Kryptolog Marian Rejewski (ur. 16 sierpnia 1905 w Bydgoszczy, zm. 13 lutego 1980 w Warszawie), który w 1932 roku złamał szyfr Enigmy, najważniejszej maszyny szyfrującej używanej przez zbrodniczy reżim hitlerowskich Niemiec, stał się bohaterem komiksu. Duet autorów znających się od lat - Maciej Jasiński jeden z najlepszych scenarzystów w kraju, oraz weteran i wybitny rysownik Jacek Michalski podjęli się realizacji tego nietuzinkowego zadania. Jak sobie poradzili? Zapraszam do lektury.

Sukces Rejewskiego i współpracujących z nim kryptologów z Biura Szyfrów( z Różyckim i Zygalskim) umożliwił odczytywanie przez Brytyjczyków zaszyfrowanej korespondencji państw Osi podczas II wojny światowej, przyczyniając się do wygrania wojny przez aliantów. Fabuła biograficznego komiksu traktuje o najbardziej interesujących latach działalności Mariana Rejewskiego. Poznajemy go w 1975 roku w jego warszawskim mieszkaniu, gdy udziela wywiadu dziennikarce polonijnego pisma. Na kanwie takiego zawiązania akcji poznajemy jego życiorys. Jego losy zostały umiejętnie splecione z dylematami żywota w tamtym okresie. Odczytanie szyfru, świadomość nadchodzącej wojny, strach przed utratą żony i bliskich, wojenna zawierucha, komunistyczne represje, owe sprawy determinowały działania Rejewskiego. Obrazkowa narracja toczy się wartko kilkoma nurtami i na różnych płaszczyznach czasowych (w retrospekcjach).

Opowieść Rejewskiego jest bardzo interesująca, absorbująca i niezwykła. Jest opowieścią o człowieku niepozornym i bardzo skromnym, który skrócił  i wręcz wygrał dla nas wszystkich wojnę!

Przez długi czas był zapomnimy przez świat, a jego osiągnięcia zostały zawłaszczone przez kryptologów angielskich. Pomimo, iż świat dowiedział się o jego dziele w 1973 roku, lecz nadal pod jego pracą podpisywali się inni. Szczytem bezczelności była niedawno nakręcona w hollywoodzkim stylu produkcja filmowa "The Imitation Game", o życiu Alana Turinga i jego pracy nad złamaniem szyfru Enigmy. Gdzie wszystkie książątka, lordowie, politycy i inni celebryci zachodni chełpili się, gdzie pominięto udział naszych kryptologów w historii rozszyfrowania Enigmy, a wręcz wymowa tego pseudo filmu była fałszywa i antypolska. Jakże często podobne fakty pojawiają się we współczesnym świecie, gdzie umocowane lecz niekompetentne osoby zawłaszczają sobie cudze osiągnięcia.

Autorzy komiksu pokazali prawdę historyczną. Ujęli wszystko zręcznie, lecz cały czas bazowali na faktach. Dzięki temu lektura komiksu nie nuży. Komiksowa biografia Rejewskiego - (po raz kolejny nawiązując do filmu) - przypomina sensualnością coś w klimacie „ The Ghost Writer” Polańskiego. Równocześnie sposób poprowadzenia narracji, jest bliski stylistyce opowieści szpiegowskich, w których wszystko jest przejrzyste od początku do końca. Nawiązując do tematu inwigilacji. W samej narracji poukrywano kilka smaczków, które odkryje prawdziwy komiksiarz. Jednym z nich jest genialne wręcz szkatułkowe nawiązanie do innej serii Macieja Jasińskiego i Jacka Michalskiego, a mianowicie do „Tajemnic D.A.G. Fabrik Bromberg”.
To co zrobił tu scenarzysta, jak poprowadził akcje można określić tylko - chapeau bas. Całość jest przemyślana i klarowna. A przejrzystość to cecha, która kształtuje narrację tej opowieści.

Nie byłoby tego wszystkiego bez pierwszorzędnej oprawy graficznej jaką wykonał Jacek Michalski. Jego prace są perfekcyjne. Zrealizowane w hiperrealistycznym stylu, prezentują się efektownie. Michalski jest fachowcem z krwi i kości, który z rozmachem kreśli kolejne plansze oraz dopina detale. Jego prace w czerni i bieli, tak naprawdę żyją kolorami szarości. Widać w nich lekkość, sprawne budowanie kompozycji, wielopłaszczyznowe kadrowania, a przede wszystkim dopieszczenie każdego szczególiku. Grafika zachwyca!

Podsumowując! Wkład polskich kryptologów na czele z Marianem Rejewskim w zwycięstwo aliantów nad nazizmem był przez lata pomijany i umniejszany. Dlatego z dumą należy przekazywać przejrzystą prawdę. Wspaniałym narzędziem jest ten tytuł i powinien być przetłumaczony na angielski, aby trafił nawet w milionie egzemplarzy na tamtejsze rynki, aby owo błędy i przeinaczenia, czy też lenistwo umysłowe, lub ignorancja nie pojawiły się już w świadomości ludzi spoza Polski.

Autorzy, wydawcy spisali się na medal. Naprawdę warto przeczytać, bo ten zeszyt jest bardzo wartościowy, zaangażowany i wybitnie profesjonalny!

Zdecydowanie polecam!