Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej od kilku lat wydaje komiksy biograficzno-historyczne, ale przede wszystkim patriotyczne. Cyklicznie podczas wielu znanych i branżowych targów książki, spotkań, plenerów, czy też rekonstrukcji historycznych, można znaleźć ich stoisko, gdzie wśród wielu ciekawych publikacji pro-wojskowych, można całkowicie za darmo otrzymać cały zestaw interesujących opowieści obrazkowych, a wśród nich „Oblężenie Połocka”. Publikacja stworzona do scenariusza Pawła Przeździeckiego (historyka, pracownika naukowego Wojskowego Biura Badań Historycznych) i etatowego rysownika WCEO Romana Gajewskiego, należy do tych, które zapadają w pamięci! Dlaczego tak uważam? Zapraszam do lektury.
Akcja komiksu w całości oparta na faktach przybliża czasy rządów króla Stefana Batorego. Właściwe clou opowieści rozpoczyna się w 1577 r. Wykorzystując zaangażowanie Rzeczypospolitej w konflikcie wewnętrznym z Gdańskiem, w lipcu 1577 główna armia moskiewska dowodzona osobiście przez Iwana IV Groźnego zajęła wielki obszar Inflant. Notabene, bezwzględny car mógł dokonać tego czyny wcześniej, lecz wstrzymał się licząc, iż on, lub jego syn zostanie wybrany na naszego króla.
Szczęśliwie historia potoczyła się inaczej. Batory widząc, iż konflikt na dwóch frontach może doprowadzić do upadku całego kraju, wysyłał posłów na Pomorze, a później do Moskwy. Gdańszczanie uznali zależność od króla polskiego i zgodzili się na zapłacenie wysokiej kontrybucji, a w zamian władca zrezygnował z budowy floty kaperskiej i wycofał opublikowane w 1570 statuty Karnkowskiego, bardzo mocno podporządkowujące Gdańsk Rzeczypospolitej.
W kolejnych krokach - król po obradach z szlachtą, nadając im dodatkowe przywileje, przygotował się do wojny.
Ustalił strategię, mającą na celu przecięcie dróg dostaw i szlaków komunikacyjnych Carstwa Rosyjskiego oraz wyznaczył kierunki uderzeń: na Połock, Witebsk, Wilno. I ruszył całą zaopatrzoną i dobrze przygotowaną armią w sam środek zagrabionego 15 lat temu Litwinom terytorium. Komiksowa opowieść prezentuje początkowy przebieg wielkiej kampanii Batorego, a następnie skupia się na dwóch aspektach z jej trwania: mianowicie przygotowań do bitwy o Połock i samego starcia, z przybliżeniem postaci Walentego Kotlarczyka. Bohatera kampanii, którego brawura i odwaga doprowadziła do zajęcia miasta.
Jak tego dokonał? Czym się wykazał? Jak przebiegała początkowo wielka wojna króla Stefana Batorego? O tym wszystkim przeczytasz w jakże interesującym kolorowym zeszycie.
Zaprezentowany na dziesięciu planszach mini komiks jest swoistym brykiem dotyczącym wojny 1577-1582. Aczkolwiek początkowo, w sam nurt komiksowej opowieść wprowadza czytelnika świetny szkic historyczny autorstwa Jana Rutkowskiego. W którym nie zabrakło omówienia sytuacji ówczesnej polityki Rzeczpospolitej, oraz zaprezentowania w szerokim aspekcie kulisów działań wojennych, ze szczególnym uwzględnieniem oblężenia Połocka. W tym miejscu należy nadmienić, iż dodatkowe przypisy, oraz mapka działań wojennych, wspaniale dopełnia to jakże fachowe opracowanie naukowe.
Fabularnie i graficznie opowieść została podzielona na jednostronne rozdziały: „Początek wojny”, „Przygotowania do wojny cz. 1 i cz. 2”, „Plany wojenne”, „Marsz na Połock”, „Początek oblężenia”, Oblężenie cz. 1. i cz. 2”, „Bohater”, „Zwycięstwo”, które w całości, pomimo podziału składają się na bardzo spójną i bardzo przemyślaną opowieść. Równocześnie każda z plansz jest jakby zamkniętą opowiastką. Ma się wrażenie, iż scenarzysta i rysownik zastosowali tutaj swoistą marketingową zasadę „one page plan”- czyli zasadę nakreślenia wszystkiego czytelnie i przejrzyście na jednej karcie.
Dlatego autentycznie ma się wrażenie, iż dana plansza jest zamkniętą opowieścią. Mającą wstęp, rozwiniecie i zakończenie danego wątku narracyjnego. Zaistniały efekt nadaje temu komiksowi dodatkowy walor wystawienniczy. Mianowicie, po wydrukowaniu wszystkich plansz w formacie A3, lub odrobinę mniejszym, śmiało można zaprezentować ten tytuł, podczas plenerowych spotkań patriotycznych, czy też w szkołach, na tablicach lub w gablotach. Młodzi ludzie, którzy na co dzień nie czytają komiksów, dzięki takiemu „trikowi”- jeśli skupią się na jednej zaadresowanej planszy, z pewnością przeczytają także kolejną stronę, a w konsekwencji sięgną po więcej, i jeszcze więcej.
W tym zeszycie (poza dwoma momentami) na dużą pochwałę zasługuje oprawa Romana Gajewskiego, który od samego początku tworzy szatę graficzną do większości publikacji wydawanych przez WCEO. Gajewski jest artystą doświadczonym, mającym na swoim koncie wiele publikacji. Jego proste, czytelne prace, czasem przerysowane i karykaturalne są bardzo charakterystyczne, i nadają mu rozpoznawalności. Artysta operujący tradycyjnymi technikami rysunkowymi, i tym razem przyłożył się do swojego zadania. Żartując – możliwe, że poczuł oddech innego rysownika, który w tym czasie wykonał dwa inne komiksy dla WCEO. Zauważalne jest, iż w rysunkach zarysy postaci i otoczenia nie są aż tak przerysowane i groteskowe.
Do tego - klasyczne kadrowania, zostały w przemyślny, i mądry sposób bardzo widowiskowo przełamywane pofalowanymi kadrami. Zaiste uwypuklone pierwsze plany, przez wykorzystanie efektu padającego deszczu, czy też kropkowania obrazującego brud otoczenia, kurz epoki - najzwyczajniej zagospodarowały tła. W całości daje to bardzo dobry efekt wizualny.
Podsumowując! Oceniany zeszyt ma wielkie walory edukacyjne i patriotyczne, i śmiało można go używać, jako pomocnicze narzędzie podczas lekcji historii. Całość wiernie przenosi fabułą opartą na faktach, grafiką, kolorystyką w tamten czas. Do tego - publikacja ukierunkowana na młodego czytelnika, również wspaniale zostanie odebrana przez dorosłego, rodzinnego subskrybenta. Szkoda jedynie, iż jest taka krótka, i aż się prosi, aby ową kampanię Batorego, albo dzieje tamtych czasów, zostały jeszcze raz zaprezentowane w długiej komiksowej opowieści!
Polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
19.06.2016, 13:59 |