowiec” w jedno planszowej grafice, jakby nasuwającej na myśl miejsce osadzone w świecie Sandmana. Trzecia i czwarta strona obwoluty w kolorze kiru. Środek wydrukowany na grubym papierze offsetowym, wszystkie prace wykonane w czerni-bieli i do tego z dobrze nasycone czernie, ale bez prześwitujących pod światło kartek. Skład profesjonalnie wykonany, z marginesami, przez co prace nie rozlewają się na stronie i tworzą harmonijny obraz - pomimo, iż każda z historyjek jest w innym miejscu dziejowym i w innej realistycznej estetyce grafik. W zależności od tematu opowieści do każdej nowelki dobrana jest indywidualna czcionka ( choć widać także, iż króluje comic-sans). Sposób edycji jest przemyślany, jak na tamte standardy wydawnicze - mistrzostwo świata!

Czas na przybliżenie fabuły. Scenariusz do każdej opowieści stworzył Zbigniew Tomecki. Za wykonanie rysunków odpowiadała Gabriela Becla (wspomagana delikatnie przez Zbigniewa Tomeckiego). Tematem przewodnim czterech nowelek jest droga, rozumiana wszech miar, jako element życia, celu życia, cząstka metafizyczna – elementarna, czy tez ludzki wybór. Odpowiedź na to –„czym jest?” - znajdziemy w każdej ze zróżnicowanych historii. Komiks rozpoczyna 2 planszowy shorciak pt. „Marzenia drzemiącej drogi”. Praca wykonana w hiperrealistycznym stylu (twardymi ołówkami) opowiada (bez słów) w przejmującym obrazie o samotności, tęsknocie i sensie miłości. Tematem przewodnim jest tu wybór drogi duchowej. Czym jest duchowość, dla miłości? Akcja osadzona gdzieś w zaciszu współczesnego świata, w minimalistycznym onirycznym przekazie ma w sobie jakiś niepokój. Na trzeciej stronie uzupełnia ją - taki ludzki, godny, mądry wiersz. Na tle czarnych kart daje to przejmujący efekt.

Drugą opowiastką jest 21 planszowa „Nie ma nadziei dla mnie”. Wykonana w całości w stylu realistycznym w technikach mieszanych - (widoczne są tu miękkie, twarde ołówki, węgielek i kredki). Rysunki w zależności od momentu i miejsca akcji są na rożnym poziomie uszczegółowienia. Widać po nich, iż jest to jeden z pierwszych komiksów jakie stworzyli artyści, gdyż jest w nim wiele eksperymentalnych kadrów i plansz. Nie psują one jednak odbioru, a np. przykryte jednolitym kolorem (paletą barw) w charakterze opowieści stanowiłyby monolit. Scenariuszowo jest to historia osadzona w wieku dziewiętnastym, w czasach kolonialnych. Opowiada zagmatwane losy rodziny Kodorowskich. Hrabia Kodorowski wiązał wielkie nadzieje ze ślubem córki, miała być żoną dla księcia Jezierskiego. Wybrała wolność i hańbę, gdyż nie chciała być zmuszane do trwania w związku zawartym bez świadomej zgody serca. To nie jedyny kłopot i sekret tej rodzinny. Czy droga którą wybrali jej członkowie prowadzi ich na manowce i do zniszczenia? Co kryje się w mroku? Całość nowelki jakby w klimatach książkowych Edgara Allana Poe lub delikatnie filmowego Sweeney Todd, a komiksowo(graficznie) - Alana Moore'a i Eddiego Campbella – From Hell. Wręcz ta nowelka prosi się o albumową kontynuacje, gdyż pozostajemy z nienasyconymi pytaniami - np. „co się wydarzyło m. in. w kolonialnej Gujanie Francuskiej”?

Na scenę wkracza 12 planszowa opowieść pt. Przemijanie. Pokazana w hiperrealistycznym rysunku z charakterystycznym dla autorki cieniowaniem. To nowelka o drodze do... śmierci. Akcja komiksu ma miejsce w Katowicach. Osadzona w współczesnym czasie z dużą nutą noir, w tym samym klimacie jak komiksy Wojciecha Stefańca i Łukasza Bogacza ma w sobie dużo tajemnicy, mroku. Enigmatyczny kruk, nasnuwający na myśl komiks Jamesa O'Barra i tajemniczy bohater w prochowcu nadają nastrój tej nowelce. Jednocześnie jeżeli szukacie inspiracji powstania pierwszego tomu komiksu „Zło”, to na pewno tę opowiastkę możemy uznać za taki prequel lub spin-off tego dziełka. Jedno jest pewne ta konwencja była muzą do powstania „Złego”.

Idąc tym samym tropem, ostania historyjka w tym zbiorku pt. „Żołnierzyki” mogła być inspiracją do powstania późniejszych komiksów o Monte Cassino. Żołnierzyki to 10 planszowy mocny wojenny komiks, którego akcja toczy się w lutym 1968 roku, w południowym Wietnamie podczas ofensywy "Ten". Fabularnie to jednocześnie opowieść antywojenna, klimatem podobna do „Full Metal Jacket”, czy też „Czasu apokalipsy”, gdyż scenarzyście udało się perfekcyjne połączyć oba zagadnienia. Powstał błyskotliwy komiks z przesłaniem z zapierającymi dech rysunkami. Pracami w charakterystycznej dla autorki technice, z świetnym kadrowaniem, światłocieniami, planszami nasyconymi akcją, gdzie posoka pada na ulice, trup ściele się gęsto. Scena, która utkwi każdemu miłośnikowi komiksu to kadr z trzema biegnącymi w deszczu marines. Bez kozery - Frank Miller mistrz tego stylu - nie powstydziłby się takiego ujęcia tematu!

Podsumowując, droga jest motywem bardzo często wykorzystywanym przez literaturę, film i... samo życie. Zapewne dzięki wielu możliwościom wielopłaszczyznowego ujęcia tematu można sprawnie przenieść to zagadnienie na łamy komiksu. Tak jest w tym przypadku, pomimo odrębnych opowieści, osadzonych w rożnych momentach epoki, całość spaja droga. Wędrówka, która pomaga bohaterom komiksu odnaleźć i określić własny sposób na życie i prowadzi do poznania samych siebie. Ciekawe etiudy, pełne zwrotów akcje, nietuzinkowe gawędy, metaforyczne ujęcia zagadnienia, plus dopracowana oprawa edytorska, wizualna i to wszystko osadzone w strefie mroku. Twórcom udało się wykonać kawał solidnej roboty, powstał ciekawy zbiorek z którym powinniście się zapoznać. Jak na debiut chapeau bas! Zdecydowanie polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
16.04.2014, 10:55

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044511
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044511