|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

445
Prof. Filutek 1967-1984 [2016]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 53,1 zł!
tytuł:
Prof. Filutek 1967-1984
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
220 x 296 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
czarno-biały
liczba stron:
176
wydawca polski / rok wydania:
Ongrys 2016
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
59,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:

Paski komiksowe z profesorem Filutkiem przez 55 lat – od roku 1948 do 2003 - drukowane były w „Przekroju”. Dobrze, że w końcu bohater doczekał się wydania w eleganckich albumach. Przed niespełna dwoma laty dostaliśmy tom zawierający komiksy z roczników od 1948 do 1966. Teraz otrzymujemy ciąg dalszy, czyli 814 pasków jakie Zbigniew Lengren stworzył między rokiem 1967, a 1984. W przygotowaniu zaś jest już tom trzeci – i będzie to już tom ostatni.

W pierwszym tomie mieliśmy więcej aluzji do PRL-u (choć kolejek nie darował; i słusznie). Autor wyśmiewał absurdy, z jakimi w nowej sytuacji politycznej przyszło się mierzyć międzywojennej inteligencji (jedna łazienka na piętro, przerwy w dostawach energii, przepełnione tramwaje). Mieliśmy też Filutka podrywacza i podglądacza. W drugim nasz bohater jest już nieco bardziej ustatkowany. Co nie znaczy, że jest nudny. Skądże, zwariowanych pomysłów nadal mu nie brakuje.

Poszczególne paski w tomie odpowiadają porom roku. Wiosną wszystko budzi się do życia, wtedy też i Filutek chętnie wystawia swą łepetynę w kierunku słońca. Latem pakuje się i wyrusza na wypoczynek. Jesienią zdaje się niczego sobie nie robić ze słoty. Zimą zaś – zaopatrzony w termofor (taka drobna aluzja do niedogrzanych mieszkań) – czeka świąt i nadejścia Nowego Roku. Lengren powtarza przy tym pewne patenty – żarty wokół wyprowadzania psa na spacer, jazdy na sankach – ale w komiksach gazetowych, nawet w „Fistaszkach”, przecież to się zdarza.

Ja tam Filutka kupuję.

autor recenzji:
Mamoń
20.06.2016, 19:07

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044205
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044205