|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

570
Strefa Komiksu #37 - Tim i Tom na Dzikim Zachodzie [2016]
seria / numer:
tytuł:
Tim i Tom na Dzikim Zachodzie
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
235 x 165 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miękka
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
48
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
15,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
Nigdy dość westernu oraz kreskówek! Komiks „Tim i Tom na Dzikim Zachodzie” autorstwa Zygmunta Similaka i Roberta Zaręby ma jedno i drugie. Familijna opowieść - bez względu na wiek - daje mnóstwo radochy. Czytana przez rodziców, albo dziadków z swoimi pociechami będzie czasem sensownie spędzonym - czasem radosnym i z dala od smartphona, czy też tabletu.
 

Jak się prezentuje w szczegółach? Zapraszam do lektury. 
===
Akcja naszej historyjki zawiązuje się w miasteczku „Pistoletowo” gdzieś w okolicach granicy meksykańsko-amerykańskiej. Właśnie po długim wojażu po prerii dotarli tu – „po amerykańskuuuu dotarli tu Town” na jednym ośle, zarośnięci jak kapela „ZZ Top” dwaj bracia bliźniacy. Tom i Tim bo o nich mowa, będą musieli się zmierzyć: ze strajkiem fryzjerskim, wypadem za miasto do kopalni (ich) wujka Sama, z czerwoną sakwą cioci Mery, z wszelakimi kopytnymi, Indianami, rewolwerowcami, a w drugiej części z wyścigiem pewnych osłów. Reszta zarysu historyjki niech pozostanie tajemnicą, ale gwarantuję, iż przez cały czas zabawy przy lekturze przygód cowboyów bliźniaków będziesz miała/miał co niemiara!

 

===

Komiksowa opowieść mknie, a wręcz pędzi niczym dyliżans otoczony przez Indian, a zaprezentowane gagi słowne i sytuacyjne są bardzo komiczne, a czasem mają w sobie coś z dawnego, ale jarego klimatu sensu nonsensu „Skąd się bierze woda sodowa i nie tylko” Tadeusza Baranowskiego. W sukurs temu zamysłowi podażą kreskówkowa szata graficzna. Oparta na czytelnej jednowymiarowej kresce i zobrazowanych nią prostych, ale nie prostackich, (wręcz uroczych), skojarzeniach z amerykańskim Dzikim Zachodem.
Dlatego przez cały czas czytania i oglądania dostajesz slapstickowy anturaż wielu sympatycznych bohaterów, którzy ziuuuu.... przelatują niczym łotrzykowie spod ciemnej gwiazdy wyrzucani z baru przez szeryfa, a akcja pędzi - niczym bandziory ścigające pociąg przez prerię, albo "obrabiające" bank miasteczka. W obrazach tych co rusz pojawiają się bizony i koniki - szczególnie ulubione i bardzo często rysowane - malowane w życiu codziennym przez Zygmunta Similaka. Zaprezentowane w komiksie (bardzo urokliwe) nie komputerowe kolory – utrzymane w szesnastu barwach - przywodzą na myśl kolorystykę z dawnych filmów animowanych ze "Studia Semafor". W czasie lektury zwraca się również uwagę na pewien zamysł artystyczny, czyli systematyczne oparcie każdej planszy na wrysowanych sześciu prostokątnych kadrach. Owa narzucona estetyka w połączeniu z czytelnymi, przezabawnymi dialogami daje całościowo efekt wielkiej spójności wyrazu artystycznego i tworzy radosny klimacik.

 

===
Podsumowując! Ten uroczy ilustrowany tytuł (w formacie "tytusowym") z wydawnictwa Kameleon – autorstwa dwójki dobrze rozumiejących się i współpracujących od wielu lat twórców, jest adresowany do każdej osoby, bez względu na wiek, która lubi ucieszne opowiastki! Aczkolwiek najbardziej przypadnie do gustu fanom Cartoon i westernu (szczególnie ukontentowanym na „Binio Billa”, albo „Lucky Luke'a”).


Dostajesz więc więc dziełko przezabawne, urocze - wydrukowane wysokim standardzie, w kolorze i w bardzo dobrej cenie, które warto posiadać w swoich zbiorach. Radocha przy czytaniu murowana!

Na sam koniec ciekawostka. „Tim i Tom na Dzikim Zachodzie” powstał jako swoiste homagium złożone autorom „Wicka i Wacka”. Niewiele osób wie, iż ilustrator Wacław Drozdowski był mentorem oraz nauczycielem rysunku dla Pana Zygmunta Similaka.

 

Polecam!

autor recenzji:
Dariusz Cybulski
04.04.2017, 23:51

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1092]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5045168
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5045168