Od samego początku kibicuję Wojskowemu Centrum Edukacji Obywatelskiej. Ich ogromna oferta programowa do niedawna skierowana była do środowiska wojskowego, a także rodzin żołnierzy. Aczkolwiek od trzech lat elastycznie i systematycznie poszerzają swoją działalność o zadania szkoleniowe oraz kulturalno-oświatowe skierowane także do zwykłych ludzi. Od 2013 roku wybrali kierunek edukowania poprzez komiksy patriotyczne, biograficzno-historyczne. Na swoim koncie wydawniczym mają takie tytuły jak: „Noc Listopadowa. 29 listopada 1830”, „Amerykańscy Lotnicy w obronie Polski w 1920 r.”, „Odsiecz Lwowa w 1918 r.”, „Karasie nad Radomskiem 1939, r.”, „Zdobycie Pasty. 20 sierpnia 1944 r.” oraz najnowszy „REAL WARRIOR. Chrzest bojowy w Afganistanie”, który postaram się przybliżyć. Zapraszam do recenzji komiksu o misji w Deh Daulat.
Nasz kraj zaangażował się w działania na terenie Afganistanu w marcu 2002 roku. W Afganistanie zginęło 44 bohaterów, a wielu żołnierzy zostało ciężko rannych. Była to największa operacja Wojska Polskiego od czasów zakończenia II wojny światowej. Po atakach z 11 września i odmowie rządzących Afganistanem Talibów na wydanie podejrzanego o ten zamach Osamy bin Ladena wojska państw NATO rozpoczęły działania, dokonując zbrojnej inwazji na ten kraj w celu wyeliminowania terrorystów z Al-Kaidy. Następnie Rada Bezpieczeństwa ONZ ustanowiła na terytorium Afganistanu Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Polska wystawiła Polski Kontyngent Wojskowy, w którym do zakończenia - (31 grudnia 2014r.) - w ciągu 15 zmian służyło ponad 26 tys. polskich żołnierzy.
Początkowo w zakresie działań naszych żołnierzy znalazła się walka komandosów z formacji GROM z Talibami, ale także zadania takie jak; rozminowywanie terenu, obrona lotniska w Kabulu, a przede wszystkim budowa infrastruktury drogowo–mostowej i innego zaplecza logistycznego, niezbędnego do działania międzynarodowych sił wojskowych. Ostatnia grupa zadań, czyli stricte logistycznych stała się celem głównym dla naszego kontyngentu. Wieloletnie działania wojenne toczone w tym kraju, terror Talibów doprowadził do tego (sprawił), że był on jednym z najsłabiej rozwiniętych na świecie. Nie istniały w nim struktury gospodarcze, a dostęp do służby zdrowia był bardzo słaby, do tego zacofanie i 98% analfabetyzm – tak wyglądała kiedyś codzienność Afganistanu. Wszystko to pozwalało rozwijać się fundamentalizmowi islamskiemu. Dążąc do zmian i do poprawy jakości życia tutejszych mieszkańców ISAF powołało Zespół Odbudowy Prowincji (PRT). Ważną datą dla naszych żołnierzy było przejęcie w 2008 roku odpowiedzialności za prowincję Ghazni. Polacy pokazali swoja fachowość -wybudowali drogi, doprowadzili elektryczność, pobudowali szpitale, szkoły i przedszkola, wykopali kilkaset studni. Doprowadzili do uporządkowania przekazywania darów. Do tej pory w Afganistanie istniał podział wasalny – watażkowaty. Najsłabszy w ogniwie nie dostawał prawie nic. Tak w pigułce wyglądało życie i działania naszych żołnierzy. Akcja komiksu osadzona jest wiosną 2011r. Polski oddział wyrusza do wioski Deh Daulat w Khwaja Omari, w celu przekazania pomocy humanitarnej i zabezpieczenia przeciwpowodziowego tamtejszych budynków pożytku publicznego. Wśród zadań były także negocjacje z „radą starszych” w celu umożliwienie otwarcie szkoły. Dla Talibów było to niedopuszczalne zagranie, gdyż według nich nie wolno się edukować – a jedynie należy studiować Koran. Dlatego też łamiąc tradycyjną islamska gościnność zastawili pułapkę na nasz oddział w samej wiosce. Akcja komiksu mknie. Dochodzi do wymiany ognia - do operacji podobnej w klimatach (filmowych) znanych z „Helikoptera w Ogniu”. Odcięty oddział, krwawa potyczka oraz ewakuacja. Tym razem bez śmiertelnych ofiar po naszej stronie.
Takie sytuacje i wydarzenia wręcz trudno jest sobie wyobrazić, a przecież były stałą częścią życia w Afganistanie. Scenariusz do albumu stworzyła dwójka doświadczonych, wąchających proch wojskowych - por. Anna Soliwoda oraz mjr. Wojciech Luzak. Publikacja została skonstruowana na faktach. Czytelnik otrzymuje ciekawą dawkę, mądrze i przystępnie podanych informacji dotyczących zasad postępowania naszych żołnierzy. Lektura jest wciągająca. Teksty napisane w bardzo naturalnym, zawodowym żołnierskim języku uautentyczniają przekaz i pogłębiają klimatyczność opowieści. Zamiast hurapatriotycznej lojalistycznej pulpy i samych dzielnych wojaków mamy krótki i treściwy pokaz życia żołnierzy w ciągłym napięciu, narażonych na konfrontacje i mocno skupionych na zadaniach. Równocześnie świadomych czym jest wzajemna asekuracja. Bez kozery, fabuła jest mocnym atutem tego komiksu, lecz i na pochwałę zasługują rysunki Romana Gajewskiego, który od samego początku tworzy szatę graficzną do wszystkich publikacji wydawanych przez WCEO.
Gajewski jest artystą doświadczonym, mającym na swoim koncie wiele publikacji (m.in. w Silence, Bicepsie, Kolektywie). Jego proste, czytelne grafiki, czasem przerysowane i karykaturalne są bardzo charakterystyczne, lecz dają mu mocną rozpoznawalność. Całość zeszytu została zilustrowana bardzo klimatyczną paletą barw. Jakby ujętą w kolorach piaskowych. Czytając ten komiks zwraca się uwagę na piękną obrazowość i surowość krajobrazów Afganistanu. Widać surowe piękno tego kraju – zarówno jego materialnej kultury, jak i krajobrazu – ale to wszystko tło. Naszymi naświetlonymi wyraziście bohaterami są bowiem anonimowi żołnierze, przedstawieni tak, aby odbiorca uzyskał jak najpełniejszy obraz zaangażowania w afgański konflikt. Gajewski operuje tradycyjnymi technikami rysunkowymi. Jego ciekawe kadrowania oraz uwypuklenie pierwszych planów i oszczędna kreska, akurat przy tej pozycji (w tym komiksie) daje świetny efekt końcowy. (W poprzednich komiksach wydanych dla WCEO bywało rożnie, gdyż nie zawsze idealnie pasowała do historii którą prezentowała.)
Niebanalna, dynamiczna wizja autora jest bardzo miła dla oka, a będąc fanem wojskowych pojazdów, zwróciłem uwagę na w miarę wierne odzwierciedlenie dwóch niezawodnych pojazdów wojskowych. Dzięki którym życie żołnierzy było odrobinę łatwiejsze, a mianowicie amerykańskiego wozu bojowego typu MRAP w wersji M-ATV (All-Terrain Vehicle), oraz genialnego i niezawodnego prosto z Janowa Lubelskiego – zmodyfikowanego Rosomaka M1M z osłoną przeciw pociskom kumulacyjnym.
Wracając jednak do samego komiksu. Jest to pozycja darmowa, (dostępną podczas spotkań organizowanych przez WCEO), dobrze złożona pod względem DTPu, wydrukowana w kolorze, na papierze offsetowym. Niestety z literówkami (pogubiono kilka kropek). Do minusów można zaliczyć jeszcze rzucające się w oczy delikatne braki graficzne tzn. niekonsekwencję i błędy w perspektywie. Aczkolwiek po pierwszym przeczytaniu ma się bardzo pozytywne wrażenia dotyczące tego zeszytu.
Podsumowując! W naszym eurocentrycznym świecie często brakuje dystansu oraz gotowości zrozumienia procesów dokonujących się w regionach odległych kulturowo i geograficznie. Niezależnie od tego jakiego typu masz poglądy na wysyłanie polskich żołnierzy na taki i podobne misje musisz przyjąć do świadomości, że ich poświecenie w walce z światowym terroryzmem, i doświadczenie przyda się w kraju, a wg. badań Wojsko Polskie cieszy się największym zaufaniem Polaków. Stale i niezmiennie ufamy tej instytucji. Z jednej strony wynika to z historii Polski i tradycyjnego kultu wojskowości, gdy państwa polskiego brakowało na mapach świata, a z drugiej z sytuacji geopolitycznej, gdy w obliczu obecnych wydarzeń, a mamy przed sobą realne zagrożenia (terroryzmu i rozrastania się państwa islamskiego oraz wielkomocarstwowych aspiracji Putina) - wtedy mocne państwo odstraszające siłą swych żołnierzy przeciwnika jest gwarantem bezpieczeństwa i paradoksalnie pokoju!
W takiej sytuacji politycznej autentycznie jedynym gwarantem bezpieczeństwa naszego kraju jest silna armia i budowanie postaw oraz ruchu patriotycznego, lecz nie ultra nacjonalistycznego. Dlaczego? Wiele jest odpowiedzi, lecz dobrym przykładem jest Ukraina, gdzie ponad połowa poborowych ucieka od obowiązku obrony ojczyzny, a demoralizacja wojska i społeczeństwa pozwala swobodnie działać piątej kolumnie i propagandzie wrogich sił.
Konkluzja jest taka, iż trzeba edukować i wzmacniać w rodzinach wartości patriotyczne, dumę z bycia Polakiem. W tym miejscu najlepsze są i będą komiksy! Bardzo dobrze, że pojawiają się publikacje Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej - ukierunkowane na młodego czytelnika, lecz również wspaniale odbierane przez dorosłego, rodzinnego subskrybenta. Szkoda jedynie, iż wszystkie wydane przez nich zeszyty są takie krótkie. Aż się prosi aby publikować dłuższe i podobne współczesne esencjonalne opowieści np. o słynnej bitwie o City Hall itp. Mam nadzieję, iż wkrótce wszyscy doczekamy się takich komiksów.
Album wydany przez Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej oceniam pozytywnie. Nie jest to komiks perfekcyjny, ale ma wielkie walory edukacyjne, merytoryczne i patriotyczne.
Polecam!
autor recenzji:
dariusz cybulski
28.02.2015, 17:18 |