|   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
  |   INFORMACJE   |     SZUKAJ   |     ZALOGUJ SIĘ   |     |  
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Wielkie Archiwum Komiksu

RECENZJA WYBRANEJ POZYCJI

338
Undertaker #3 - Ogr z Sutter Camp [2017]
Nie masz tej pozycji?!
KUP JĄ W
KOMIKSIARNIA
za 40,5 zł!
seria / numer:
tytuł:
Ogr z Sutter Camp
rodzaj pozycji:
scenariusz:
rysunki:
format wydania:
215 x 290 mm
rodzaj papieru:
kredowy
rodzaj oprawy:
twarda
rodzaj druku:
kolor
liczba stron:
56
wydawca polski / rok wydania:
wydawca oryginału:
cena:
45,00 zł
podziel się recenzją:
recenzje do pozycji [1]:

Wild West, moja strzelba, moja para czarnych koni, mój karawan, moje cytaty z Biblii, mój sęp i wszystko jasne. Western „Undertaker”! Po pierwszym i drugim znakomitym tomie przyszedł czas na odsłonę trzecią pt. „Ogr z Sutter Camp”. Czy jest równie dobra jak poprzednie części? Chcesz poznać szczegóły? Zapraszam do lektury.

Pierwszoplanowego bohatera opowieści - grabarza Jonasa Crowna aka. Lanc'a Strikland'a byłego żołnierza (mordercy ze Skullhill) poznaliśmy w zabitej dechami, zapomnianej przez Boga wiosce, gdzieś pomiędzy San Bernardino, a Lancaster. Siedział przed swoim karawanem ubrany na czarno. W ten piękny słoneczny kalifornijski dzień (roku pańskiego 1868) czekał na delikwenta w mrocznym długim płaszczu, w cylindrze z ogromnym zarostem i prezentował się jak gość z horroru. Wypisz i wymaluj w najlepszym wypadku wyglądał jak smutny kopidół rodem z Wielkiej Brytanii. Dzięki swojemu wrodzonemu sprytowi dostał zlecenie na pogrzeb właściciela wielkiej kopalni złota. Wtedy myślał, że złapał Boga za nogi. Po dotarciu na miejsce okazało się, iż klient jeszcze żyje, ale zapewnił go, iż do rana będzie martwy. Joe Cusco ustalił w szczegółach z Crownem warunki pogrzebu. Gwarantami tej nietypowej transakcji była jego księgowa panna Rose Prairie, służąca Lin oraz tutejszy szeryf Bigby. Od tego momentu rozpoczęła się szalona przygoda (ciągnąca się przez dwa opasłe albumy komiksowe), w trakcie której trup ścielił się gęsto. Aczkolwiek sprawy nie potoczyły się jak chciał. Temat właściciela kopalni został zamknięty, jednakże jego los zmienił się diametralnie. Był zmuszony wejść w „Spółkę” z Rose Prairie i z Lin, a oprócz starych wrogów pojawili się nowi - szeryfowie federalni.

W tym miejscu przenosimy się w środowisko najnowszej odsłony „Udertakera” i po raz kolejny prosto na pustkowia Dzikiego Zachodu. Pusto jest także w kasie naszej „Spółki”. Crown co rusz torpeduje działania „panienek”, gdyż chce jak najszybciej uwolnić się od ich uroku oraz przebywania w ich towarzystwie. Chciałby mieć wreszcie święty spokój. Chciałby pojechać sam ze swoim majdanem - zwierzęcymi towarzyszami doli i niedoli: parą koni Zefirem, Kobaltem, sępem Jedem, gdzie oczy poniosą. Ale nie może.... Chinka Lin stawia mu ultimatum „Jeśli Ty znów sabotować pochówek, Lin musieć upiec sępa. Jak cztery łapy lub pełzać, można jeść”. Crown odpowiedział jej cytatem z „Biblii(?)”. Hmm, „Kto grozi Jedowi, ten może oberwać zabłąkaną kulą”. Co zrobić... Postąpił jak kazały.
Najnowsze zlecenie od rodziny Warwick powiodło naszą grupkę kopali do zapyziałego miasta. Dobrze płatny (warty 300 dolarów) i z pozoru łatwy pogrzeb staruszki... zmienił się w jatkę. Były dowódca Crowna pułkownik Charley Warwick okazał się mężem zmarłej kobiety. Rozpoznał go i zaczął krzyczeć „Ogr żyję. Ogr z Sutter Camp żyje. Słyszysz mnie Strikland?!”, a od tego momentu twardy charakter naszego grabarza będzie mu jeszcze bardziej potrzebny, gdyż los otworzył starą ranę. Jemu i jego towarzyszom pokaże nie lada pierepałki. Aczkolwiek, aby nie psuć Ci zabawy, dalszy zarys odkrycia (tożsamości Ogra) zarysu fabuły pozostawiam niedopowiedziany, gdyż dzięki temu będziesz miała/miał większą satysfakcję podczas lektury. Bądź pewna/pewien, tu nie będzie litości! W tej drodze bez powrotu los zgotuje im nie lada rozpierduchę, a tylko sępy będą zadowolone żerowały na truchłach pokonanych.

Po raz kolejny jeden z najlepszych scenarzystów świata - Xavier Dorison zaoferował czytelnikowi trzymającą w napięciu opowieść, w której akcja pędzi niczym otoczony przez „Indian żelazny koń”. Pojawia się wielu wykolejeńców i kanalii oraz wszelkiej maści postaci. Zaczynając od Crowna, który jest najbardziej mroczną i tajemniczą personą, lecz w tej części coraz więcej zostaje odkrytych kart z jego przeszłości. Jakże wspaniale udało się scenarzyście stworzyć i nakreślić charyzmatyczną dwuznaczną i mroczną postać. Crown nie raz pokazuje rogi, ale i prawdziwe męstwo, a do tego robi to głosząc w specyficzny sposób Biblię. Wyjątkowo upodobał sobie listy Św. Pawła do Kalifornijczyków. Crown jest zarozumiały, a jednocześnie szlachetny. Jest odważny i bezwzględny, a zarazem ma dobre serce. Czasem szybciej działa niż myśli, lecz i jest gościem o cynicznym poczuciu humoru. Czytasz uśmiechasz się i z kolejną kartką coraz bardziej go lubisz. Jako główny bohater zajmuje prawie całą przestrzeń, ale  nie wszyściutką. Mocne postacie kobiece Rose i Lin wspaniale mu się odgryzają, a poza tym mają charyzmę. Dzięki perfekcji scenarzysty, co rusz w tym albumie (w tej serii) takich charakternych mocnych zuchów jest jeszcze więcej! Dobry, zły, brzydki - nie ważne, ale ważne, iż mają przysłowiowe jaja. Są niesamowicie wyraziści i esencjonalni.

Wydarzenia następują w coraz większym tempie, a zwroty akcji trwają nieprzerwanie, a wszystkie trzy części świetnie się zazębiają. Xavier Dorison genialnie to wszystko skroił. Świetne poprowadził wszelakie wątki, nacechował charakterkiem i wspaniałym odwzorowaniem psychologicznym.

Autor w swojej tali umiejętności ma jeszcze jednego asa w rękawie, gdyż fabularnie jest to właściwie antywestern sytuujący kowbojski etos w realistycznym, odbrązawiającym kontekście. Aczkolwiek jakże jest przemyślany i wciągający! Nie dziwota, iż Dorison dostał pracę przy Thorgalu.

Naturalnie nie byłoby tego efektu bez znakomitej quasi realistycznej oprawy graficznej Ralpha Meyera. Jakże wiernie oddaje on klimat Dzikiego Zachodu. Jego malarska kreska (w takich pięknych kompozycjach) jest we właściwych momentach pełna mrocznej maniery. Do tego artysta ten wiernie oddaje realia epoki. Analizując dogłębnie prace Meyera wykonane są w stylu Jeana Giraud, dokładnie jakby z serii o „Blueberrym”. Odpowiedni klimat wykonuje również pieszcząca oczy kolorystyka, którą wspólnie z rysownikiem wykonała Caroline Delabie.

Cieszy również skrupulatność wykonania polskiej edycji: wydania w twardej oprawie, na kredzie, z świetnym layoutem - dopasowanym liternictwem oraz wartościowymi dodatkami: czarno-białym szkicownikiem, efektowną rozkładówką . Wszystko to potwierdza, iż mamy do czynienia z tytułem nietuzinkowym.

Podsumowując!Trzecia odsłona "Undertakera", która ukazała się w niecały miesiąc po premierze na rynkach frankofońskich - po prostu wymiata! Jest coś w niej wyrazistego, a nawet nowego, w jakże wyeksploatowanym westernie. Jest w niej (w tej serii) coś mocnego, przyciągającego uwagę i magnetyzującego. Nie brakuje charyzmatycznych postaci, solidnej dawki akcji, dramatów, komedii, sarkazmu i mrożących krew w żyłach scen dotyczących prac obdukcyjnych grabarza. „Ogr z Sutter Camp” - nie zawodzi! Nie wątpię, iż zachwycisz się nim dogłębnie, a oczekiwanie na kolejny tom pt. „Cień Hipokratesa” będzie się Ci dłużyć niemiłosiernie. Obecnie „Undertaker” jest jednym z najlepszych westernów jakie wydano w naszym kraju.

Polecam!

autor recenzji:
Dariusz Cybulski
23.05.2017, 11:00

RECENZENCI

BroosLi
[7]
Charles Monroe
[17]
Chudi_X
[3]
Dariusz Cybulski
[442]
Edward Weaver
[2]
Joan_Johnson
[1]
Mamoń
[1091]
McAgnes
[1]
Modli
[1]
MonimePL
[146]
Percival
[2]
Ronin
[3]
Warlock
[4]
wkp
[2379]
KOMIKSY, MANGI, CZASOPISMA, KSIĄŻKI, ARTBOOKI, FIGURKI, GADŻETY I INNE
Komiksiarnia
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Przypominamy, iż do czasu uzupełnienia bazy danych nowej wersji strony informacje o starszych pozycjach znajdziecie na łamach poprzedniej wersji witryny:
Old WAK!
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu | Strona działa od 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock | Stan odwiedzin: 5044515
Copyright © 1997-2024 WAK - Wielkie Archiwum Komiksu
Start witryny: 21 lipca 1997 | Idea, gfx & code: Warlock
Stan odwiedzin: 5044515