|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

905
Grzegorz Rosiński. Monografia [2015]
tytuł:
Grzegorz Rosiński. Monografia
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
285 x 285 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
400
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2015
wydawca oryginału:
brak danych
cena:
159,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
Grzegorz Rosiński? Gdyby ktoś zadał mi to pytanie pod koniec lat 80. odpowiedziałbym, że to ten od „Thorgala”, „Kapitana Żbika” oraz „Pilota śmigłowca”. „Thorgala” z wydawnictwa Orbita kupowało się wtedy w kioskach. Na witrynach wystawiane były kolejne albumy – „Gwiezdne dziecko”, „Alinoe”, „Łucznicy” czy serial o „Krainie QA”. Zeszyty z przygodami milicjantów i pilotów dostać można było na rynkach, gdzie handlowano też starymi komiksami. Wspomniałbym pewnie też o drukowanym w Komiksie-Fantastyce „Yansie”. No i nie mógłbym zapomnieć o „Szninklu”. Pierwszym komiksie z gołymi babami, jaki trafił w ręce niejednego kilkunastoletniego młokosa z mojego pokolenia za sprawą nieświadomych rodziców. Bo przecież komiks to lektura dla dzieci…

Gdyby zadać pytanie o Grzegorza Rosińskiego w latach 90., padłaby odpowiedź, że to ten od „Thorgala”, którego nowe odcinki, choć wychodzą w Belgii czy Francji, w Polsce nie są dostępne. Były obiektem pożądania. Ściągało się je więc z Zachodu (sam mam „Piętno wygnańców” po hiszpańsku :), albo kupowało pirackie, kserowane tłumaczenia na polski. I że to ten, do którego w Łodzi, na konwencie komiksowym, ustawiały się gigantyczne kolejki. Po to, by mistrz wrysował w któryś z albumów Thorgala, Aaricię czy Jolana. Gdyby zadać to samo pytanie dziś, odparłbym że to twórca nie tylko ciągle kupowanego – mimo spadku formy - „Thorgala”, ale też „Zemsty hrabiego Skarbka”, „Westernu” czy „Skargi Utraconych Ziem”.

Można więc rzec, że to rysownik, którego komiksy towarzyszy mi – oraz mojemu pokoleniu, urodzonemu w drugiej połowie lat 70. – od zawsze. Nie będzie przesadą, że to najpopularniejszy w Polsce rysownik, którego komiksy rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Nie będzie też przesadą, jeśli napiszę że to rysownik – choć słowo to wyświechtane – kultowy. A jeśli kultowy, to w którymś momencie musiał doczekać się monografii. I doczekał.

Wydawnictwo „Grzegorz Rosiński. Monografia” jesienią – za sprawą Egmontu – pojawiło się też w Polsce. To wydawnictwo wielkie, ciężkie i grube. Liczące koło 400 stron tomisko pozwala prześledzić karierę rysownika dzięki wywiadom, jaki przeprowadził z nim Patrick Gaumier. Panowie zaczęli do samego początku. Od rodziców Grzegorza Rosińskiego, tego jak znaleźli się w Stalowej Woli (to tam urodził się twórca), jak przenieśli na Dolny Ślask, by wreszcie trafić do Warszawy. Od najstarszych prób rysunkowych Rosińskiego, jego edukacji, studiów, miłości – ach ta Kasia – i pierwszych poważnych fuch. Później przeszli do komiksowych prób w kraju, wreszcie wyjazdu na Zachód i kariery, którą na dobre rozpoczął wraz z przeprowadzką do Brukseli. A kończą na współczesności. Na rozbudowywanym świecie Thorgala. I malarstwie.

Jakim rozmówcą jest Rosiński? Trudnym. Wiedzą o tym ci, którzy bywali na spotkaniach z nim w Łodzi. To nie jest szczególny gaduła, który może prawić, bez ciągnięcia za język (to nie nieodżałowany Janusz Christa, który potrafił – niepytany – sam opowiadać przez długie godziny). To widać też w monografii. Gaumier musi więc nieźle się gimnastykować, by domykać wątki czy tak stawiać pytania, by Rosińskiego namówić do mówienia. A ten ma co opowiadać! Zaczynał wszak w czasach i w miejscu, gdzie na komiks patrzono z pogardą, jako jeden z wytworów zgniłego zachodu. Dziś jest w miejscu, o jakim mógłby sobie marzyć niejeden twórca.

Ale nie o rozmowy w tym wydawnictwie chodzi. Ten podzielony na rozdziały – odpowiadają etapom życia i kariery twórcy – wywiad okraszają liczne prace Grzegorza Rosińskiego. I to dla nich warto mieć to wydawnictwo. Dostajemy próbki jego najstarszych – zupełnie amatorskich – komiksów. W książce pojawiają się też fragmenty prac drukowanych w „Korespondencie Wszędobylskim”, ilustracje do książek, a także okładki płyt długogrających. Bo Rosiński to nie tylko komiksiarz, ale też grafik pełną gębą, bawiący się formą, kolorem i kształtem.

Oczywiście są też „Żbiki”, „Piloty śmigłowca”, komiksy z magazynu „Relax” (to tu po raz pierwszy w Polsce ukazał się „Thorgal” – była to drukowana w odcinkach „Zdradzona czarodziejka”), są kolejne odcinki o perypetiach Wikinga z Gwiazd, oraz nowsze projekty o jakich wspomniałem na początku. W szkicach, grafikach, projektach i planszach. Często do tej pory niepublikowanych szerszej publiczności. I to jest materiał, dla którego warto – ba, trzeba – sięgnąć po monografię, jeśli na Rosińskim się wychowywało, czy też zachwycało jego pracami.

Bo komu jak komu, ale Rosińskiemu taka monografia się należała.
autor recenzji:
Mamoń
10.01.2016, 18:24

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1063]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 4897794
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 4897794