|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

611
Marvel Classic #2 - Elektra Assassin [2016]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 80,99 zł!
seria / numer:
tytuł:
Elektra Assassin
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
170 x 260 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
264
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2016
wydawca oryginału:
cena:
89,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
ZABÓJCZA ELEKTRA

Jeśli widzieliście film „Elektra” zapomnijcie o nim. Ta zupełnie nieudana kinowa adaptacja nie miała do zaoferowania prawie nic, podczas gdy dzieło duetu Miller/Sienkiewicz to kawał świetnego komiksu zachwycającego w szczególności rewelacyjną stroną graficzną. I przy okazji to kultowa już opowieść zgłębiającą psychikę jednej z najważniejszych postaci kobiecych Marvela w historii.

San Concepcion, Ameryka Południowa. W zatoce zostaje znaleziona Elektra. Poraniona noga, otarcia od lina na nadgarstkach i kostkach… Przeżyła utonięcie, teraz zabija dwóch policjantów, próbuje uciec, ale trafia do szpitala psychiatrycznego, o którym krążą plotki, że przyjmuje jako pacjentów osoby niewygodne politycznie. Tuż przed lobotomią udaje jej się zbiec, a jej celem jest tajemnicza Bestia, którą uosabia z postacią ambasadora Stanów Zjednoczonych, Reicha. Tropem wyszklonej morderczyni władającej technikami i bronią wojowników ninja rusz agent S.H.I.E.L.D. Garrett, który w walce z Elektrą stracił partnera. Jednakże dzieje się z nim coś dziwnego. Zafascynowany morderczynią, czujący do niej niemalże perwersyjny pociąg, ma wrażenie, że Elektra siedzi w jego głowie. Dosłownie. Rozdarty przez sprzeczne uczucia, daje się jej wciągnąć w szaloną grę, która wiedzie oboje coraz wyżej po szczeblach władzy i spisku…

Przełom lat 1986-1987 był najlepszych okresem twórczym w życiu scenarzysty i rysownika (a z czasem także reżysera filmowego i sporadycznego aktora) Franka Millara. To wtedy zaprezentował światu dzieła, które na zawsze zmieniły oblicze komiksu – „Powrót Mrocznego Rycerza”, „Batman: Rok pierwszy” i „Daredevil: Odrodzony”, a wśród nich dwie opowieść stworzone wspólnie z Billem Sienkiewiczem, prawnuczkiem naszego noblisty, Henryka Sienkiewicza, stanowiący prolog „Odrodzonego” „Daredevil: Love and War” oraz „Elektra: Assassin”. Jak przedstawia się ten ostatni, najbardziej interesujący nas w tej chwili tytuł? Na pewno bardzo intrygująco, mieści w sobie bowiem cały przekrój zainteresowań Millera, który zresztą stworzył (a potem uśmiercił, niestety wbrew obietnicom wydawcy przywrócili ją do życia) Elektrę. Mamy zatem wojowników ninja, sensacyjną akcję, łączącą w sobie coś z kryminału i coś ze szpiegowskich historii, dużo broni, strzelanin, walk, jest wreszcie także satyra polityczno-społeczna a nawet cyberpunk. Nie zabrakło również seksualności, chociaż nie ma tutaj erotyki, i sporej dozy brutalności. Ale taki właśnie jest Miller, a przynajmniej był, zanim zaczął tworzyć karykaturalne opowieści, jakie prezentował niedawno. Zaangażowany, łamiący schematy, choć też czasami dziecięco naiwny – jego komiksy zachwyciły mnie niemal półtorej dekady temu i „Elektra” odnowiła te uczucia. Dobrze napisana, czasem szaleńczo chaotyczna, wręcz oniryczna, czasem realistyczna, bawi się fabułą, eksperymentuje i analizuje spaczony umysł, do którego daje nam wgląd.

Taka opowieść wymagała więc specjalnej oprawy graficznej, za którą wziął się Bill Sienkiewicz. Sienkiewicza w Polsce znamy głównie z czasów niezapomnianego TM-Semic (całe mnóstwo Spider-Manów z lat 90. mogło pochwalić się ilustracjami, do których nakładał tusz), a bardziej współcześnie choćby z „Sandman: Noce nieskończone” czy „Alias”. „Elektra: Assassin” to jednak jedno z najlepszych jego osiągnięć, pozwalające sobie na równie wiele eksperymentów, co scenariusz Franka Millera. Jego przepięknie malowane rysunki głównie są hiperrealistyczne, ale nie brak także dziecinnych ilustracji czy oniryczno-symbolicznych sekwencji, które jakże doskonale pasują do treści. A nawet więcej – przewyższają ją. Bo fabuła Millera, owszem, jest bardzo dobra, ale to właśnie ilustracje Sienkiewicza po prostu zachwycają.

Na koniec jeszcze słówko o wydaniu. Klasyka Marvela od Egmontu edytorsko prezentuje się jak zwykle bez zarzutu. Świetny papier, znakomita jakość druku, twarda oprawa, dodatki w tym wypadku są skromne (jedna grafika plus posłowie wyjaśniające to i owo o historii imprintu Epic Comics i twórcach tego albumu), ale w tym wypadku wszelkie ozdobniki są zbędne. „Elektra” doskonale broni się sama, dlatego polecam gorąco.
autor recenzji:
wkp
01.12.2016, 15:36

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044616
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044616