Parafiada jest cyklicznie odbywającą się w Warszawie międzynarodową imprezą o charakterze religijnym, kulturalnym oraz sportowym ukierunkowaną na młodych ludzi. Zakon Kleryków Regularnych Ubogich Matki Bożej Szkół Pobożnych, a potocznie zwany Pijarami, który jest organizatorem tego pierwszorzędnego eventu i od wieków uczestniczy w edukacji naszej młodzieży. W myśl zasady, iż religia, wiedza naukowa i pamięć historyczna muszą współdziałać razem i są bardzo ważne dla umacniania patriotyzmu i tożsamości narodu. Braciszkowie dbają nie tylko o religijność, ale o całościowy rozwój młodych ludzi, w myśl zasady „w zdrowym ciele zdrowy duch”.
28. Międzynarodowa Parafiada Dzieci i Młodzieży była wyjątkowa pod kilkoma względami. Oprócz tradycyjnej rywalizacji sportowej, pogłębiania religijności wspaniale prezentował się na niej ogromnie rozbudowany dział rozwojowy, a w którym istotnymi elementami była prezentacja folkloru małych ojczyzn oraz pogłębianie wiedzy m.in. historyczno-biblijnej, geograficznej, kulturalnej. Szczególne miejsce zajął projekt realizowany z okazji obchodów 1050 rocznicy Chrztu Polski pt. „Ku pierwszym Piastom". Projekt swoim patronatem objął Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Andrzej Duda, a także Narodowe Centrum Kultury. W ramach niego młodzież uczestniczyła w fachowych warsztatach (w tym komiksowych) - w których zdobywała wiedzę na temat narodzin polskiej państwowości, dziejów Piastów, średniowiecznych rzemiosł, które służyły mieszkańcom ziemi Polan w wiekach X i XI. Integralną częścią tej inicjatywy było wydanie specjalnego denara i kolorowego zeszytu pt. „Historia o Dobrawie i Mieszku I czyli rzecz o zaprowadzeniu chrześcijaństwa z inspiracji pędzlem Jana Matejki", który wykonała dwójka rasowych komiksiarzy. Scenariusz napisał związany z Łodzią - Robert Popielecki, a warstwą graficzną (w tym kolorystką) zajął się Maciej Pałka. Obaj autorzy zadanie mieli na pozór łatwe, a tak naprawdę było ono mocno intrygujące i zagmatwane. Musieli oni zmierzyć się z materią, o której każdy z Polaków coś wie, a więc trudno jest coś odkrywczego w niej zawrzeć. Z drugiej strony autorzy musieli wykonać dzieło uniwersalne i efektowne, równocześnie bez zbędnego dydaktyzmu, a jednak przemycające dużą dawkę przystępnej wiedzy. Aczkolwiek w taki sposób skonstruowane, aby grupą docelową byli młodzi ludzie. Trudne? Trudne!
Dlatego obaj doświadczeni komiksiarze zabrali się do tematu dość pragmatycznie, a zarazem z innej strony. Inspiracją dla nich stał się obraz mistrza Jana Matejki pt. „Zaprowadzenie chrześcijaństwa R.P. 965” (w zbiorach Muzeum Narodowym w Warszawie, a przechowywany w depozycie Zamku Królewskiego w Warszawie).
Powstała w 1889 r. praca należąca do cyklu „Dzieje cywilizacji w Polsce” początkowo miała się nazywać „Chrzest króla Mieczysława”. Matejko po głębokim przemyśleniu postanowił dołożyć więcej scen, które wzbogaciłyby narrację i zwiększyły widowiskowość np. o epizod przybycia księżniczki Dobrawy, ale i sceny rodzajowe, jak również incydenty z innymi indywiduami historycznymi.
Autorzy "wprowadzili" prawie wszystkie postacie do narracji komiksowej, i już na samym wstępie widzimy okładkę, która jest wspomnianą reprodukcją obrazu Matejki, a na czwartej stronie obwoluty mamy ten sam obraz mistrza, do którego dodano dziesięć kwadracików z narysowanymi przez Macieja Pałkę chojrakami. Naturalnie owe kadry z bohaterami pojawiają się również wewnątrz! Zabieg ten przypomina w swoisty sposób grę „Memory”. Dzięki temu młody człowiek zapamięta jeszcze więcej z tego specyficznego historycznego komiksu, a jednocześnie w zabawie dużo się nauczy. Trzeba przyznać szczerze jest to nowatorskie, a nie jest to jedyny pozytywny element w tej publikacji. Mamy więc do czynienia z książeczką o ciekawym formacie 210 x 150 mm, gdzie na jednej stronie znajdują się sześć kwadratowych kadrów (czyli trzy kadry w jednym rzędzie, i trzy pod).
W każdym z kwadratowych kadrów znajduje się jeden rymowany wiersz, który jest wpisany w prostokątny dymek. Owa narzucona oprawa w połączeniu z rysunkami Macieja Pałki i połączona z ciekawą, (taką miedzianą) kolorystką daje całościowo efekt wielkiej estetycznej spójności i tworzy niesamowity klimacik. I autentycznie daje piorunujący pozytywny efekt w czasie czytania. Każdy z kadrów jest napełniony szczególikami - dopracowanymi drugimi planami, w których widać jak wiernie i efektownie oddano realia epoki. Proporcje planszy do kadrów, rysunków i liternictwa są idealne. To wszystko wygląda naprawdę wybornie! Kluczowym zabiegiem autorów, aby zaistniał ten wyborny efekt było inteligentne wprowadzenie sekwencyjności i interakcji. Przy budowaniu fabuły na sześciu kadrach na planszy był to jeden z trudniejszych momentów do wykonania, ale rutynowani komiksiarze poradzili sobie znakomicie.
W tym miejscu wypadałoby jeszcze coś wspomnieć o zarysie fabularnym, lecz przy tak króciutkim wierszowanym komiksie, przywodzącym na myśl przedwojenne i tuż powojenne kolorowe zeszyty, lepiej się nie rozpisywać na ten temat. Jednym zdaniem „Historię o Dobrawie i Mieszku I” opowiada nam pewien kobziarz, który tęskni za pogańskimi gontynami, a ciąg dalszy tej „historyji niech będzie tajemnicą”.
Z kronikarskiego obowiązku dodam, iż Robert Popielecki pisząc ów scenariusz inspirował się kronikami dziejopisarzy - takich jak: Thietmar z Merseburga, Wincenty Kadłubek, Jan Długosz oraz Gall Anonim. Dodam jeszcze, iż Popielecki naprawdę fajnie buduje fraszki!
Tytuł ten jest dobrze rozpisany scenariuszowo i graficznie, ma walory edukacyjne i spełnia wiele innych wspomnianych zadań, a przede wszystkim dzięki uniwersalności trafia w gusta młodych ludzi i jest solą w edukacji, także komiksowej. Robert Popielecki i Maciej Pałka mają wielkie doświadczenie na polach sztuki komiksu, co pozwoliło im wybrnąć z wielu pułapek i zapętleń, które stawiają przed sobą tego typu formatu mini-komiksy.
Podsumowując! Autorzy oraz wydawca zasługują na wielkie pochwały! Zacna rzecz!
Polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
04.08.2016, 08:30 |