|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

428
Wstrząs [2017]
recenzje do pozycji [2]:
Tak. Tę doskonałą okładkę z gigantycznym królikiem budzącym grozę na wąskich uliczkach przedmieść stworzył Shaun Tan. Ale "Wstrząs" – opublikowany przez nowego gracza na polskim rynku, wydawnictwo Fantasmagorie - nie jest nowym komiksem australijskiego twórcy. Shaun Tan pojawia się na zaledwie kilku stronach tego albumu-antologii. Nierównej, ale interesującej i intrygującej.

Antologię przygotowało australijskie Gestalt Publishing. Stąd też zagrywka z Tanem; towarem eksportowym z Antypodów. Wykorzystanie na okładce jego ilustracji jest więc bardzo dobrym posunięciem marketingowym. Można bowiem rzec, że to już twórca kultowy. Jego „Przybysz”, „Regulamin na lato”, „Opowieści z najdalszych przedmieść” czy „Zgubione, znalezione” nad Wisłą również znalazły wiernych fanów. Zauroczyły niespieszną narracją oraz połączeniem rzeczywistości - często szarej - ze snami i marzeniami. Sytuacjami, jak ta z okładki "Wstrząsu". Niektórzy jednak taką okładką mogą poczuć się oszukani. Wewnątrz "Wstrząsu" Tana jest jak na lekarstwo. Ot, kilka klimatycznych ilustracji. A reszta publikacji? Łączą je dwa fakty. Po pierwsze – wszystkie utrzymane są w czerni i bieli. Po drugie – jak wspomina sam wydawca – we wszystkich pojawia się wątek opętania...

Opętanie może mieć różne twarze. Np. twarz mordercy, który po latach spędzonych w więzieniu wraca, by dokończyć dzieła. Może skrywać się w twórczości H.P. Lovecrafta lub też magicznej pincie Guinessa. Może czaić się w ślepym zaułku, głębinach lub przybierać postać skrytych w ciemności macek. Możliwości są różne. Bo tak naprawdę ile osób, tyle obaw i tyle obsesji. Z komiksów wyróżnić należy otwierającą album więzienną historię "Ukryte" (autor Bobby N.), próbująca wyjaśnić czego boją się dzieciaki "Noc" (Mel Tregonning), podwodne "96 tysięcy mil" (Tom Taylor i Tom Bonin) czy"„Szkicownik Jacka Cole’a" (Gary Chaloner).

Graficznie wyróżniają się "Biały gołąb III" (rysunki Colin Wilson), "Powrót do domu" (Anton McKay) czy też "Noc" (Mel Tregonning, choć w pierwszej chwili sądziłem, że to komiks Tana – a to już rekomendacja sama w sobie) i wspominane już także "Ukryte" (Bobby N.). Oczywiście wspomnieć muszę o kilku obrazkach - zaledwie obrazkach :( - Shauna Tana. Jedynie jednokadrową jednoplanszówkę "Skorupki" stworzyli też Christian Scott i Martin Welsh (szkoda, że nic dłuższego). Miłym zaskoczeniem wreszcie jest"„Szkicownik Jacka Cole’a". Na poły komiks, na poły opowiadanie. Takie, z którego chciałoby się zobaczyć dłuższą formę niż zaledwie kilustronicową nowelkę.

Małe zastrzeżenia na koniec – przy tego typu antologiach byłoby lepiej rozbić poszczególne historie (zlewają się, zważywszy, że nie na wszystkich stronach pojawia się paginacja). Brakuje mi też choćby których notek o autorach. Tak, wiem. To ponad 20 twórców. Ale mimo wszystko, wypadałoby przynajmniej wspomnieć przy czym "dłubią" na co dzień. Dwie-trzy strony można by było do tego zbiorku dorzucić.

Mimo tego w ostatecznym rozrachunku "Wstrząs" oceniam na plus. Choć nie jest to antologia wybitna; zresztą składaki na wysokim poziomie to rzadkość.
autor recenzji:
Mamoń
02.05.2017, 22:10

CIEMNIEJSZA STRONA ŻYCIA

Po rewelacyjnym debiucie, jakim bez dwóch zdań był album „Rachel Rising”, wydawnictwo Fantasmagorie, idąc za ciosem podkręca jeszcze tempo. Wśród imponujących zapowiedzi kolejnych wspaniałych tytułów pojawiła się także pozycja dość niepozorna, ale bardzo ciekawa. „Wstrząs”, bo o niej mowa, to zbiór krótkich komiksowych form połączonych wspólną klamrą w postaci ciemnych stron naszej natury i codzienności. Coś w sam raz dla miłośników sentymentalnej grozy, ocierającej się często o pulpowe klimaty.

Zło. Zbrodnia. Brutalność. Mrok. Wsączają się w ludzkie życie powoli, albo atakują znienacka, gwałtownie wdzierając się w spokojne chwile. Jim siedzi w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił. Wyrok odebrał mu całe dotychczasowe życie, jak więc odnajdzie się w świecie, kiedy opuści mury placówki? Wstawiony chłopak wracając rowerem do domu słucha audycji radiowej. Rozmowy prowadzącego ze słuchaczami przybierają jednak nieoczekiwany obrót. Student zostaje „uczniem czarnoksiężnika”, kiedy profesor zaprasza go do odwiedzenia wraz z nim pułapki na ducha, jaką jest pewien tajemniczy dom, a zafascynowany Lovecraftem chłopak nawet w dorosłym życiu nie potrafi choćby odrobinę stłumić miłości do dzieł pisarza.

Może nie jest to do końca słuszne porównanie, ale lektura „Wstrząsu” skojarzył mi się z czytanymi przed laty numerami magazynu „Produkt”. Czarnobiałe komiksy, brudny klimat i ta groza, czasem połączona z fantastyką, czasem mocno związana z codziennością. Oczywiście przede wszystkim to, co znajdziemy na stronach ma kojarzyć się (i kojarzy) z obrazkowymi horrorami z lat 50. XX wieku, jeszcze z czasów, zanim zaczął obowiązywać Comics Code Authority. Wymownie podkreśla to ostatnia z zebranych tu nowelek, będąca zarazem jednym z najlepszych komiksów „Wstrząsu”, w której nastoletni bohaterowie w owym okresie trafiają w lesie na rozrzucone komiksy. Ich szlak prowadzi kolegów do pewnego samochodu stojącego między drzewami. Historia ta zawiera jednak o wiele więcej smaczków. Dla miłośników komiksów znających ich historię? Też, ale nie tylko – rok (1958) i miejsce akcji (Crystal Lake) mówią same za siebie.

Oczywiście, jak to w przypadku antologii bywa, poszczególne historie stoją na bardzo różnym poziomie. Najlepsze są wspomniana przeze mnie powyżej opowieść („Szkicownik Jacka Cole’a) będąca połączeniem komiksu i opowiadania, „Ukryte” (o niesłusznie skazanym więźniu) oraz „Powrót do domu” (również wspomniany short o audycji radiowej). Jest też nieco przeciętnych komiksów o rwanych zakończeniach, jest i całkiem sporo dobrych – przeważają te drugie. Do tego dochodzi też różnorodność graficzna – ilustracje czasem przypominają cartoonowe historie dla dzieci, czasem rysunki Joe’ego Kuberta, a niekiedy to, co widzieliśmy w serii „Chew”. Ale w końcu zróżnicowana jest także tematyka, swoją rozpiętością ogarniająca opowieści obyczajowe, sentymentalne, thriller, fantasy, science fiction, dziecięce lęki czy urban fantasy, więc wszystko jest tu na swoim miejscu.

„Wstrząs” to czasami prosta, czasami wzruszająca, udana komiksowa rozrywka. Niszowa, mroczna, ale i nie stroniąca od lekkości i humoru (chwilami rozprężenia stają się przerywniki tworzone przez Shauna Tana, autora m.in. „Przybysza”). Kto odnajduje się w takich właśnie klimatach nie będzie zawiedziony.

autor recenzji:
wkp
25.04.2017, 07:38

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044592
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044592