Komiks „Bez odwrotu” to albumowy debiut Jarosława Chyżego. Album o ostrej estetyce fabularno-graficznej, który czyta się jednym tchem i który ma to coś! Dlaczego twórca z miasta Łodzi zasługuje na takie pochwały?
Życie z dnia na dzień, ciągle w innym miejscu, przypadkowe spotkania... I milczenie. Czy to wszystko ma jakiś sens, swoją przyczynę? Bo, poza tym, to zwykły człowiek, można powiedzieć nawet - dobrze wychowany młody człowiek. Jednak tylko do czasu...
„Bez odwrotu” to album stricte sensacyjny. W pierwszych kadrach widzimy głównego bohatera z pistoletem przyłożonym do skroni. Co skłoniło go do tego czynu? To pierwsze pytanie, które ciśnie się na usta. Przyczynę takiego postępowania poznajemy dalej. Pozornie prosta gawęda, o pewnej vendetcie, okazuje się przypowieścią o ludzkich wyborach. Scenariusze tego typu najczęściej nie grzeszą oryginalnością i są bardzo przewidywalne. Tym razem jednak, fabuła przyciąga nas, powoduje że chce się do niej wracać. „Bez odwrotu” to komiks drogi, bogaty w niezwykłe wydarzenia i zaskakujące zwroty akcji, z pięknymi, seksownymi kobietami, które dają się wykorzystać lub same wykorzystują. Dzieło to pokazuje także, że najważniejszy w życiu jest posiadanie celu!
Nie znalazłem takiej informacji na okładce, ale uprzedzam. Album ze względu na zawartą w nim erotykę i przemoc, przeznaczony jest wyłącznie dla dojrzałego czytelnika. Ekspresyjne grafiki i ogromna płynność narracji czynią z niego dzieło nietuzinkowe. Bardzo podobało mi się realistyczne odzwierciedlenie ruchu, życia miasta. Autentycznie wygląda w kadrach Chyżego zarówno Łódź, jak i Warszawa. Autor stosuje dwa warianty rysowania. Pierwsza metoda - przeważająca w całym albumie - to zastosowanie ołówka i tuszu. Niestety, w tej warstwie graficznej znajdziemy wiele drobnych mankamentów. Prosi się, aby niektóre elementy tła zostały poprawione, tzn. pokryte tuszem: wóz jadący z drewnem, okoliczne światłocienie murów. Druga metoda rysunku to połączenie akwarelek z kredkami - odzwierciedlona, przeniesiona do czerni i bieli. Styl ten, uwidacznia się w fabule komiksu w momencie śnienia bohatera. Ważną rolę odgrywa tu kolor krwistej czerwieni. Barwa ta akcentuje istotne elementy opowieści. Sposób ten, znany miedzy innymi z prac Franka Millera („Sin City”), sprawdza się w tym dziele wyśmienicie. Na uwagę zasługuje sposób kadrowania. Jest zróżnicowany, tzn. klasyczny, ale i inny (odautorski), wręcz bym napisał nowatorski. Prace autora można porównać do twórczości Gabrieli Becli.
Edytorsko album został wydany perfekcyjnie. W formacie 205x280, na kredowym papierze, dobrze złożony, bez literówek w dymkach - prezentuje się znakomicie. Na pochwałę zasługuje dobrze dobrana tzw. „odręczna” czcionka. Ciekawostką jest to, iż cały nakład tego komiksu - 1000 egzemplarzy sprzedał się na pniu! Co interesujące, dystrybuowany był tylko w trzech miejscach w Polsce: Komikslandii, Incalu i Gandalfie. Łódzkie wydawnictwo Andrzej jest dziełem dwóch braci: Andrzeja Chyżego (znanego miedzy innymi z „Wśród morza ruin”) oraz Jarosława Chyżego. Mam nadzieję, że kolejne narysowane już albumy „Rozkaz: zrównać z ziemią”, „Partnerzy”, „Star Wars” pojawią się na naszym rynku. Kupujmy polskie komiksy!
Polecam!
autor recenzji:
Dariusz Cybulski
07.02.2017, 20:35 |