|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

1146
Skarb z Fortu Gerharda. Tajemnice stryja Bonawentury. [2015]
tytuł:
Skarb z Fortu Gerharda. Tajemnice stryja Bonawentury.
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
210 x 300 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
24
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
0,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:

Komiksy stały się ważnym elementem promocyjnym ogromnej liczby miejscowości. W tym roku na tą listę wpisało się Świnoujście. 5 czerwca z okazji pierwszorzędnej cyklicznej imprezy, a mianowicie V Dni Twierdzy na Wyspach swoją premierę miał zeszyt "Skarb z Fortu Gerharda. Tajemnice stryja Bonawentury". Publikacja narysowana na zlecenie PLNG łączy w sobie opowieść przygodową z misją edukacyjną, którą spółka Polskie LNG na co dzień wypełnia wobec mieszkańców Świnoujścia. Spółka Polskie LNG jest mecenasem wielu projektów w mieście położonym na 44 wyspach, między innymi projektu „Bezpieczne miasto”.
„Bezpieczne miasto” jest kompleksowym program mającym na celu podniesienia standardu bezpieczeństwa społeczności lokalnej i turystów. W ramach tego programu firma wspiera i organizuje szkolenia, kursy np. „Bezpieczna szkoła” , „Bezpieczna plaża” na których uczy i wychowuje młode pokolenia.
Spółka potrzebowała jednak pewnego wabika, który w nienudnym czytelnym przekazie zaprezentuje całość realizowanych zadań i uzupełni materiały szkoleniowe, a przede wszystkim w swym przekazie trafi do młodzieży i starszych, jak również pięknie będzie promować Świnoujście. Takim elementem (narzędziem) stał się komiks.
Zaproszono do jego realizacji Mistrza Bogusława Polcha, oraz znamienitego choć nie docenionego (jeszcze) Waldemara Juszczyka. Opisywany tytuł zadebiutował po raz pierwszy w odcinkach w numerze ''18 (33)'' tygodnika „Kroniki Portowe” i od razu stał się hitem gazety. Zachęceni pozytywnym odbiorem wydawcy postanowili zaprezentować go w pełnej krasie w pełnoprawnej wersji zeszytowej.
Co znajdziemy w środku? Zapraszam do lektury.

Gdy sięgałem po raz pierwszy po albumik byłem pełen obaw. Jak poradzą sobie z tym z góry narzuconym tematem autorzy? Z jednej strony Bogusław Polch, który mocno zajęty działalnością w branży reklamowej troszkę zatracił komiksowy sznyt, a ostatni jego komiks z 2011 roku „Funky Koval. Wrogie przejecie” zawierał wiele niedociągnięć i oceniany był kontrowersyjnie. Z drugiej strony nie szukający pochwał Waldemar Juszczyk - ostry komiksiarz, którego prace można było podziwiać w GTP, Bicepsie 4, oraz w Rycerzu Ciernistego Krzewu, ktory od kilku lat raczej nie udzielał się w światku komiksowym. Bez kozery, można było mieć obawy co wyniknie z tej współpracy. Obawę umacniała sama okładka. Dostępna wersja zaprezentowana w sieci wyglądała jak obrazek w ramce i raczej nie zachęcała do sięgnięcia po ten zeszyt. Jednakże wszelkie niepokoje zniknęły po zapoznaniu się z wydaniem papierowym.
Edytorsko przyłożono się do wyprodukowania komiksu. Wydrukowano go w dużym formacie, do tego użyto grubej kredowej okładki z poliwrapem, a wspomniany obrazek w ramce zaprezentowany z połyskującymi farbami wygląda efektownie i bardzo, ale to bardzo elegancko i klimatycznie. W środku znajdziesz kredowy papier, który świetnie wchłonął farbę, przez co kolory sprawiają wrażenie mocnej głębi. Widać każdą uwypukloną kreskę jaką położyli autorzy. Świetnie w całości komiksu zagospodarowano biel kartek, a wspomniany dobór okładki właśnie przez ten przemyślany zabieg użycia bieli stał się uzasadniony. Dzięki tym zabiegom otrzymaliśmy rzecz wyglądającą bardzo estetycznie, a równocześnie zawierającą w grafice, oraz doborze czcionki ten sam koloryt jak z komiksów z dawnych lat (80 i 90-tych).

Albumik podzielono na dwie części. Całość historii ma miejsce w przepięknych plenerach Świnoujścia. Miasto stanowi tło intrygi, w której główne skrzypce gra uczeń Romek. Zaraz po zajęciach z resuscytacji spotyka swojego wuja Bonawenturę. Chwila jest niefortunna, gdyż widzi jak został on zaatakowany przez dwóch bandziorów. Spłoszeni bandyci zostawiają rannego stryja. Romek znając zasady pierwszej pomocy ratuje mu życie. Stryj tłumaczy o co chodziło złoczyńcom i przekazuje Romkowi wskazówki dotyczące tajemniczego skarbu. Rozpoczyna się wciągająca detektywistyczna kryminalna awantura. Przygoda na tle idealnie odwzorowanego Świnoujścia, gdzie latarnia morska, pruskie forty w tym Fort Gerharda, plaża miejska, szpital im. Jana Garduły staje się teatrem działań naszych zuchów. Czy Romek i jego kompani odkryją tajemnicę? Co skarb ma coś wspólnego z Powstaniem Warszawskim? Czy Romek wsparty przez swojego nauczyciela oraz piękną pielęgniarkę przechytrzy bandziorów? Czas na przygodę, zabawa będzie przednia.

Wszystkie wydarzenia w komiksie zostały podane w pewnej edukacyjnej konwencji. Aczkolwiek fabuła i dialogi nie nużą. Autorzy zręcznie włączyli w nią z góry założone przez wydawcę ważne prospołeczne tematy. Niesienie pierwszej pomocy stanowi istotna treść opowieści obrazkowej. Dowiesz się czytelniku czym jest chwyt Heimlicha i jak go wykonać. Równocześnie pomimo edukacyjnego przekazu autentycznie ten zeszyt czyta się znakomicie. Nienachalnie w kryminalnej intrydze przeniesiono wartości uniwersalne. Istotne zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa nad morzem (nad wodą) spięto wspaniale spójnie poprowadzonym wątkiem przygodowym.

Po lekturze ma się wrażenie, iż mamy do czynienia z publikacją w klimatach kultowej serii pt. „Tajemnica złotej maczety” połączonej z innym komiksem Mistrza Jerzego Wróblewskiego, a mianowicie „Skradzionym skarbem”. Czuć także w scenariuszu, nutkę współczesnego Żbika, a przede wszystkim zawikłanej akcji jak z książek Edmunda Niziurskiego. W zaprezentowanej formie kolorowego zeszytu odnajdziecie także wiele filmowości. Starszy czytelnik zagłębiając się w lekturę powróci myślami do telenowel „Przygód Pana Samochodzika” (ze wspaniała rolą Stanisława Mikulskiego) oraz do „Stawiam na Tolka Banana” – 7-odcinkowego serialu telewizyjnego z 1973 w reżyserii Stanisława Jędryki, nakręconego na podstawie powieści młodzieżowej pod tym samym tytułem autorstwa Adama Bahdaja. Stworzeni tam bohaterowie trwale wpisali się w pamięć i poruszali wyobraźnie.

I tym razem jest tak samo. Autorom „Skarbu...” udała się ta sama sztuka. Przenieśli niezwykłe tajemnice w teraźniejszość, w których familijny przekaz stał się solą i żelaznym elementem przygody, która cudownie pobudza wyobraźnię nawet najbardziej zabieganego odbiorcy, jednocześnie zachowując starodawny (historyczny) sznyt.

Odrobinę żartując i pozwalając sobie na dłuższą dygresję. Artyści mieli ułatwione zadanie, gdyż współczesne Świnoujście co chwilę demonstruje swoje tajemnice. W lutym br. w mieście na placu budowy robotnicy odkryli skrzynię pełną skarbów, a w niej posrebrzane talerze, sztućce, świecznik i patery. Wszystko zawinięte w niemieckie gazety z marca 1945 roku przetrwało zakopane w ziemi. Ten odnaleziony skarb jest obecnie w muzeum w Forcie Gerharda. Tak! W tym samym forcie, który jest częścią komiksowej narracji. W czasie wakacyjnych wojaży warto odwiedzić to unikatowe miejsce. Od razu dodam, iż odkryjesz tu i zdobędziesz nie tylko wiedzę i tajemnice historii, ale także papierową wersję opisywanego tu kolorowego zeszytu.
Kontynuując adnotację. Świnoujście skrywa nie jedną tajemnice, całkiem niedawno z bunkrach „Podziemnego miasta”, odnaleziono kolejne skarby. Pasjonaci historii pod dowództwem Piotra Piwowarczyka (dyrektora Muzeum Obrony Wybrzeża) weszli do pomieszczenia niedostępnego od czasów II wojny światowej. Znaleźli tam kolejne niesamowite eksponaty – stary, pogięty hełm z tzw. kalką Kriegsmarine, kilka żołnierskich guzików, skrzynkę po amunicji, i dwie butelki wina z 1938 roku z zachowanymi etykietami. Mimo, że nie są ze złota, ani srebra, zamknięty w szklanych butelkach trunek może być warty prawdziwą fortunę.
Waldemar Juszczyk i Boguslaw Polch zdecydowanie mieli ułatwione zadanie, gdyż szybciej można tworzyć opowieści o miejscach, które tak jak Świnoujście przesiąknięte są historią.

Przechodząc do oceny warwy graficznej, także nie można się do niczego doczepić. „Skarb z Fortu Gerharda” jest narysowany tradycyjną troszkę zramolałą kreską. Aczkolwiek mającą w sobie ogromny smaczek i klimacik. Gdyby ktoś nie sprawdzał daty wydania, autentycznie pomyślałby, iż publikacja owa powstała z 30 lat temu. Kreska ta przypomina tą, która pamiętamy z pierwszych zeszytów o „Funky Kovalu” czy też albumu „Tomek Grot”.

Fan, krytyk, zawodowy komiksiarz od razu zauważy delikatne różnice w pracach Bogusława Polcha i Waldemara Juszczyka. Juszczyk zdecydowanie lepiej radzi sobie układaniem proporcji ciał ( nie robi ich zniewieściałymi), przy pracach Polcha bohaterowie są delikatnie zbyt smukli. Bez kozery i autentycznie, współpraca z Juszczykiem, na dobre wyszła Bogusławowi Polchowi, gdyż w opisywanym zeszycie nie ma, jak w poprzednich jego komiksach, tego zauważalnego (przez wielu krytyków) archaizmu i przerysowanej mimiki. Współpraca z Juszczykiem przywróciła Polchowi pierwotny niezapomniany i pierwszorzędny styl.

Choć szczerze trzeba przyznać, iż zwykły czytelnik, dzięki zachowaniu wspólnej kolorystyki, wykonanej wyśmienicie przez Bogusława Polcha odbierze ten zeszyt jednolicie i spójnie. Fakt ten został sprawdzony na dwóch niedzielnych komiksiarzach, którzy po lekturze stwierdzili, iż nie widzą różnicy pomiędzy stylem Polcha i Juszczyka, co bardzo dobrze świadczy o współpracy i pracy obu autorów.
W samym planszach i kadrowaniu jest wiele starodawnego sznytu, dopracowania prac do ostatniego szczegółu. Widać w nich dynamikę ujęć i przejrzystą kompozycją strony. Wspaniale w tych planszach wygląda Świnoujście. W całym zeszycie jest wiele malarskiego rozmachu i śmiga po jego uliczkach piękna pani pielęgniarka na skuterze (sportowej wersji kultowej Vespy S). Takich smaczków jest jeszcze więcej. Grafika urzeka.

Podsumowując! Spółka Polski LNG kompleksowo wspiera swoją małą ojczyznę. Bardzo dobrze, iż w swoich działaniach mądrze wykorzystuje (do zaprezentowania tego co robi) kolorowe zeszyty. Widać w tłach reklamę spółki, która jako największy pracodawca w regionie opiekuje się miejscowością, lecz po lekturze nie ma się dysonansu, iż ktoś przegiął z reklamą i zrobił wyłącznie laurkę. Artyści tworzący „Skarb...” pokazali jak właściwie komiksowo podejść do założeń wydawcy, równocześnie nie tracąc nic z jakości i płynności narracji.
Choć są także minusiki i można się doczepić, do pewnych fabularnych niedopowiedzeń np. kim są bandyci, dlaczego nie ma retrospekcji i skupienia się na pokazaniu w szerszym koncepcie głównych postaci publikacji, a także do wspomnianych niuansików w grafice, jednakże po lekturze autentycznie chce się więcej i odbiera ten zeszyt wspaniale. Przedstawiona historyjka jest idealnym wstępem dla kolejnych opowieści obrazkowych.
„Skarb z Fortu Gerharda. Tajemnice stryja Bonawentury” pomimo niewielkiej objętości wykonano z niezłym rozmachem. Publikacja owa jest znakomitym narzędziem edukacyjnym i nienachalnie przemyca istotną wiedzę. Jest albumikiem na zlecenie, w którym widać zleceniodawcę, lecz jest on pozytywnym bohaterem - aktywnie zaangażowanym społecznie. Ten zeszyt wspaniale pokazuje - jak w praktyce - w działaniach tego typu, a właściwie wsparciu prospołecznych spraw i kampanii można użyć sztuki komiksu.
Waldemarowi Juszczykowi i Bogusławowi Polchowi udało się stworzyć pierwszorzędny zeszyt. Połączyli w spójnym przekazie tyle spraw i tematów; edukacje, prewencje, równocześnie pięknie zareklamowali Świnoujście i Polskie LNG. Łącząc wszystko w doskonałej opowieści przygodowej i w starym dobrym stylu zrobili komiks, który warto mieć w swoich zbiorach.

Zdecydowanie polecam!

autor recenzji:
Dariusz Cybulski
22.06.2015, 13:24

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1063]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 4899558
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 4899558