PIEKIELNA KUCHNIA
Ledwie zaczęła się nauka, a już na bohaterów czeka nie lada wyzwanie. Szkolna tradycja, tak zwany piekielny obóz, ma odrzucić kolejnych uczniów, zrobić wielka czystkę i udowodnić do czego nadają się najlepsi z nich. Zaczyna się wielka walka o wszystko!
Chociaż niemalże wszyscy uczniowie drżą na myśl o piekielnym obozie, Souma jak zwykle podchodzi do wszystkiego na luzie. Niestety nawet jego czeka ciężkie wyzwanie. Już na „dobry” początek młodzi kucharze mają za zadanie ugotować potrawę tylko z tego, co znajdą na terenie akademii – jeśli wyjdą w poszukiwaniu produktów za płot, zostaną zdyskwalifikowani; jeśli nie ugotują znakomitego posiłku, także pożegnają się ze szkołą. Mało? Pewien ambitny uczeń wyzywa Soumę na pojedynek, więc ich dania będą oceniane także pod tym kątem. Obaj są znakomitymi kucharzami, obaj mają wielkie doświadczenie i myślą nieszablonowo. Szykuje się niezwykłe kulinarne starcie!
Ale to, oczywiście, dopiero początek! Uczniowie na obozie nie mają zbyt dużo czasu dla siebie. jedzenie? Odpoczynek? Dopiero, kiedy wypełnią zobowiązania, a tych nie brakuje. Muszą bowiem przygotować także posiłki dla wiecznie głodnych absolwentów z uniwersyteckiego klubu kulturystyki, a kto nie zdoła przyrządzić 50 porcji ten… Cóż, chyba się domyślacie. Do tego kolejni bardzo wymagający nauczyciele, u których albo ugotujesz danie idealne, albo żegnasz się ze szkołą. Dla Soumy nie jest to wielkie wyzwanie, ale co, kiedy jego przyjaciółki trafi na składniki, które podłożone zostały celowo, by pozbyć się co poniektórych uczniów?
Zabawa z „Kulinarnymi pojedynkami” jest przednia. I pyszna – cóż, może te smakowe porównania niczym odkrywczym nie są, ale jednak same cisną się na usta, kiedy myślę co by tutaj napisać. Taki już jednak urok tego komiksu: ciekawi, wpada w oko, ale też i pobudza kubki smakowe. Czytelnik wprawdzie nie wpada w jedzeniową ekstazę, jak to ciągle zdarza się (głównie) bohaterkom – nie spadają z niego ubrania, nie mizia go nic niesamowitego, palce u nóg nie zaciskają się w dzikiej przyjemności etc. – a jednak obcowanie z tą serią dostarcza mu wielkiej przyjemności.
W trzecim tomie, podobnie jak w pierwszym, na czytelników czeka także dodatkowy komiks. Tym razem jest to romantyczny one-shot spod szyldu szkolnego życia. Chłopak za radą kolegi postanawia wyznać uczucie dziewczynie, którą kocha. Kiedy jednak przychodzi co do czego, zaczyna się plątać i ostatecznie jego ukochana… dowiaduje się, że zakochał się w jej koleżance. Postanawia pomóc mu ją zdobyć, a tymczasem sama zaczyna przekonywać się, jaki z niego fajny facet… O dziwo w tym wypadku prosty, sympatyczny dodatek okazuje się być jeszcze lepszy niż opowieść główna.
Ale oczywiście znakomita jest także całość. Dużo humoru, sporo ecchi, sympatyczni bohaterowie i znakomita szata graficzna składają się na wciągającą opowieść dla starszych nastolatków i nie tylko. Ja ze swej strony polecam.
|
autor recenzji:
wkp
15.11.2017, 14:33 |