|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

228
Konkurs im. Janusza Christy #17: Lil i Put #3 - Czarująca panna młoda [2017]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 22,49 zł!
seria / numer:
tytuł:
Czarująca panna młoda
cykl / numer:
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
A4
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
miekka ze skrzydełkami
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
48
wydawca polski / rok wydania:
Egmont 2017
wydawca oryginału:
nie dotyczy
cena:
24,99 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:
MAŁOLUDY I WIELKIE KŁOPOTY

„Lil i Put” to seria, która nie szuka oryginalności. Wręcz przeciwnie, cały jej świat oparty jest na doskonale znanych wszystkim motywach, pomysłach i postaciach, ale autorzy z tej wtórności uczynili zaletę. Może i niektóre żarty posiadają już brodę długą, jak u krasnoluda, nie mniej całość sprawia bardzo pozytywne i przyjemne wrażenie.

We wsi Miniatury Wielkie żyje postać bardzo osobliwa, Fryc Mamon. Co wyróżnia go od reszty Małoludzi? Zamiast biesiadować, poświęcił się biznesowi i choć jego osiągnięcia nie imponowały nikomu, wreszcie (za sprawą dostaw taniego wina) zyskał uznanie i został wójtem. Zdania o jego rządach były podzielone. Jedni ufali mu jak bratu (prawdopodobnie byli to jego krewni, ale jednak), inni nazywali go kanalią, mafiozem i innymi podobnymi – o tych jednak słuch zaginął. Pewnie ze wstydu opuścili okolicę. I tu na scenę wkraczają Lil i Put, którzy podkradając kartofle z pola wójta wpadają w tarapaty. Odpracowywanie przez nich strat, jakie ten poniósł, zostaje jednak przerwane przez tajemniczego wojownika, który pokonuje smoka chcącego pożreć złożoną mu w ofierze piękną dziewkę. Heros ów znika, jednak nie na długo. Pojawia się ponownie, kiedy czarodziejka Miksja przypadkiem zadziera z Frycem, a ten posyła za nią odpornego na magię Stworołówcę. Tymczasem niczego niespodziewająca się dziewczyna zmierza do stolicy na konkurs na najlepszą maskotkę maga, by wesprzeć biorącą w nim udział koleżankę. Jej drogi po raz kolejny przetną się z drogami Lila i Puta, którzy korzystając z zamieszania postanowili uciec i gdzieś się zaszyć. Do czego doprowadzi ich ta przygoda? I gdzie tytułowa panna młoda? To już musicie odkryć sami.

Czy warto? Tak. Nie spodziewałem się, że będę tak dobrze bawił się na historii złożonej z samych powielonych elementów, czerpanych pełnymi garściami z klasyki fantasy, a jednak. Nie oszukujmy się, w tym komiksie nie znajdziecie niczego odkrywczego, główni bohaterowie o wyglądzie samych autorów serii to nic innego, jak tolkienowscy Hobbici, nie brak tu też krasnoludów, bohatera prezentującego się niczym Wiedźmin z książek Sapokowskiego, czy Stworołówcy przypominającego potwora Frankensteina. Nie zabrakło też postaci jednoznacznie kojarzącej się z Harrym Potterem (choć sięgając dalej – nie wiem czy nie za daleko – człowiek ów z miejsca kojarzy się także z głównym bohaterem „Zrozumieć komiks”), a to przecież nie wszystko. Na szczęście twórcy zamknęli to wszystko w mocno satyrycznych ramach, osadzili w bardzo swojskich mimo wszystko realiach i podlali konkretną porcją dowcipów nadających się zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.

Całość natomiast narysowana została w sposób lekki, prosty, cartoonowy, ale i mocno czerpiący z tradycji rodzimych komiksów humorystycznych. Ręcznie kładziony kolor pasuje tutaj idealnie, a całość prezentuje się naprawdę mile dla oka. Dlatego też polecam „Lila i Puta” Waszej uwadze. Jeśli lubicie fantasy, znacie je dość dobrze i macie ochotę na lekką zabawę gatunkowymi motywami, będziecie bawili się znakomicie.
MAŁOLUDY I WIELKIE KŁOPOTY

„Lil i Put” to seria, która nie szuka oryginalności. Wręcz przeciwnie, cały jej świat oparty jest na doskonale znanych wszystkim motywach, pomysłach i postaciach, ale autorzy z tej wtórności uczynili zaletę. Może i niektóre żarty posiadają już brodę długą, jak u krasnoluda, nie mniej całość sprawia bardzo pozytywne i przyjemne wrażenie.

We wsi Miniatury Wielkie żyje postać bardzo osobliwa, Fryc Mamon. Co wyróżnia go od reszty Małoludzi? Zamiast biesiadować, poświęcił się biznesowi i choć jego osiągnięcia nie imponowały nikomu, wreszcie (za sprawą dostaw taniego wina) zyskał uznanie i został wójtem. Zdania o jego rządach były podzielone. Jedni ufali mu jak bratu (prawdopodobnie byli to jego krewni, ale jednak), inni nazywali go kanalią, mafiozem i innymi podobnymi – o tych jednak słuch zaginął. Pewnie ze wstydu opuścili okolicę. I tu na scenę wkraczają Lil i Put, którzy podkradając kartofle z pola wójta wpadają w tarapaty. Odpracowywanie przez nich strat, jakie ten poniósł, zostaje jednak przerwane przez tajemniczego wojownika, który pokonuje smoka chcącego pożreć złożoną mu w ofierze piękną dziewkę. Heros ów znika, jednak nie na długo. Pojawia się ponownie, kiedy czarodziejka Miksja przypadkiem zadziera z Frycem, a ten posyła za nią odpornego na magię Stworołówcę. Tymczasem niczego niespodziewająca się dziewczyna zmierza do stolicy na konkurs na najlepszą maskotkę maga, by wesprzeć biorącą w nim udział koleżankę. Jej drogi po raz kolejny przetną się z drogami Lila i Puta, którzy korzystając z zamieszania postanowili uciec i gdzieś się zaszyć. Do czego doprowadzi ich ta przygoda? I gdzie tytułowa panna młoda? To już musicie odkryć sami.

Czy warto? Tak. Nie spodziewałem się, że będę tak dobrze bawił się na historii złożonej z samych powielonych elementów, czerpanych pełnymi garściami z klasyki fantasy, a jednak. Nie oszukujmy się, w tym komiksie nie znajdziecie niczego odkrywczego, główni bohaterowie o wyglądzie samych autorów serii to nic innego, jak tolkienowscy Hobbici, nie brak tu też krasnoludów, bohatera prezentującego się niczym Wiedźmin z książek Sapokowskiego, czy Stworołówcy przypominającego potwora Frankensteina. Nie zabrakło też postaci jednoznacznie kojarzącej się z Harrym Potterem (choć sięgając dalej – nie wiem czy nie za daleko – człowiek ów z miejsca kojarzy się także z głównym bohaterem „Zrozumieć komiks”), a to przecież nie wszystko. Na szczęście twórcy zamknęli to wszystko w mocno satyrycznych ramach, osadzili w bardzo swojskich mimo wszystko realiach i podlali konkretną porcją dowcipów nadających się zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.

Całość natomiast narysowana została w sposób lekki, prosty, cartoonowy, ale i mocno czerpiący z tradycji rodzimych komiksów humorystycznych. Ręcznie kładziony kolor pasuje tutaj idealnie, a całość prezentuje się naprawdę mile dla oka. Dlatego też polecam „Lila i Puta” Waszej uwadze. Jeśli lubicie fantasy, znacie je dość dobrze i macie ochotę na lekką zabawę gatunkowymi motywami, będziecie bawili się znakomicie.
autor recenzji:
wkp
23.05.2017, 07:29

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1063]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 4899415
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 4899415