NAWIEDZONY DOM W… NAWIEDZONEJ SZKOLE
W szóstym tomie rozpoczyna się zapowiadana szalona akcja ze szkolnym festiwalem. Jak to przy takich okazjach bywa, zaczyna dziać się jeszcze więcej niż dotychczas. Szczególnie, że bohaterowie wpadają na pomysł stworzenia w szkole… Nawiedzonego Domu. Czy to może się udać? Skoro mają w swojej ekipie autentycznego ducha, a wokół krąży wiele opowieści o potworach, nikt chyba w to nie wątpi!
Nadszedł czas szkolnego festiwalu i Teiichi oraz pozostali członkowie klubu Badaczy Zjawisk Paranormalnych zaczęli przygotowania do stworzenia w jednym ze starych pomieszczeń nawiedzonego domu. Główną atrakcją ma być spotkanie z Yuuko, a to funkcjonuje na zasadzie, że każdy widzi to, co najbardziej go przeraża. To jednak dopiero początek. Kirie i Okonogi zgłębiają bowiem sekret Fantoma bez Serca, manekina, który co noc wychodzi ze składziku i szuka swojego zaginionego organu, a kto go spotka, umiera. Czy i za tą legendą kryją się jakieś działania Yuuko?
To jednak zaledwie początek. Oto bowiem w szkole Akahito, upiór, jaki pojawia się tam po zmroku i obserwuje uczniów, którzy zostali zbyt długo. Tych, którzy go dostrzegą, zabija, wysysając krew. Czy to tylko opowiastka mająca odstraszać młodzież przed zbyt długim przebywaniem na terenie placówki czy może coś więcej? Teiichi i pozostali będą musieli zanurzyć się w przeszłość i składanie ofiar z ludzi oraz przeanalizować niedawne wydarzenia by odkryć, co teraz dzieje się w szkole…
A w szkole, jak widać po powyższym, dzieje się dużo. Niewiele zmieniło się wprawdzie po wydarzeniach wieńczących poprzedni tom, ale pewne zmiany jednak się pojawiły. Teiichi miał już powodzenie u płci przeciwnej, teraz jednak wydaje się być wręcz rozrywany przez dziewczyny. A to na pewno nie spodoba się Yuuko.
Ciekawie wypada także wątek z nawiedzonym domem. Zderzenie samej idei takiego miejsca z posiadaniem prawdziwego (by nie rzec żywego, bo Yuuko daleko jest do typowych martwych widm) ducha wywołuje sporo komicznych sytuacji. Ale jest też groza, zagadki i fabuła bardziej niż dotychczas nawiązująca do wcześniejszych wydarzeń.
Przy okazji nie można zapomnieć też o szacie graficznej, która jest lepsza nawet niż fabuła. Z jednej strony mamy w końcu świetne, realistyczne i mroczne przedstawienie tła, plenerów i elementów stylistyki grozy, z drugiej urocze, kształtne bohaterki świecące co i rusz majteczkami (na szczęście dla dojrzalszych czytelników – a nieszczęście dla nastoletnich odbiorców ;) – nie jest tego zbyt dużo). Co warto nadmienić, zamieszczana na końcu każdego tomu szkolna gazetka jest tym razem trzy razy dłuższa i ciekawsza, niż dotychczas. Mocniej koresponduje z treścią, a reklamy produktów są zabawniejsze.
W skrócie znakomita zabawa gwarantowana. Tym, którzy czytali poprzednie tomy polecać nie muszę, ale każdemu, kto lubi dobre i mroczne komedie romantyczne już tak. Jeśli należycie do tej grupy, albo lubicie nietypowe horrory, będziecie zadowoleni.
|
autor recenzji:
wkp
07.09.2017, 10:01 |