DUCH SZKOŁY
Całkiem niedawno temu czytałem bardzo udana mangę „Szkolne życie!” łączącą opowieść o słodkich nastolatkach z mrocznym horrorem o zombie. Teraz nadszedł czas na lekturę utrzymaną w podobnym klimacie, traktującą dla odmiany o tajemniczej szkole, nastoletnim bohaterze i pewnym duchu, nie do końca materialnym, ale bardzo, bardzo kształtnym! I, tak jak się spodziewałem, zabawa znów jest znakomita i potrafi poprawić humor.
Głównym bohaterem „Niepamięci panny zmierzchu” jest uczeń pierwszej klasy gimnazjum Teiichi Niiya, który chodzi do prywatnej szkoły Seikyou. Ponieważ w jej skład wchodzą najróżniejsze budynki i przybudówki, często takie, do których nikt już nie zagląda, miejsce pełne jest tajemnic i legend krążących na jego temat. Nic w tym zresztą dziwnego, kiedy pół wieku temu budowano placówkę, zrobiono to na przeklętej ziemi. By zdjąć z niej klątwę, złożono ofiarę z człowieka. Wybrano pewną uczennicę, a jej ciało wciąż gdzieś się tutaj znajduje…
Teiichi zna tę opowieść, podobnie jak historię wielkiego, starego lustra, od którego nie można się odwrócić jeśli się w nim przejrzy, bo wtedy szkolny duch uwięzi patrzącego na wieki za jego taflą. Niestety pewnego dnia chłopak zapuszcza się do jednego ze starych budynków, trafia przypadkiem na lustro i kiedy w nie spogląda, ktoś woła go po imieniu. Gdy się odwraca dostrzega ją. Yuuko Kanoe wygląda jak zwykła uczennica, ale w rzeczywistości jest duchem. Widzi ją tylko Teiichi, dlatego oboje szybko się zaprzyjaźniają, chociaż ich relacje pozostają bardzo specyficzne. Ponieważ jednak Yuuko nie pamięta nic ze swej przeszłości, postanawiają odnaleźć zarówno jej zwłoki, jak i dowiedzieć się kim była kiedyś…
Wielokrotnie już to pisałem, napiszę znowu – Japończycy mają talent do łącznia humoru z najpoważniejszymi elementami w spójną całość. Przekonałem się o tym nieraz, przekonuję się ponownie przy okazji tego tytułu. „Tasogare Otome X Amnesia” to rasowy horror komediowy o przyjaźni między duchem pięknej dziewczyny a chłopakiem. Pełna tajemnic szkoła konfrontuje ich z innymi dziwnymi rzeczami dziejącym się w jej murach, do tego dochodzą też specyficzne relacje wynikające z przepaści, jaka ich dzieli. Yuuko nie ma problemów z tym, że Teiichi zobaczy ją nago czy pomaca sobie jej pierś, bo to tylko ciało, które przybrała, za to już widoku swoich kości wstydzi się, jak żywy człowiek nagości. Wszystko to wywołuje wiele komicznych perturbacji, a że przy okazji mamy także sporo akcji, klimatycznie mroczne sceny i zagadki, całość czyta się znakomicie, nawet jeśli zdarza się taki mało prawdopodobny zbieg okoliczności, jak z czytaniem o pewnej zabawie z lalką i zaraz potem znalezieniu się w środku sprawy z nią związanej.
A wszystko to zilustrowane w świetny, mroczny i uroczy sposób. Plenery i budynki są znakomite, podobnie jak operowanie światłem i cieniem. Bohaterowie wyglądają sympatycznie i jak na mangę przystało rozbrajają mimiką. Czy trzeba dodawać coś jeszcze? Miłośnicy grozy, nie tylko tej poważnej, będą bardzo zadowoleni. Polecam.
|
autor recenzji:
wkp
01.09.2017, 12:36 |