|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

1121
Cud nad Rypienicą [2015]
tytuł:
Cud nad Rypienicą
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
210 x 297 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
44
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
0,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:

9 kwietnia br. jak grom z jasnego nieba przyszła informacja o śmierci Tomasza Marciniaka. Całe środowisko komiksowe i naukowe (Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu) pogrążyło się w smutku.



Poznałem jego zaangażowanie w sztukę komiksu. Zrobił bardzo, bardzo wiele, a choćby świetne wystawy organizowane z Wojtkiem Łowickim. Był prezesem znamienitego „Studia Komiks Polski”, jurorem Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier, posiadaczem honorowego odznaczenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Całym sercem komiksiarz. Publikował wiele tekstów krytycznych, naukowych, oraz tworzył krótsze formy z wieloma wybitnymi artystami. Autor książki „Komiks polski. Wartości i dorobek artystyczny w kontekście historii społecznej”. Autentyczny, wrażliwy, błyskotliwy, z świetnym żartem w zanadrzu - prawdziwy propagator sztuki komiksu!
Jestem zaszczycony, że jako pierwszy, jeszcze przed oficjalną premierą mogę zrecenzować komiks do jego scenariusza, z rysunkami Daniela Bauma pt. „Cud nad Rypienicą”. Zapraszam do lektury.

Jak wspominał Tomasz Marciniak - „Daniel zakończył pracę 17 grudnia w nocy, żywiąc się przez cały dzień jednym bananem”. W dwa miesiące od tego momentu pierwsza partia trafiła do druku. Na początku marca Tomasz Marciniak miał już dostęp do wersji papierowej. Paradoksalnie jego ostatni komiks, był zarazem jego pełnowymiarowym ukochanym debiutem zeszytowym.



Rypin jest jednym z najstarszych polskich miast. Założonym przez legendarnego rycerza Rypę i od wieków leżącym na pograniczu (obecnie na wschodniej granicy woj. kujawsko-pomorskiego). Wielokrotnie padał ofiarą najazdów. Był niszczony przez plemiona Bałtyckie i odbudowywany, palony przez Krzyżaków i odnawiany, przenoszony, i odbudowywany. Przez swoją burzliwą historię, do czasów dzisiejszych nie zachowało się wiele oryginalnych zabytków. Od niedawna przechodzi istną (pokoleniową) metamorfozę, rozbudowuje się i zmienia. Rypin nowocześnieje, pięknieje w oczach, i rozwija się przeogromnie. Wiem co piszę mieszkam za miedzą. W tym roku obchodzi uroczyście swoje 950-lecie, a także 70-lecie rypińskiej książnicy. Z tej okazji i przyczyny wydano „Cud nad Rypienicą”.

Historia powstania albumiku i samego scenariusza była co najmniej nietuzinkowa. Jedno z haseł promujących gród brzmi; „Fantastyczny Rypin”. Zainspirowało ono Tomasza Marciniaka, który zinterpretował je w bardzo oryginalny sposób.

A było to tak! Dawno dawno temu, a może całkiem niedawno. Pewnego razu w rypińskiej bibliotece odbywały się zajęcia dla dzieci. Pani bibliotekarka opowiadała następującą historię; „Najstarsi ludzie powiadali, że w Skrwileńskich bagnach zawsze było coś plugawego - ohydny ociekający błotem i śluzem stwór”. Niebo pociemniało! Klechda powróciła ze straszliwą siłą. Skrwilion, wsparty przez chińskiego Jinlónga zaatakował miasto! Nic już nie zatrzyma zniszczenia!

Aż, tu nagle w Wiśle pod Toruniem obudziła się Rypilla. Nie ma przebacz, nie ma litości dla tych synów! Rypila musi teraz przegnać i obronić gród przed atakiem potworów. „Chińczycy trzymają są się mocno” to i walka będzie długa i nie równa. Rypin po raz kolejny upada, aby odrodził się jeszcze piękniejszy.

Fabularnie jest to czysta zabawa formą komiksową i Polska odpowiedź na legendarną Godzillę. Akcja, goni akcję, a reakcja wywołuje jeszcze większą reakcję i destrukcję. Wszystko mknie jak w japońskim filmie. Nie masz czasu na zastanowienie się, a tym bardziej na chwilę oddechu. Fabuła jest nieźle zakręcona! Scenariusz świetnie nawiązuje do klasyki Godzilli z 1954 r. Aczkolwiek nasza Rypila po pierwsze nie zieje radioaktywnym oddechem, po drugie nie ma super regeneracji, a po trzecie na drodze 569 z Torunia do Rypina miała wypadek i na miejsce starcia dotarła z plastrem na kolanie.

Owe wszelakie fantastyczne rozwiązania przeniósł w swoich grafikach na karty komiksu Daniel Baum. Łodzianin, którego twórczość bardzo lubię i cenię. Jest on autorem pierwszego na świecie komiksu dla niewidomych, ale i pierwszorzędnego „Dr. Esperanto”. Choć artysta znakomicie sobie radzi z technikami klasycznymi, jednak „Cud nad Rypienicą narysował w realistycznym stylu na tablecie. Bez kozery, zrobił to po kozacku, opierając się na klasycznym układaniu plansz, choć także zastosował kilka trików np. asymetryczne kadry dla zwiększenia dynamiki, komputerowe chmurki nieba i jednowarstwowe tła, oraz własne czcionki.
Do tego autorzy poukrywali mnóstwo ciekawostek historycznych, lecz i nawiązań do współczesnych czasów Rypina. Nie raz czytając będziecie się uśmiechać, nie tylko z żartobliwych rozmów, ale i z graficznych rozwiązań np. wkomponowania w całe starcie potworów obrazu Jana Matejki "Bitwa pod Grunwaldem". W zeszycie jest również kilka hermetycznych smaczków, ukrytych w tekstach i w twarzach postronnych bohaterów, które zdecydowanie ukierunkowane są do mieszkańców Rypina i okolic, i owe zgrywne niuansiki nie będą docenione, lub zauważone przez czytelnika z innego regionu Polski.

Solidny, 40 planszowy zeszyt został wydrukowany w dużym formacie, na pachnącej kredzie, bez literówek czy też błędów ortograficznych, i oprócz samej opowieści zawiera ciekawy wstęp Marka Taczyńskiego, oraz bardzo klimatyczną mapkę miasta z miejscami w których były najżwawsze batalie potworów. Jest publikacją darmową dostępną podczas spotkań organizowanych przez wydawcę.

Podsumowując! Obecnie kiedy prawie każdy region polski posiada swój własny komiks regionalny, cieszy, iż pojawia się kolejna i do tego tak ciekawa, oryginalna propozycja. Tomasz Marciniak i Daniel Baum wykonali ją z jajem i z polotem. Zinterpretowali temat z ogromnym poczuciem humoru i dystansu do świata współczesnego zarówno tego materialnego, duchowego i politycznego. Odważnie z filmowym rozmachem przenieśli na karty opowieści obrazkowej przygodę w klimatach SF. Ustalając środek narracji na kierunku familijnej surrealistycznej, apokaliptycznej rejterady, w której współczesny Rypin, staje się miejscem niezwykłego – szalonego starcia! Pochwały należą się wydawcy; za odwagę, otwartość i nieszablonowe podejście. Lektura jest czystą przyjemnością, lecz największą radochę będzie miało młode pokolenie.

Zdecydowanie polecam!

autor recenzji:
Dariusz Cybulski
10.06.2015, 09:37

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044507
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044507