POTWORNIE DOBRY FINAŁ
Każdy miłośnik "Monstera" długo czekał na ten moment. Po ośmiu grubych, bo liczących ok 400 stron każdy tomach, historia Tenmy i Joachima dobiega wreszcie końca. Ale warto było na ten finał czekać - tak samo zresztą, jak warto było czytać całą tę serię - bo Naoki Urasawa stworzył kolejne w swojej karierze rewelacyjne dzieło, godne polecenia każdemu miłośnikowi wrażeń z pogranicza thrillera i horroru.
Nadszedł wielki finał. Wszystko wreszcie się wyjaśnia, a drogi bohaterów przecinają się na ostatnim etapie ich zmagań z wydarzeniami, jakie stały się ich udziałem. Nina i Joachim. Spotkanie tej dwójki prowadzi do odkryć, jakich nikt by się nie spodziewał. Kiedy potwór opowiada o zabraniu spod „Trzech Żab”, pobytowi w mrocznym pokoju i przyjęciu, na którym zginęli wszyscy, poza Franzem Bonapratem, kobieta uświadamia sobie szokującą rzecz: to nie ona powiedziała „witaj w domu”. Choć może nie wydawać się to niczym istotny, w rzeczywistości zmienia wszystko. Kiedy Tenma zjawia się na miejscu, Nina jest sama, chce popełnić samobójstwo. Zamiast tego wyznaje mu wszystko, ale to jeszcze nie koniec. Teraz czeka jeszcze ostateczne starcie z szaleńcem…
Kiedy byłem nastolatkiem, obok horrorów, które były wówczas moją największą pasją, zaczytywałem się także thrillerami. Gatunki to pokrewne, zawierające podobne elementy i dostarczające mocnych wrażeń. Z tym, że horror ma wiele najróżniejszych odmian, podczas gdy dreszczowiec zamknięty jest w dość hermetycznych ramach, przez co jest bardzo wtórny. Na dodatek większość przedstawicieli tego gatunku jest mocno nijakich, pozbawionych świeżości czy nawet jakiejkolwiek inwencji. Dlatego tak ciężko znaleźć mi tego typu dzieło, na które bym nie sarkał. Na szczęście "Monster" to opowieść, która, wykraczając poza jasno wytyczone granic, oferuje solidną porcję mocnej zabawy dla dorosłych czytelników.
Co znajdziecie w tej serii? Zbrodnie, tajemnice, policyjne śledztwa, ciągłe zagrożenie, wrobione osoby... Podobne rzeczy można by wymieniać długo. Całość zaczęła się, jak komiksy Osamu Tezuki szybko jednak zyskała własny charakter, a na dodatek zachwyca jakością i wykonaniem. Fabuła intryguje, bohaterowie są ciekawie skonstruowani i bynajmniej nie papierowi, rozmach też jest tutaj spory, zaskoczeń nie brakuje, a wszystko to czyta się szybko, przyjemnie i z emocjami.
Ostatni tom zachowuje to, co w serii najlepsze i kończy ją w satysfakcjonujący sposób. Czy wszystkie elementy wskakują na swoje miejsce, tego Wam nie zdradzę, jednak jeśli podobały się Wam poprzednie tomy, finał także Was urzeknie. Do tego dochodzi też jak zwykle znakomita szata graficzna, prosta, ale realistyczna, i dobre wydanie. Jeśli zatem lubicie dobre, mocne komiksy oparte na tajemnicach, akcji i dobrze skonstruowanych bohaterach, poznajcie koniecznie "Monstera" - od niego twórcy współczesnych thrillerów mogliby się uczyć.
|
autor recenzji:
wkp
22.03.2018, 07:09 |